Bluszcz (Hedera) - uprawa w mieszkaniu/na balkonie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Majorek
500p
500p
Posty: 571
Od: 9 lis 2009, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: BLUSZCZ ... ratujcie mojego Bluszcza :(

Post »

Witam,
tekst mnie trochę rozbawił, ale nie żebym wyszydzał Cię, "
Katarzynka19 pisze:może mu tlen pomoże..
To tak jakby Ciebie ktoś wystawił na balkon i powiedział "no spij sobie teraz tutaj, więcej tlenu, rozumie się :heja "
A tak już bez ironii, to tak, bluszczyk do domku, na dole zrób doniczce dziurki. Nie trzeba wyciągać rośliny z doniczki, żeby zrobić dziurkę.
Wystarczy, że rozgrzejesz trochę "widelec" do szaszłyków, np. nad kuchenką gazową, i przyłożysz do doniczki trochę dociskając, ale nie za bardzo, żebyś korzeni nie popaliła przez przypadek. Powinno to trochę pomóc i faktycznie natlenić podłoże.
Rośliny, które uprawiane są metodą indoor nie mogą tymczasowo, opuszczać swojego miejsca pobyty w okresie zimowym, bo nie są odpowiednio zahartowywane, taka kuracja, niosłaby za sobą ogromny szok termiczny.
Aha co do liści, to moim zdaniem najpierw to one gniją (z powodu przelania), a dopiero potem schną i opadają zapewne. Więc ich powód opadania nie leży w zbyt słabym oświetleniu. Jak chcesz możesz postawić go bliżej okna, gdzieś, gdzie jest jaśniej, ale moim zdaniem po za tym, że będzie ciut gorzej rósł, to nic mu się nie stanie. Ja mam wiele roślin z dala od okna, poustawianych w miejscu gdzie mało co świeci, bo na regałach w pokoju północnym i nic im nie jest, po za tym, że słabiej rosną, ale to normalka w okresie jesienno-zimowym.

Pozdrawiam
Majorek.
Życzę miłego dnia
Tomek.
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: BLUSZCZ ... ratujcie mojego Bluszcza :(

Post »

Jedyny ratunek moim zdaniem to wyjąć roślinę z doniczki w jakiej jest obecnie, obkruszyć lekko starą ziemię z bryły korzeniowej, obejrzeć dokładnie system korzeniowy, jeśli będą gnijące korzenie należy je usunąć a rany po odcięciu owych korzeni zaprószyć miałem z węgla grillowego lub ukorzeniaczem B, w doniczce w jakiej rosła roślina od dołu wypalić lub wywiercić minimum 6-8 dziurek o minimum średnicy 3-4 mm, następnie na dno doniczki nasypać 0,5 do 1 cm drobnego keramzytu lub żwiru podsypać ziemię a następnie wsadzić ponownie bryłę korzeniową uzupełniając nową ziemią dla roślin zielonych (dobra była by palmowa z dodatkiem piasku i ziemi uniwersalnej 1:1:1), po posadzeniu w nową ziemię nie podlewać przynajmniej 3-5 dni dopóki nowa ziemia porządnie nie przeschnie, następnie niewielkimi porcjami należało by zacząć podawać wodę co 6-7 dni, ustawić roślinę na zachodnim lub północnym oknie nie dalej jak 1,5 metra od okna i nie wyżej jak 1,80 od ziemi. Przy przesadzaniu pousuwaj wszystkie schnące liście (to sucha zgnilizna liści powstała w wyniku zastoin wody jakie zrobiły się na dnie doniczki, w której obecnie nie ma odpływu). Żadnego nawożenia w tym roku, jedynie podlewanie wodą przegotowaną i odstaną minimum 12 h w temp. pokojowej - odstana kranówka się nie nadaje, chyba że masz wodę filtrowaną przez filtry RO czy inne działające na zasadzie odwróconej osmozy wtedy nie musisz jej przegotowywać. :wink:
Katarzynka19
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 2 lip 2009, o 14:24

Re: BLUSZCZ ... ratujcie mojego Bluszcza :(

Post »

wlasnie jak kupowalam roslinke to mi pani "wcisnela" jakąś odzywke do roslin niekwitnących i ja po przesadzeniu podlałam zgonie z instrukcją.. moze przesoliłam zupe.. :roll:
Nicegarden
200p
200p
Posty: 289
Od: 5 sie 2009, o 23:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: U.K

Re: BLUSZCZ ... ratujcie mojego Bluszcza :(

Post »

U mnie podobnie z bluszczem,przesadziłam bo już mała doniczka była.Zaczął tracić listki wiec dałam na południowe okno,ograniczyłam podlewanie...chyba przelałam po przesadzeniu :roll: .To teraz nie dawać żadnej odzywki tylko czekać na rozwój sytuacji(tzn.pojawienie się nowych listków),dobrze zrozumiałam?Co jakiś czas koło października / listopada mam to samo :( ...roślina matka padła,z odnóżki wyrośl fajny bluszczyk...ponownie śmierć tragiczna i teraz ten obecny bluszczyk czyli kolejne pokolenie umiera .W ciągu wiosny i lata rośnie cudnie ...a przychodzi listopad i jest zgon.Ten obecny bluszczyk ma 3 lata bo jakimś cudem uratowałam w tamtym roku .Podlewam regularnie,odżywiam tez regularnie,dałam go troszkę dalej do okna ..może to go zaczęło zabijać?W domu mam 23-25 stopni obecnie,w lecie działa klimatyzacja wiec upałów raczej nie ma...
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.

? Sokrates
Awatar użytkownika
Szymonambar222
500p
500p
Posty: 574
Od: 28 gru 2008, o 08:23
Lokalizacja: Podhale

Bluszcz- sucha zgnilizna

Post »

A więc miałem piękny dorodny bluszcz :roll: który rósł na szafie. Nagle zaczął usychać i ktoś mi powiedział że to może przez to że zmieniłem układ jego bujnych pędów w zimę gdy dochodziło mało słońca. Cudem rozmnożyłem kilka sadzonek z umierającej rośliny i rosły sobie spokojnie rok na parapecie. I co znów to samo ;:14 ;:14 już się ich nie da uratować ale co dolegało mojemu bluszczowi. :| :|

Obrazek


Obrazek

Pozdrawiam
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Bluszcz co go zniszczyło

Post »

Za mokro i złe warunki, sucha zgnilizna liści i pędów. Nie do uratowania w takim stanie. :wink:
Awatar użytkownika
Szymonambar222
500p
500p
Posty: 574
Od: 28 gru 2008, o 08:23
Lokalizacja: Podhale

Re: Bluszcz co go zniszczyło

Post »

Że nie do uratowania to wiem :heja .Ale szkoda troszku co do tego że za mokro to raczej nie bo zacząłem podlewać mocniej jak zaczęła usychać ale to ino pogorszyło sprawę. Dzięki :wink:
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Bluszcz co go zniszczyło

Post »

Właśnie dlatego wdała się sucha zgnilizna bo zacząłeś za mocno i za dużo podlewać. Gdyby miał prawidłowe warunki nie doszło by do tego, popełniłeś gdzieś błąd w zapewnieniu prawidłowych warunków roślinie. :wink:
sj410
200p
200p
Posty: 320
Od: 17 sie 2009, o 18:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Bluszcz (Hedera) - uprawa w mieszkaniu

Post »

Witam. Zakupiłam sobie taki bluszczyk. Już dwa inne zmarnowałam.
Podejrzewam, że przelałam. Mam lekką rękę do podlewania.
Postanowiłam,że ten utrzyma mi się. Nie wiem co to za odmiana i jak go
pielęgnować.

Obrazek

Pozdrawiam Hania.
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post »

Witajcie! Mam bluszcz w pokoju, który jest moim oczkiem w głowie, rozpościera się pod sufitem, mam go już kilka lat. Ostatnio na młodych (tylko) listkach zauważyłam ciemne kropki. Na razie tylko na jednym liściu, ale bardzo mnie zaniepokoiły. Pomóżcie, bardzo nie chciałabym go stracić :(

Co mu może być? :roll:
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Zalany, robią się zastoiny wodne w dnie doniczki z uwagi na brak odpływu wody, zmień mu doniczkę na taką w której w dnie będą dziurki by nadmiar wody mógł odpływać po podlaniu. :wink:
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post »

Dziękuję Przemku, na Ciebie zawsze można liczyć ;:63 Bluszcz co prawda ma doniczkę z dziurkami (ta z zewnątrz to tylko osłonka), nigdy go nie przelewam, podlewam raczej częściej a skromnie. Ale może w takim razie za często :roll: Czy zastosować mu jakieś lekarstwo zapobiegawczo, czy tylko ograniczyć podlewanie?
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
itajustyna
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 28 maja 2012, o 19:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Bluszcz w mieszkaniu - jak go uprawiać z powodzeniem

Post »

Witam,

Czy ma ktoś może jakiś pomysł, jak zachęcić małego pospolitego bluszcza do wypuszczania nowych listków?
Tuż przed wakacjami dostałam od teściowej kilka gałązek (u niej bluszcze rosną jak szalone). Wszystkie miały na końcu pączki.
Wszystkie gałązki chwilę stały w wodzie (2-3 dni). Pojawiły się im malutkie korzenie, więc poprawiłam ukorzeniaczem i wsadziłam do dwóch doniczek. Na początku zwisały bardzo smętnie, i zwisały, aż w końcu niektóre zaczęły się podnosić i wzmacniać, a niektóre usychać. Potem systematycznie usuwałam te które uschły doszczętnie, aż w końcu tych silnych zostało tak mało, że pod koniec października przesadziłam je do jednej doniczki. Korzenie mają ładne, i wyglądają jak najbardziej ok, ale... z tych gałązek które przetrwały, tylko dwie wypuściły nowe liście z pączków (było to w okresie sierpień - wrzesień), i nie zawiązały kolejnych pączków. Na pozostałych pączki uschły i odpadły...
No i stoi taki maluch, i nie chce rosnąć.
Stoi w miejscu jasnym, ale nie słonecznym, wysoko na szafce. Podlewany raz w tygodniu, niezbyt obficie. Czasem podlewam odrobiną nawozu, ale raczej rzadko.

Proszę o każdą radę, bo to mój pierwszy bluszcz, i bardzo bym chciała żeby się rozrósł i pięknie zwisał z szafki :)

Pozdrawiam,
Justyna
Awatar użytkownika
IroniaLosu87
100p
100p
Posty: 146
Od: 14 lis 2011, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...

Re: Bluszcz w mieszkaniu - jak go zachęcić do rośnięcia :)

Post »

:wit Może ta notka będzie pomocna :) :arrow:

"Bluszcz doskonale rośnie w mieszkaniu - w każdych warunkach. Najlepiej jednak czuje się w chłodniejszych miejscach ? W temperaturze ok. 15°C. W pomieszczeniach, gdzie temperatura jest wyższa bluszcz będzie rósł dobrze, pod warunkiem częstego spryskiwania liści miękką wodą.Podłoże powinno być stale lekko wilgotne. Nie wolno dopuścić do jego przeschnięcia. Roślina nie może stać w wodzie, po podlaniu nadmiar wody należy usuwać z podstawki doniczki. Nawozić należy od wiosny do jesieni nawozem do roślin zielonych, w ilościach podanych przez producenta, jednak nie częściej niż raz w tygodniu.
Bluszcz jest rośliną długowieczną. W mieszkaniu bez problemu mogą rosnąć ponad 10 lat. Sygnałem do przesadzania jest przerastanie korzeni z dołu doniczki.Przed przesadzeniem należy obficie podlać roślinę. Po przesadzeniu rośliny do nowej doniczki nie należy podlewać rośliny przez kilka dni. Starszym roślinom wystarczy wymiana górnej warstwy podłoża w doniczce.Cięcie jest niezbędnym zabiegiem pielęgnacyjnym. Główne pędy należy skracać minimum raz w roku. Prawidłowe cięcie zapewnia roślinom krzewiasty pokrój. Zaniechanie cięcia prowadzi do powstawania długich pędów."
Awatar użytkownika
NINa
200p
200p
Posty: 467
Od: 15 maja 2008, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post »

Może być kwestia złego podłoża. Bluszcze nie lubią ciężkiej ziemi. A może doniczka jest za duża i tracą całą siłę wzrostu na wytwarzanie korzeni zamiast na liście.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”