



GRATULUJĘ!! I super poczytać o takich przemyśleniach bo ja do fiołków nie mam ręki a dostałam listki od tasika z forum i postanowiłam, że spróbuję wychodować kwiatuszki. No to już wiem, że na pewno potrzeba do tego cierpliwosci.mniodkowa pisze:
i jestem trochę mądrzejsza, bo wiem, że np:
* liście muszą być podlane porządnie
* zamknięte w pudełku lub czymś przykryte dla podniesienia wilgotności
* wietrzone raz na 3 dni a nie codziennie jak ja to robiłam
* stać w jasnym pomieszczeniu, ciepłym, ale nie w żywym słońcu
Postanowiłam, że pozostałych nie wywalę, dam im szansępokrzyczałam, że pójdą w kosz to może tak jak ten jeden - się wystraszą
![]()
Ale nie nie nie, nowych kupować nie będę ;:78
Nie wiem jeszcze jak radzić sobie z sadzonkami, ale to nic
Ot i moje przemyślenia![]()
Niunia1981 pisze:Dzień dobry
Wiktoria_W pisze:W takim razie idę poprzykrywać moje listki, bo wietrzą się cały czas, tylko dwa dni po wsadzeniu miały kapturki.
Anankee pisze:No to już wiem, że na pewno potrzeba do tego cierpliwosci.