Tyle miłych odwiedzin
Agnieszko, Aniu, Marku, Pawle, Lucynko, Doroto, Kasiu, Henryku - dziękuję Wam bardzo
Również wszystkim, którzy tu zaglądnęli i nie pozostawili śladu obecności
Agnieszko, to prawda,że Masdevallia S.J. rozrosła się bardzo. Ona ma jakąś wyjątkową łatwość w 'produkowaniu' nowych przyrostów.
Nigdy bym nie pomyślała, że tak dobrze może rosnąć u mnie storczyk na podkładce. Zawsze bałam się takiej uprawy. Może też wyjątkowo
podpasowało jej stanowisko na północno wschodnim oknie, gdzie panuje taki umiarkowany chłodek. Teraz zimą zraszam ją obficie zwykle co drugi dzień, a moczę
'nóżki' w wodzie raz na 2 tyg. Odrobina nawozu do wody w zimie - raz w miesiącu.
KwiAnno, pytasz czy długo czekałam na kolejne kwitnienie
Oncidium 'Tiny Twinkle'.
Ono kwitnie regularnie raz w roku.
Rok 2010 - gdy kupiłam storczyka miał 1 pęd:
Rok 2011 - storczyk pokazał 4 pędy

Porównuję, że były wtedy dużo krótsze.
Zakwitł tak:
W tym roku, gdy podwoił zeszłoroczną ilość pędów może być bardzo ciekawie (jeśli dotrwa do końca, a z tym różnie bywa...)
marwes pisze:Pięknie piszesz o swojej kolekcji, o tym co i jak robisz; to chyba jeden z najciekawszych wątków. Tylko, że czasu zaczyna mi brakować i skończyłem dopiero drugą część.
Twoimi prezentacjami można się upajać ,a opisy traktować jako skarbnicę wiedzy?.. cdn. jak tylko przeczytam całość

Marku, bardzo ciepło robi mi się na

, gdy czytam taki komentarz. To najlepsza nagroda za niejedną zarwaną nockę przy niektórych
bardziej 'zaangażowanych' postach. Bardzo mi miło. Dziękuję i zapraszam na c. d.
Pawle, wygląda na to, że zaliczę w takim razie wszystkie możliwe rodzaje rozwoju pąków u katlejek. Z opisanych przez Ciebie miałam już
do czynienia z wszystkimi poza pustą pochewką. Ta ostatnia przybiera powoli żółtawy odcień, a więc powoli odchodzi bez pąków
Henrykbb pisze: Żaliłem się niedawno,że w moich katlejkach brązowieją najmłodsze,środkowe listki. Patrzę na Twój listek /trzecia fotka/ i tak przyszło mi do głowy,że może to były
pochewki a nie listki.Były też takie jasnozielone,cieniutkie i delikatne.
Nie śmiejcie się ze mnie

ale nie widziałem jeszcze "na żywo" żadnej katlejkowej pochewki, pełnej czy pustej.
I jeszcze jedno pytanie z tych "laickich":czy z taka psb wypuści jeszcze kiedyś kolejne pąki czy już jest na zmarnowanie.
Nikt tu się nie zamierza śmiać Henryku z Twoich pytań. Przeczytałeś powyżej, że sama nie miałam jeszcze do czynienia z pustą pochewką u katlejki.
Żałuję bardzo, że nie będzie z niej kwitnienia, bo długo już czekam aż raczy pokazać co potrafi
Taka psb, u której wyschła pochewka, nie wydając kwiatów nie wyda niestety więcej pochewek. Trzeba czekać cierpliwie na kolejne młode przyrosty,
bo jedynie one są nową szansą na kwiaty.