Witam wszystkich,

kilka słów o tym co na różance. Otóż mnie wszystko pomarzło jak zobaczyłam przyrodę mocno oszronioną, to zrobiło mi sie przykro. Jedna noc, i po kwitnących różach. W tym rejonie było - 7 C , Róże niby jak wyszło słonko zaczęły się rozgrzewać, ale niestety, nie ma ich. Już zaczęłam szykować róże do zimy. Wykopałam wszystkie, które miały opuścić moją działeczkę. A dołków nie zdążyłam wykopać. Ale mam przygotowaną próchnicę do sadzenia róż. Wszystkie cebulki posadzone
Piotrze, 
jak wstałam rano w niedzielę i zobaczyłam, jak wyglądają samochody na parkingu,. to właściwie już byłam przygotowana że zastanę mróz na działce. Kopczykowanie, jeszcze za wcześnie. Teraz będzie kopanie dołków pod nowe róże .
Mario, witaj serdecznie 
dziękuję, za miłe słowa. Cieszę się, że coś dla siebie znalazłaś. Zapraszam Cię na spacery, już niedługo będzie zimno, a więc więcej czasu na czytanie i zastanawianie się jakie zmiany na wiosnę. Nie mam połaci terenu, ale to co mam to dla mnie w zupełności wystarczające.
Jule,

podziałałam, róże przemarzły i spoko do wiosny. Niestety dołów nie zrobiłam. Ale już mam wszystko przygotowane i tylko kopać.
Aniu,

oj czasami trzeba się pośmiać. Mnie też tak się potrafi pomerdać.

, Róże z zielonymi oczkami chodzą za mną

.
Ewa, witam, witam 
Jaka tam perfekcja. Wyznaję zasadę jak coś robić to tak, żeby mi się podobało i żebym nie musiała znowu tego robić. stąd różne pomysły na nierobienie.

Dziękuję za słowa uznania za moje nic nie robienie.
Zdjęcie Sophi R jak znajdę to Ci wkleję. Ja dziś swoją wykopałam i się rozstaniemy. Ona może nie jest brzydka, ale zupełnie nie spełniała moich oczekiwań. Pozdrowionka, ja kopie dopiero za tydzień.
