
Naleweczka z meliy jeszcze stoi, cytrynówka, wisniówka wczoraj zlana, gruszkowa i malinowa zaczynają się klarować.
Niby wyrobiona jestem ale jakoś mało zadowolniona ze swoich poczynań.

Mam nadzieję, że aparaty foto jakieś będą, bo u mnie porażka, ładowarkę zawinął M a kabelek też zaginąłkogra pisze:
No i czekam na fotki ze spotkanka.