Aniu, mam nadzieję, że się nie pogniewasz, jeśli wkleję tutaj fotki mojej mini-hatiorki, ale bardzo chciałabym Cię poprosić, byś podzieliła się wiedzą na jej temat... Moja szczepka hatiory szybko i ładnie się przyjęła, nawet sobie bardzo, bardzo powolutku rośnie (a i kwiatek się zdarzy raz na jakiś czas), ale te patyczki są u mnie takie nieładne, pomarszczone, "wiórkowate", a u Ciebie one są takie piękne i jędrne... Co robię nie tak? Hatiora stoi tuż przy oknie, ma dużo światełka, ale podlewam ją malutką dawką wody raz na tydzień, a gdzieś przeczytałam, że podłoże powinno być stale leciutko wilgotne - czy to prawda? Bo u mnie nie jest. Czy to znaczy, że zasuszam biedaka? To przecież sukulent... Poradź proszę...
