Witam wieczornie po pierwszym dniu liczenia, nie jest to przyjemne, a to dopiero początek.
Dalu, jak się zdjęcia nie otwierają to wduś odśwież i jest OK.
Ja też czekam na lepszy rok, choć dla mnie osobiście nie był zły.
Olu, nie da się, a tak mi się nie chce....
Mam przyjaciół którzy pomagają, bo bez niech byłoby ciężko.
Agatko, gości jest tak wielu ,że nie problem, czasami na stole jest po 20 ptaków , a bażancice są już dwie na ogrodzie.

Sypiemy bardzo duże ilości ziarna , więc maluchy maj a co jeść.
Marysiu, te bażancice , jak na taką zimę nie wyglądają chudo.
Kamyczku, witam serdecznie.
Tajko, okno na taras na wysokości 40 cm, za oknem stół i miseczki ze słonecznikiem, piję kawkę i widzę całe stada , 2 metry ode mnie, to świetny widok.
Kasiu, moje już się tak oswoiły,że możesz stać metr od nich i jedzą , nic się nie boją, pod warunkiem ,że się nie ruszam.Do wiosny z ręki będą jadły.
Marysiu, w plener nie mam czasu , ale poranna kawa w takim towarzystwie nie powszednieje.
Bożenko, pewnie w styczniu, ale dam znać.
Bo dwa weekendy imprezowe.
Uleńko, witam serdecznie.
Biegną poczytać co u Was ,a potem padnę do łóżeczka.