A mi się trochę kojarzy z bukiecikiem konwalii ;)
Kasiu, tego otwierającego się kwiatka przegapiłam, widziałam same pąki- niech się lepiej nie otwiera, bo już zaczyna mi się podobać, oj oj..!

Przyznać trzeba, że masdevalie są "do schrupania", chciałoby się mieć wszystkie, ech, czasem lepiej za dużo nie oglądać...!
W ogóle zbiory Kasi na żywo są imponujące (dzisiaj miałyśmy przyjemność wypić kawkę w storczykowym otoczeniu u Kasi) i muszę przyznać, że uroku zarówno vandowego okna, w tym kwiatuszków vascostylisa, jak i oświetlonych półeczek storczykowych nie odda najlepsze zdjęcie- rewelacja!
