Witajcie kobietki!
U nas nastała prawdziwa jesień , ogrzewamy dom na całego
Pada od dwóch dni, na dwór można wyjść miedzy dwoma deszczami.
Udało nam się wyjść na przechadzkę do pobliskiego pałacu z zamku i zebrać trochę jadalnych kasztanów.
Kasiu, różowa róża to "génération jardin" , pierwsze kwitnienie nie było ciekawe, byłam bardzo rozczarowana kolorem. Ale drugie choć nie dala dużo kwiatów , ale za to dala kolor taki jaki miał być. Mam nadzieje ze w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej.
Fela nasturcji mam tyle ze nie wiem co ! Specjalnie je tam zasiałam ze wgl. na róże.
Bogumiłko, proszę zrobiłam fotki. Tyle ze : mam 2 drzewka kiwi a po środku orzech laskowy. Chyba widać ?
moje będą dobre dopiero w listopadzie , my uwielbiamy kiwi

. Dzieciaczki jedzą rano po śniadaniu, dobra doza witaminy C tylko im wyjdzie na zdrowie . A i robię ciastka na podwieczorek lub do kawy.
Po lewej kiwi w środku orzech i po prawej w rogu znowu kiwi.
zbliżenie z lewej strony
zbliżenie z prawej...
i od dołu...
I kilka fotek z naszej przechadzki.
wszędzie były malutkie cyklameny
Jesień...
jadalne kasztany
