W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
He he he Iza świetna fotka!
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Nawet nie słyszałam o takim kocim wirusie, pewnie ma w sobie jeszcze tysiąc innych , tak to jest z istotami żywymi i nie tylko.
Iza fotka bomba
Iza fotka bomba

pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Dość lekko do tego podchodzisz jak widzę, a i wiedzę na temat kocich chorób masz dość znikomą jeżeli wirusa kociej białaczki (FeLV) traktujesz jak gdyby nigdy nic. Zajrzyj do googla. Koty z białaczką mają dość krótkie życie niestety.elik_49 pisze:Nawet nie słyszałam o takim kocim wirusie, pewnie ma w sobie jeszcze tysiąc innych , tak to jest z istotami żywymi i nie tylko.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Justynko źle mnie zrozumiałaś , być może ja nie dość precyzyjnie i mało wyczerpująco w temacie wirusa wypowiedziałam się.Prawdą jest też że na temat kocich chorób mam znikomą wiedzę, jakoś nie chciałam doszukiwać się czegoś, czego być może nie ma.Z uwagi na to że jest to kot kanapowy, wydawało mi się że nic ją poważnego nie powinno dopaść .
Jestem Ci doprawdy ogromnie wdzięczna że naprowadziłaś mnie,dziękuję serdecznie za wszystkie rady i sugestie> przede wszystkim zmiana weta, to dla mojej kici sprawa pierwszoplanowa, ten do którego chodzimy ma bardzo skromne wyposażenie gabinetu.
Jestem Ci doprawdy ogromnie wdzięczna że naprowadziłaś mnie,dziękuję serdecznie za wszystkie rady i sugestie> przede wszystkim zmiana weta, to dla mojej kici sprawa pierwszoplanowa, ten do którego chodzimy ma bardzo skromne wyposażenie gabinetu.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Ela, jeżeli Twoja kota nie wychodzi to nie mogła zarazić się białaczką (wirus roznosi się przez kontakt bezpośredni: ślina, krew, nasienie).
Jednak ciągle istnieje ryzyko, że nosicielem była matka i kicia mogła się już z wirusem urodzić.
ja na Twoim miejscu przede wszystkim zrobiłabym normalne badanie krwi.
Jednak ciągle istnieje ryzyko, że nosicielem była matka i kicia mogła się już z wirusem urodzić.
ja na Twoim miejscu przede wszystkim zrobiłabym normalne badanie krwi.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)




- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Jak zwykle. Moja ciągle szuka jedzenia. Niedługo będzie gruba jak beczka. A jak się naje, to cały dzień śpi na balkonie. Taki to kot, a raczej kocica 

- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Już się odzywam.
Powodem niejedzenia u mojej Suzi było zakłaczenie, kiedyś częściej wymiotowała i w ten sposób oczyszczała sobie przewód, od jakiegoś czasu - kilku miesięcy prawie wcale, utworzone zbite kulki sierści powodowały właściwie ciągłą niestrawność i stąd brak łaknienia, to wstępnie z usg stwierdził wet.
Dostała pastę która wspomaga rozpuszczanie i wydalanie pilobezoarów, po jakimś czasie dopiero będą widoczne efekty, bierze ją już 2 tygodnie.Wiem że jest specjalna karma która zapobiega tworzeniu się tego świństwa , może któraś z was podawała ją i czy faktycznie są dobre efekty i oczywiście cena, bo jeśli jej nie zechce ? a może są w małych saszetkach.
Wet wykluczył podejrzenie białaczki , stwierdził że kicia jest w dobrej formie, są objawy zewnętrzne których ona nie ma, na razie testów jej nie robiłam bo ciągła rujka zmusiła mnie do podjęcia szybkiej decyzji o sterylce. Jest już po zabiegu,dzisiaj trzeci dzień i powoli zaczyna nabierać siły, oczywiście jest w kaftaniku, którego nie bardzo chciała zaakceptować ale w końcu poddała się, ale muszę przyznać że pierwszy dzień był tragiczny , nie tylko dla niej dla mnie również.
W końcu porządny wet pokazał mi jak trzymać kotka do podawania leku, by go nie stresować ... jak ja niewiele wiem.
Pozdrawiam was serdecznie , posmyrajcie swoje futrzaki za uszkiem.
Powodem niejedzenia u mojej Suzi było zakłaczenie, kiedyś częściej wymiotowała i w ten sposób oczyszczała sobie przewód, od jakiegoś czasu - kilku miesięcy prawie wcale, utworzone zbite kulki sierści powodowały właściwie ciągłą niestrawność i stąd brak łaknienia, to wstępnie z usg stwierdził wet.
Dostała pastę która wspomaga rozpuszczanie i wydalanie pilobezoarów, po jakimś czasie dopiero będą widoczne efekty, bierze ją już 2 tygodnie.Wiem że jest specjalna karma która zapobiega tworzeniu się tego świństwa , może któraś z was podawała ją i czy faktycznie są dobre efekty i oczywiście cena, bo jeśli jej nie zechce ? a może są w małych saszetkach.
Wet wykluczył podejrzenie białaczki , stwierdził że kicia jest w dobrej formie, są objawy zewnętrzne których ona nie ma, na razie testów jej nie robiłam bo ciągła rujka zmusiła mnie do podjęcia szybkiej decyzji o sterylce. Jest już po zabiegu,dzisiaj trzeci dzień i powoli zaczyna nabierać siły, oczywiście jest w kaftaniku, którego nie bardzo chciała zaakceptować ale w końcu poddała się, ale muszę przyznać że pierwszy dzień był tragiczny , nie tylko dla niej dla mnie również.
W końcu porządny wet pokazał mi jak trzymać kotka do podawania leku, by go nie stresować ... jak ja niewiele wiem.
Pozdrawiam was serdecznie , posmyrajcie swoje futrzaki za uszkiem.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Patrząc po objawach, jakie opisujesz, to mogłabym przypuszczać, że moja kotka ma to samo, ale jednak ja podaję jej regularnie odkłaczacze, więc chyba taką przyczynę mogę wykluczyć.
Życzę Twojej kici szybkiego powrotu do zdrowia.
Życzę Twojej kici szybkiego powrotu do zdrowia.

-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Coś u mojego kota zauważyłam, ale jest to "be" i proszę nic nie spożywać teraz. Coś Mambie wystaje z pupy, zaczęłam czytać o wypadniętym odbycie i jestem przerażona, bo tam piszą o "swieżych" przypadkach, a u niego to jest czarne i zaschnięte. Nie daruję sobie, jak coś przegapiłam i zaniedbałam. Pomóżcie, mamy wizytę do weta na wtorek, lecz potrzebuję wiedzy, nawet nie wiem, czy to na pewno to. Ok powiem szczerze - widziałam to jakieś 3 tygodnie temu i mówiłam - Mamba, ty brudasie, kupa ci wisi, ale kurna żadna kupa nie wisi 3 tygodnie.
_________________
_________________
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Jesteś ze Szczecina, więc to spore miasto. W soboty do południa na pewno otwarte są lecznice. Ja mieszkam w sporo mniejszym mieście i dyżurów weekendowych mamy sporo.
Najlepiej udać się do weta i niech powie co to. Bo to równie dobrze może być coś złego, ale mogą to być też np. nieoczyszczone gruczoły przyodbytnicze (chociaż to akurat nie wygląda jak coś wiszącego z pupy).
Najlepiej udać się do weta i niech powie co to. Bo to równie dobrze może być coś złego, ale mogą to być też np. nieoczyszczone gruczoły przyodbytnicze (chociaż to akurat nie wygląda jak coś wiszącego z pupy).
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Dzięki za poradę, choć napisałam o czymś takim "fe". Wzięłam kota na ostry dyżur i co się okazało - dalej proszę nie jeść - wyłaził pasożyt i w połowie zdechł. To ja już kończę te obrzydliwe opowieści, tylko wiecie - ja nie chcę by mi koty chorowały na cokolwiek, a teraz mam nauczkę - zabierasz kota na działkę, to go odrobaczaj często. Dziękuję CI Mała_Mi (nie wiem, czy dobrze napisałam), jesteś ostra i bardzo radykalna, NO I KONKRETNA, dobrze, że jesteś





Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Nie chciałam być ostra
Staram się raczej radzić, wszystko w dobrej wierze. Ale wiesz jakby mojemu kotu coś wisiało z tyłu, a nie byłby to ogon to gnałabym do weta ;) Tylko wiesz, ja u wetów dość często bywam, więc mam rozeznanie gdzie kto ma dyżur, jeden wet ma gabinet przy swoim domu, więc pewnie nawet w nocy nie byłoby problemu z przyjęciem.
Koty to takie stwory, że zawsze coś nawyrabiają w piątek wieczorem, w weekend, w święta. Standard ;) Raz mi kotka uciekła i wróciła z poranioną łapą, myślałam że złamała - wróciła nad ranem, w niedzielę. Oczywiście jak wróciliśmy od weta, ona była na środkach p/bólowych, z usztywnioną łapką znów szukała sposobu jak tu uciec.
Odrobacz ją dobrze. Przy takim zarobaczeniu to należy podać środki p/robalom 2 razy (w zależności od środka podaje się jeden dzień lub 3 dni pod rząd i potem po 10-14 dniach powtórka). Ja lubię też np. profender, to jest środek typu spot-on i działa zarówno na postaci dorosłe jak i larwalne, ale dość drogi jest

Koty to takie stwory, że zawsze coś nawyrabiają w piątek wieczorem, w weekend, w święta. Standard ;) Raz mi kotka uciekła i wróciła z poranioną łapą, myślałam że złamała - wróciła nad ranem, w niedzielę. Oczywiście jak wróciliśmy od weta, ona była na środkach p/bólowych, z usztywnioną łapką znów szukała sposobu jak tu uciec.
Odrobacz ją dobrze. Przy takim zarobaczeniu to należy podać środki p/robalom 2 razy (w zależności od środka podaje się jeden dzień lub 3 dni pod rząd i potem po 10-14 dniach powtórka). Ja lubię też np. profender, to jest środek typu spot-on i działa zarówno na postaci dorosłe jak i larwalne, ale dość drogi jest

Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
-
- 1000p
- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
A najgorsze, że to JA tak kota zarobaczyłam, bo do farbowanego łba mi nie przyszło, że kot wożony na działkę=kot odrobaczany częściej niż pupil domowy. Wstyd i nauczka. Ale dosyć samokrytyki, to się już nie powtórzy.Pozdrawiam.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)
Mam pytanko do osób, które mają kryte kuwety. Zamierzam jeszcze w tym tygodniu jakąś zamówić, ale mam mały problem z wyborem, a raczej z zaufaniem do zakupu takiej kuwety. Poczytałam komentarze w sklepach i jedna kobieta zwróciła uwagę na mały problem, mianowicie kot wchodząc do kuwety nie wchodzi do niej na tyle głęboko, żeby drzwiczki zsunęły mu się z grzbietu i w rezultacie załatwia się przy otwartych drzwiczkach... Cóż, głownym powodem, dla którego chcę kupić takie pudło jest wizja porządku dookoła, a w rezultacie w całym domu, więc jeśli te drzwiczki są niefunkcjonalne pod tym względem, to na nic mi taka kuweta, bo kot wszystko wysypie na zewnątrz... Bardzo więc proszę, aby osoby mające taką kuwetę powiedziały, czy miewały podobne problemy (bo to przecież może być pojedynczy przypadek) i czy faktycznie dookoła jest mało żwirku. I czy kot bez większego problemu korzysta z tego typu toalet, zwłaszcza, jak wcześniej miał otwartą.
edit:
A tak przy okazji, to moja kicia jest po sterylizacji... Pierwszego dnia wyglądała jak najnieszczęśliwszy kot na świecie.
Założyli jej jakiś śmieszny, czerwony kaftanik i wyraźnie nas za swoje nieszczęście obwinia.
W piątek zdjęcie szwów. 
edit:
A tak przy okazji, to moja kicia jest po sterylizacji... Pierwszego dnia wyglądała jak najnieszczęśliwszy kot na świecie.


