Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Oj tak, masz rację ;:108 ;:180 To nasze forum to jak balsam dla duszy, takiej udręczonej chorobami storczyków jak moja ;:92 Nowy pocieszyciel już w drodze, nie ma źle :heja
Henryku zajrzyj na PW :oops:
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Witaj Halinko, rzadko jestem teraz na forum i jakoś przeoczyłam Twój post ze zdjęciami choć na nie czekałam, ale w końcu nadrobiłam gapiostwo ;)
orange30 pisze:Zmarnowało mi się bardzo dużo, ale tu pochodzenie roślin nie ma znaczenia. Phalaenopsis niestety mają już taką słabość do chorowania chyba w swoich genach. Inne gatunki storczyków nie są tak bardzo podatne na choroby. W związku z tym, co się uratuje to dobrze, ale już nie będę walczyć o nie jak przysłowiowa lwica. Dlaczego? otóż dlatego, że "gra nie warta świeczki".
Powiem Ci, że mam dokładnie te same uczucia i przemyślenia- moje falki stopniowo zaczynają lądować w koszu, nie mam już sił... Ostatnimi dniami tnę już co popadnie; pędy z pąkami i kwiatami, liście masowo, ale u mnie wyżarte chorobą są w wielu przypadkach trzony roślin, więc to chyba nie ma już sensu... Również tak jak i Ty, przeżyłam swój mały koszmarek z tego powodu, ale i dojrzałam w końcu do wyrzucania- nie ma co trzymać w domu "zarazy" skoro nic na nią nie działa, trzeba się jej pozbyć jak najszybciej, bo szkoda pozostałych.
Oprócz falków choruje mi też 1 vanda i miltonidium- czy Tobie nic się nie zaraziło tym dziadostwem oprócz phalaenopsis? I czy masz choć jednego falka który miał kontakt z chorymi a się nie zaraził (u mnie "poleciało" wszystko, co stało w tym samym pokoju)?

Nie chce mi się już opryskiwać, ani nawet podlewać tych moich niedobitków, tracę do nich serce, nie chce mi się pisać na forum- nie wiem co będzie dalej z moją storczykomanią... ;:201

Mam trochę zdjęć, muszę zebrać się i wrzucić na forum, wygląda to inaczej niż u Ciebie, ale jakie to ma znaczenie, skoro efekty te same...

Podziwiam Twój zapał do gromadzenia nowości mimo strat- niech Ci już odtąd wszystko pięknie, zdrowo i bezproblemowo rośnie! :)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Agnieszko dokładnie to samo przechodziłam co Ty, może inne objawy były, ale efekt straszny. Muszę stwierdzić, że stały wszystkie w jednym pokoju, ale jeszcze naście szt. jest. Z jakim efektem, trudno ocenić. Nie chcę stwierdzać kategorycznie i nie chcę również zapeszać. Może już się ostaną te niedobitki, bo mam do nich podejście w tej chwili jakie mam, po prostu tradycyjnie mówiąc "olewam je", traktuję trochę po macoszemu. Są to są, a przedtem chuchałam, dmuchałam i co mi przyszło z tego? Ale nie tracę wiary (w tej chwili, ale przedtem było ciężko się pogodzić) i zaglądam tu i ówdzie za nowymi okazami. Ja bez kwiatków nie mogę wytrzymać. Przechodziłam już różne etapy kwiatkowe i na storczykach chyba pozostanę.
Jestem wierna zasadzie "głowa do góry, bo nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej" ;:112 A po drugie "co nas nie zabije, to nas wzmocni" ;:113 ;:92 I tak trzymać ;:215
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

orange30 pisze: ... zaglądam tu i ówdzie za nowymi okazami. Ja bez kwiatków nie mogę wytrzymać. Przechodziłam już różne etapy kwiatkowe i na storczykach chyba pozostanę.
Jestem wierna zasadzie "głowa do góry, bo nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej"

Pewnie i ja do tego etapu dojdę, w końcu jestem kilka miesięcy za Tobą w przeżywaniu strat ;)

Napisz mi jeszcze czy te, które ostały się zdrowe, opryskiwałaś również profilaktycznie, czy czekasz z tym na ewentualne zmiany?
orange30 pisze:mam do nich podejście w tej chwili jakie mam, po prostu tradycyjnie mówiąc "olewam je", traktuję trochę po macoszemu. Są to są, a przedtem chuchałam, dmuchałam i co mi przyszło z tego?


Dokładnie, jakbym siebie widziała... ;:108

Ze storczyków na pewno nie zrezygnuję całkowicie, ale może poprzestanę na kilku sztukach- jeśli przeżyją te w drugim pokoju-, w końcu tak miało być na początku (a potem nieco straciłam kontrolę nad sytuacją... :lol: ).
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Agnieszko opryskuję, ale już rzadziej. Kupiłam ostatnio jakiś nowy oprysk, którego jeszcze nie miałam, ale... jeszcze go nie użyłam. Zastosowałam (nawet dzisiaj) do moczenia korzeni i oprysku liści Biochikol, w dawce tej mocniejszej, którą się stosuje do leczenia, nie do profilaktyki.
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Zabka_Monis
1000p
1000p
Posty: 1060
Od: 17 maja 2010, o 09:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Dziewczyny współczuję Wam z całego serduszka ... Takie straty.. nie wiem co by się działo ze mną, gdyby to mnie spotkał.. Tfu Tfu odpukać! Halinko jestem pełna podziwu dla Twojego optymizmu. Bardzo mnie cieszy , że nie załamałaś się do końca i mimo przykrości jaka Cie spotkała będziesz nadal hodować storczyki ;:108 Brawo naprawdę ogromne brawa . Wierzę, że już nigdy nie spotka Cie taka przykrość ;:108 Agnieszko musisz być dzielna. Wyobraź sobie swoje życie bez storczyków.. Brakowało by Ci tych kwitnień w środku zimy... A nam brakowało by Ciebie... Weź się w garść i zobaczysz , że w końcu wszystko wróci do normy . Za to trzymam także kciuki ;) ;:159
Dziewczyny spójrzcie : link z innego forum ,gdzie piszą o chorobie atakującej storczyki:
http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =0&r=28480
Przeczytajcie może warto...
Życzę wytrwałości , optymizmu i wiary na lepsze jutro ! :wink:
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3103
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Halinko, u mnie plamy pojawiają się na kolejnych Phal. Wyrzuciłam już dwa, dwa kolejne mają po jednej, dwóch plamkach i jeśli infekcja będzie się poszerzać, planuję sukcesywnie wyrzucać je do pieca. Na razie opryskałam i podlałam wszystkie jak lecą raz, a dwa razy te z plamkami. Nie wiem czy uda mi się tę chorobę zatrzymać. Na pewno jednak zainfekowanych nie będę leczyć, bo widzę po Twoich doświadczeniach, że to nie jest ani łatwe, ani przyjemne. W końcu, prędzej czy później i tak trzeba będzie je wyrzucić.

Dziewczyny, przykro mi z powodu Waszych strat, wiem jak to boli, szczególnie dziś, gdy stoję przed decyzją o wyrzuceniu kolejnych dwóch storczyków.

Moniś- dzięki za link. U mnie niestety plamy wyglądają inaczej, nie ma wgłębień w liściu tylko jaśniejsze, przepuszczające światło, okrągławe plamy, takie jakby rozmazane.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Moniko, dzięki za informacje. Ja to juz czytałam. Siedziałam przed komputerem do późnych godzin nocnych, żeby się jak najwięcej dowiedzieć, porównać z fotkami innych. Nic mi to nie dało. W głowie tylko się kołatały myśli o storczykach, chorobach i nic więcej. Ponadto powiem Wam, że byłam zmuszona to wszystko wykonywać również w późnych godzinach, zaczynałam jak mąż wychjodził do pracy, żeby przypadkiem mnie nie zastał z tym całym "majdanem bidulek", bo pewnie mnie by wytransportował do jakiejś lecznicy, a po drugie córka z wnusiem często bywa u mnie i z powodu bezpieczeństwa małego Dawidka musiałam opryskiwać w nocy. Następnie odsączałam chusteczkami stożki wzrostu itp. itd. Ale ja głupia byłam, i tak na próżno. Ten etap mam już za sobą. Ponownie bym już tego nie robiła. A do kosza z takim zdechlakiem i już ;:91
Ważne, że pogoda za oknem wspaniała i zdrówko mi się ciut poprawiło :wit ;:113 ;:92

Kamilko pokaż fotki tych Twoich chorowitków, bo może nie ma takiej potrzeby wyrzucać, skoro twierdzisz, że inaczej to u Ciebie wygląda.
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Awatar użytkownika
Uni57
ZBANOWANY
Posty: 759
Od: 12 maja 2010, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Jak się ma jednego, dwa, to można się bawić hobbystycznie w ratowanie, ale jak ktoś ma całe stado kwiatków, to ręce sobie po łokcie urobi... skąd się w ogóle mogą brać takie zarazy? Bo trochę poczytałam i jakoś mi się nieswojo zrobiło...
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Gdyby się to wiedziało, to by się i lek na to znalazło ;:223 ;:112 To tak jak z nowotworami u ludzi :(
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3103
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Halinko, u mnie plamy wyglądają identycznie jak te Twoje, chyba nic nowego nie wymyślę- będę pryskać czym popadnie i wyrzucać zaatakowane egzemplarze. Inne są niż te pokazane na stronie, którą zalinkowała Monika.

Mimo wszystko cieszę się, że mam wiele innych gatunków storczyków i plamistość Phal. im nie zaszkodzi. Zostanie coś na pociechę :)
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
Henrykbb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1659
Od: 28 lut 2010, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Dziewczyny,strasznie przykro to czytać,tak bardzo Wam współczuję,trudno sobie wyobrazić jak to przeżywałyście i przeżywacie.
Gdyby mnie to spotkało /odpukać/ pewnie zrezygnowałbym.
Wierzę,że limit nieszczęść już wyczerpany i tego Wam z całego serca życzę.
Pozdrawiam,Henryk

Moje Storczyki
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Phal. rzeczywiście sa delikatne i chorowite, ale te inne rodzaje nie są ani w połowie tak atrakcyjne jak Phal. (no, może Vandy, ale mnie ciekawią tylko Phal. i Vandy). Na pewno nie potrafiłabym Phal. zastąpić czymś innym, chyba, że Vandami.
Awatar użytkownika
kasiunieczka_32
1000p
1000p
Posty: 1632
Od: 19 maja 2010, o 08:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: SOPOT

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

orange30 pisze:Agnieszko dokładnie to samo przechodziłam co Ty, może inne objawy były, ale efekt straszny. Muszę stwierdzić, że stały wszystkie w jednym pokoju, ale jeszcze naście szt. jest. Z jakim efektem, trudno ocenić. Nie chcę stwierdzać kategorycznie i nie chcę również zapeszać. Może już się ostaną te niedobitki, bo mam do nich podejście w tej chwili jakie mam, po prostu tradycyjnie mówiąc "olewam je", traktuję trochę po macoszemu. Są to są, a przedtem chuchałam, dmuchałam i co mi przyszło z tego? Ale nie tracę wiary (w tej chwili, ale przedtem było ciężko się pogodzić) i zaglądam tu i ówdzie za nowymi okazami. Ja bez kwiatków nie mogę wytrzymać. Przechodziłam już różne etapy kwiatkowe i na storczykach chyba pozostanę.
Jestem wierna zasadzie "głowa do góry, bo nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej" ;:112 A po drugie "co nas nie zabije, to nas wzmocni" ;:113 ;:92 I tak trzymać ;:215
Halinko, nie wiem jak to się stało, ale tyle razy oglądałam Twój wątek i nic nie napisałam :oops:
Jest mi strasznie przykro z powodu Twoich kwiatuszków, ale jednocześnie podziwiam Cię za siłę oraz determinację jeśli chodzi o storczyki. Już ktoś napisał, że prawdopodobnie zrezygnuje, a Ty się nie poddajesz i pozostajesz "wierna" swojej miłości ;:180 ;:167
Obym nigdy nie musiała być tak wystawiona na próbę, ale jeśli mi się to zdarzy - mam nadzieję, że będę taka jak Ty :oops: ;:63
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: Moje "zaczarowane" kwiaty - kolekcja Haliny - 2cz.

Post »

Kasiu miło mi, że zaglądnęłaś do mnie ;:138 Życzę Ci samych obfitych kwitnień i słoneczka dla Twoich "poddanych" ;:112
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje storczyki !”