HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników

Hosty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Dwa lata temu przeżywaliśmy ogromny stres związany z masowymi plamami na Sum and Substance i to na starych kępach;( Nie wiedzieliśmy co to jest? Dwie swoje, wielkie wyrzuciłem i leżały kilka dni na sromotnym upale - tam miały zginąć. Kolega ulitował się nad nimi i zabrał... eksperymentalnie posadziliśmy je w dwóch rożnych miejscach. Przeżyły i od dwóch lat nie mają ani jednej plamki. Rosną bardzo bujnie.
ALE... niepokoi mnie fakt, iż na przykład Marco Fransen bada Sum na 12 wirusów. W ubiegłym roku dość drogo kupiłem małą Sum przebadaną właśnie pod tym kątem, dlatego, że żadnej pewności nie mam co do starych, które raz jakieś świństwo pokazały.
Wypada nam się przyzwyczaić do innych wirusów, które atakują hosty- światowcy zapewniają, że nie są groźne dla host, ze raz są raz nie ma...
Oto moja Katherine Lewis z tego roku, wygląda koszmarnie;( badana dwa razy na HVX i za każdym razem wynik ujemny. Ale jaka to radość? Chyba ją wyrzucę. Kilka lat temu miała podobne zmiany:(
Obrazek
MadziaZA
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 3 maja 2010, o 19:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Po przeczytaniu wątku wykopałam dwie sztuki moich prawdopodobnie zarażonych :cry:
- nie robiłam testów (nawet nie wiem gdzie mogłabym u nas je nabyć),
ale po obejrzeniu zdjęć wolałam nie ryzykować. :(

Oglądam uważnie pozostałe egzemplarze i mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała tego przeżywać
- hosty należą do moich ulubienic, choć nie znam niestety ich nazw (oprócz ostatnio zakupionej)
- mam nadzieję, że jak nauczę się wklejać zdjęcia, to pomożecie ocenić czy wirus nam już nie zagraża.
x_P-42

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomasz II pisze: I teraz czasem żałuję,że za wcześnie wzięło mnie na hosty:(
Tomaszu - nasunęła mi się taka myśl .... Latami jeszcze będziemy ze strachem wypatrywać objawów wirusa na naszych hostach.Myślę,że "pilnując czystości" już posiadanych roślin, będziemy jeszcze jakieś 5 lat niepewni. Większość z nas, to przecież świeżutcy ( :D ) miłośnicy tych roślin, którzy kolekcjonują je jakieś 4-5 lat. Ile jeszcze chorych roślin znajdziemy? Kto to wie , ale zapewne niejedną .
Nowe zakupy, mimo zapewnień sprzedawców o przebadaniu na 12, czy 15 wirusów, także będą podejrzane.
I może to jednak dobrze, bo zasada ograniczonego zaufania , to najlepsza metoda zabezpieczenia naszych roślin przed wirusem.
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Nie obawiam się HVX, jest znany, profilaktyka tez. Ale jeśli inne wirusy, o których tu myślę przenoszone są łatwiej ( krety, robactwo, woda, ziemia )?
Katherine Lewis była tylko raz dzielona i bardzo sterylnie... inne stare niedzielone nagle dostają parchów ( szczególnie Krossa Regal, Regal Splendor itp)
To coś jest w ziemi i łatwo się przenosi - tak wnioskuję w trzecim roku "plam", których wcześniej nie było.
A może u producentów były już dawno pozarażane innymi i z braku wiedzy poszły w świat ? Dlaczego ta sama hosta w jednym miejscu ma plamy a w drugim nie? Czy możliwy w tym przypadku jest wirus? Albo przez dwa lata jest jak lampart ( choć to nie HVX )a teraz czyściutka jak łza?
CZY KTOŚ WRESZCIE WYPOWIE SIĘ NA TEMAT INNYCH WIRUSÓW I ICH ZAGROŻENIA DLA HOST? Nigdzie nic na ten temat nie ma oprócz stwierdzeń ich bytowania i badania na 12 wirusów.
sylwekw

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Z przykrością stwierdzam, że przyszedł czas na mnie. Czas aby poprosić Was o potwierdzenie moich podejrzeń.
Czy mam się już nie zastanawiać i pożegnać z tą hostą.
Dwa poniższe zdjęcia przedstawiają hostę kupioną tej wiosny - odmiany nie rozpoznaję bo kupiona w zwykłym ogrodniczym jako hosta w odmianach.
To co mnie pociesza, to fakt, że jedyne czynności jakie przy niej wykonywałem to przesadzenie z małej (sklepowej) doniczki do tej większej donicy.

Tak wygląda roślina w całości.
Obrazek

Ale trzy liście są takie:
Obrazek


Czy już mam ją wyrzucić?
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

To prawdopodobnie September Sun.
Niestety to HVX, roślinę trzeba zniszczyć, nic z niej już nie będzie;(
Awatar użytkownika
falkenburg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 738
Od: 7 wrz 2009, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północny-zachód

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

sylwekw pisze:Z przykrością stwierdzam, że przyszedł czas na mnie. Czas aby poprosić Was o potwierdzenie moich podejrzeń.
No cóż i chyba my też mamy coś podejrzanego? Wykopać i spalić?

Obrazek

Obrazek
Małgorzata i Krzysztof
Awatar użytkownika
kubanki
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1981
Od: 28 sie 2008, o 16:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Ja też proszę o potwierdzenie. Co prawda hosta już wykopana, ale proszę o opinię specjalistów. Takie zmiany miała na każdym liściu.

Obrazek
Obrazek
Ania
Mój ogród cz. 1, cz. 2
x_P-42

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Nacieki idą od nerwów. Wg mnie obie do zniszczenia ( :pogon ), ale niech się jeszcze ktoś wypowie.
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Mi także się wydaję, że należy je spalić. ;:161 ;:161 ;:161
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Mam pytanie ponieważ na all....pojawił się test do wykrywanie wirusa HVX , ponoć po około 15 minutach jest wynik . Ciekawy jestem czy jest coś wart czy kolejni ludzie chcą wyciągnąć od nas kasę ?
x_P-42

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Zależy jaki test i kto sprzedaje . Na All jest przerwa techniczna i nie mogę zobaczyć.
Polecane są testy Novazym. Zobacz : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=462 : trzeci post od dołu. ;:7
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Falkenburg - to nie jest HVX, moja Sum and Substance takie miała, przesadzona w nowe miejsce od dwóch lat czysta. Testowana na HVX .

Kubanka - HVX niestety:(
sylwekw

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomasz II pisze:To prawdopodobnie September Sun.
Niestety to HVX, roślinę trzeba zniszczyć, nic z niej już nie będzie;(
Dziękuję za opinię. Przynajmniej będę miał jedną donicę więcej wolną :-)
Awatar użytkownika
kubanki
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1981
Od: 28 sie 2008, o 16:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

No to dla uzupełnienia bazy - moja Elizabeth Campbell bodajże pochodzi z ubiegłorocznych zakupów w Hostazahrada na Słowacji. Na razie tylko u tej jednej zauważyłam objawy, ale jestem pełna najgorszych przeczuć :( Co prawda sadziłam je z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, ale jechały do mnie w jednej paczce stykając się liśćmi. Cóż, może to będzie koniec mojej pięknej przygody z hostami, bo jeśli większość jest chorych, to nie wiem, czy skuszę się jeszcze na zabawę z nimi. Są piękne, ale dla mnie to żadna przyjemność stresować się tym wirusem.
Dwa lata temu we wrześniu kupiłam na wyprzedaży w OBI swoje pierwsze, dwie Undulaty, Gold Standard, dwie nieoznaczone i chyba Sum and Substance. Na razie nic niepokojącego na nich nie widzę, a obserwuję je od początku, bo jak tylko kupiłam, zaczęłam intensywnie czytać wszystko o hostach i o wirusie na forum. Mam nadzieję, że nie będzie z nimi źle, choć jak piszecie, że pierwsze objawy mogą wystąpić nawet 3-5 lat od zakażenia, to trochę straszne. W międzyczasie przecież owady i ziemne zwierzątka na pewno rozwloką wirusa na wszystkie rośliny :(
Ania
Mój ogród cz. 1, cz. 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hosty”