Dorotko, wypoczęłam to fakt, ale też nie były to najlepsze wakacje, bo maluszek nam mocno chorował. Musieliśmy nawet skrócić pobyt o 2 dni. Z przyjemnością jednak wysiadłam pod domem i zobaczyłam, że po śniegu ani śladu (jak wyjeżdżałam, było miejscami jeszcze 20cm ubitego lodośniegu), a na wrzosowisku prawie rozkwitły krokusy.
Agnieszko, tak na piwniczkę gospodarczą, taką na ziemniaczki, marchew, przetwory i winko ;)
Iga, fajnie byłoby. U mnie?
Geniu, ja też się cieszę z powrotu. Wiesz, jak nie miałam ogrodu nigdy tak chętnie nie wracałam z wakacji ;) Dobrze, że zdążyłam na moje krokusy, bo moje są w stosunku do Twoich jakiś tydzień do tyłu (teraz to na szczęście). Na ranniki już się cieszę, choć może lepiej poczekać do przyszłego roku, bo jak je będziesz tak skubać co roku, to się w końcu zbuntują i nie zakwitną
Kasiu, faktycznie fajnie się tam jeździ (ja byłam pierwszy raz za granicą na nartach, nie licząc Słowacji, więc to dla mnie był szok), ale nie w pełni mogliśmy to wykorzystać z powodu choroby malca. Zapału do ogrodu nie brakuje, ale ciężko mi się do niego wyrwać. Maluch jeszcze dziś nie wychodził, więc byłam przywiązana do domu, tylko jak spał to wyskoczyłam na półtorej godziny i to co chwilę zaglądałam, czy się nie zbudził, bo szkoda mi kasy na niańkę elektroniczną
Ursulko, lilie kiepsko. Tyle innej roboty, że jeszcze ich nie kupiłam. Nie wiem, czy się w tym roku zdecyduję, bo sporo zamówień porobiłam zimą i muszę się z tym wszystkim uporać, a czasu na ogród mało, ciągle za mało.
Piwniczka to pomysł męża, wykonanie panów od murku oporowego. Będzie na przedłużeniu tego murku, na tyłach domu, od strony północnej. Wkopana ok. metra pod poziom gruntu i cała schowana w skarpie za domem. Będzie nam służyła do przechowywania przetworów i zapasów żywności, które gromadzimy mieszkając na wsi, żeby za często do sklepu nie jeździć.
Ewelino, piwniczka to nie sekret, tylko z braku czasu zapomniałam o tych planach napisać. Poniżej zdjęcie stanu na dziś. Skończona będzie pewnie za miesiąc, bo teraz strop musi solidnie zastygnąć

A panowie budowlańcy mają inną robotę ;)
A to krokusy:
I rośliny odporne na zimę - bodziszki i żurawka:
