Asiu ukorzeniam ją w ziemi z ukorzeniaczem przykryłam przezroczystym pojemnikiem, ma ciepło wilgotno i widno więc może chociaż coś z niej będzie.
Aniu dziękuję, a widzisz a ja myślałam że raczej wolą mokro, jak to dobrze się dopytać :P
Małgosiu czyli to prawda że z Rypina jesteś? Fajnie

. Co do sundawilly to ma się dobrze zielone oczka wypuszcza i tylko czekam maja żeby ją wystawić na taras, ja kupowałam z biedrony. Hibka natomiast kupiłam właśnie na Agrze niestety były tylko takie kolory na jednym jedynym stoisku a tak się wtedy na nie napaliłam że kupię wszystkie rodzaje a tu masz babo placek

, fuksje udaje mi się przechować tylko w domu na parapecie ale na razie próbuje dopiero rok mam nadzieję że zdobędę więcej wiedzy na ten temat właśnie dzięki forum bo uwielbiam te kwiaty, z listków begonkowych niestety królewskie mi padły może niepotrzebnie pociachałam je żeby mieć więcej rozmnóżek:oops: , a całych roślin jeszcze nigdy nie miałam więc doświadczenia brak.
Z wysianych powinien wzejść Ci szybko groszek pachnący. Eukaliptus u mnie już drugi miesiąc siedzi w ziemi i nic, a robiłaś stratyfikację nasion powojnika? bo ja tak robię tzn. nasionka do ziemi i do lodówki na najniższą półkę na ok. 3 miesiące lub dłużej, co tydzień wyjąć z lodówy przemieszać dokładnie żeby dostało się powietrze, trzymać trzeba aż do momentu zobaczenia kiełków, dzięki temu szybciej nastąpi kiełkowanie bo tak normalnie to i rok trzeba czekać, nie wiem jak to jest z tanguckim bo ja mam dzwonkowatego, bym musiała poczytać czy to takie same odmiany. Na trytomie i trawie nie znam się ale na pewno wszystkim nasionkom musisz zapewnić optymalne warunki tj. zanim nie wykiełkują musisz trzymać w cieple ok. 25* lub wyżej, zraszać żeby wierzchnia warstwa gleby była też wilgotna oraz wietrzyć czy to szklarenka czy pod zwykłą folijką raz na dzień odkryć na godzinkę, spryskać i znów zamknąć. Inne warunki musisz mieć jak już wzejdą, jeszcze nie odkrywaj na cały czas ale już na dłużej, zraszaj rzadziej, ziemia może lekko przeschnąći więcej słoneczka potrzebują bo jak nie to wydłużą się im łodyżki. Powodzonka życzę z nasionkami bo to fajna zabawa :P
Asiu-Esti rozumiem jak mój mi jakiegoś kwiatka obieca a kasy nie ma to ja zawsze mówię że mogę zaczekać, życzonka, przytulańce i myśl o nowym nabytku czasami muszą wystarczyć, mój M miał dostać grę na walentynki a tu już imieniny jego się zbliżają a gry gość nie załatwił, to dopiero anielska cierpliwość
Wiesiu dobry rydz niż nic, tylko jeden tu ciut za mało, przecież kochacie nas tak mocno
