Ewo witaj
Powiem Ci, że ja też robiłam pierwszy raz pierniczki z tego przepisu i też byłam ciężko zszokowana, bo ciasto było twarde jak kamień.
Ale w miarę rozrabiania i nabierania pokojowej temperatury, ciasto stawało się już "normalne" .
Więc nie masz się czym przejmować ;)
Co do karmelu, to myślę, że on ma raczej na celu zabarwienie pierników, ew. osłodzenie, w takim razie Twoje pierniczki będą mniej słodkie i odrobinkę bledsze, ale to nie przeszkadza ;)
Moja rada, ale zależy jaki masz piekarnik, ja w moim elektrycznym piekłam nieco krócej niż w przepisie, bo wtedy się przypalały i były twarde. Piekłam na oko, jak widziałam, ze są brązowsze pierniczki, wyjmowałam je z piekarnika i były mięciutkie
Każdy uczy się metodą prób i błędów, ja nie raz spartoliłam jakieś danie w kuchni albo z mojego roztrzepania zapomniałam po prostu dodać jakiegoś składnika
Moniś witaj i tutaj
Strasznie się cieszę, że zainteresowała Cię ta karkówka
Uwierz mi, nie będziesz żałowała a Łukasz tym bardziej ;)
Dominiko, jakże miło mi Cię gościć
Dawno Cię nie było, ale cieszę się, że zajrzałaś chociaż na momencik
Przepis na pierniczki polecam serdecznie a chlebek tez bardzo prosty, nie ma z nim żadnej zabawy, tylko troszkę trzeba czekać na wyrośnięcie ;)
Na początek taki chlebek jest idealny
Kochani dzisiaj robię przedświąteczną próbę generalną pasztecików z kapustą i grzybami, więc jak mi wyjdą i będą zjadliwe, to wstawię przepis i zdjęcia ;)
Tymczasem wstawiam jeszcze parę innych przepisów, które miałam wcześniej wstawione w moim wątku doniczkowym ;)
Dorsz w occie
- pół szklanki octu
- 3 szklanki wody
- niecałe 2 łyżki cukru(ja zawsze smakuję zalewę, więc wg. gustu) > zalewa
- liść laurowy
- ziele angielskie
- 1 cebula
- trochę soli
Tak sporządzoną zalewę zagotowuję do momentu wrzenia i zalewam nią rybę.
Średnio wychodzi taka porcja zalewy na pół kilo ryby, więc można sobie na większą ilość ryby zwięszyć też proporcje zalewy
Ryba po grecku:
- dorsz, mintaj (jeśli ktoś chce taniej, a mintaj jest też bardzo smaczny )
- marchew
- seler
- pietruszka
- sól
- pieprz
- troszkę vegety lub warzywka do smaku
- trochę natki pietruszki
- koncentrat pomidorowy
Warzywka trzemy na tarce o grubych oczkach, zalewamy wodą ale nie za dużo i dusimy troszkę pod przykryciem.
Następnie dodajemy przyprawy, natkę, koncentrat, ew. doprawiamy jeszcze do smaku.
Tak przygotowane warzywka przekładamy na zmianę z rybą, przy czym na samym dnie dajemy warzywka i na wierzchu.
Najlepiej smakuje na drugi dzień po wyjęciu z lodówki, gdy już ryba i warzywa przejdą się nawzajem...
Warzywka oczywiście dajemy proporcjonalnie do ilości ryby, więc nie podawałam tutaj konkretnych ilości...
Gołąbki,
które niedawno robiłam, tak troszkę inaczej niż zwykle.
Farsz zrobiłam oczywiście z mięsa mielonego z łopatki, dałam ryż, zeszkloną pokrojoną cebulkę, a oprócz tego suszone, opłukane grzyby(podgrzybki) i natkę pietruszki.
Doprawiłam solą, pieprzem i odrobiną vegety.
Ja przeważnie robię gołąbki z kapusty pekińskiej, jest smaczna i o wiele krócej się ją dusi.
Zawsze wykorzystuję całą kapustę, z najmniejszych części wykładam dno naczynia, na to układam jeden przy drugim gołąbki.
Zeszkloną cebulę daje również do duszenia, sól, pieprz, odrobinę słodkiej papryki, majeranek, vegetę, czasem jeszcze odrobinkę magi, oczywiście liść laurowy i ziele angielskie. Duszę pod przykryciem.
Na koniec dodaję jeszcze łyżeczkę koncentratu pomidorowego, łyżeczkę masła i zagęszczam wodą z mąką.
Podczas gotowania ziemniaków, wstawiam jeszcze do piekarnika na ok 15-20 min w temp 180st.
Nadmiar farszu doprawiłam jeszcze odrobinkę solą i pierzem, obtoczyłam w tartej bułce i zrobiłam kotleciki, M. i synek zajadali się bez pamięci a niestety dużo nie było .
To już gołąbki z ziemniaczkami, polecam i życzę smacznego.
Miłego dnia życzę 