To ja chyba trafiłam na jakiś udany egzemplarz- kupiłam w połowie lipca przekwitającą, po kilku dniach bez kwiatów trafiła na balkon i stała tam do września. Słońce przypaliło jej nawet 2 liście, nawet była przesadzana, a ona nic sobie z tego nie robiąc, wypuściła 2 pędy, obecnie już spore i będzie kwitnąć. A pachnie!

To moja jedyna cambria i krótko ją mam, i dlatego pewnie mam wrażenie że cambrie nie są trudne... I pewnie w tym przekonaniu pozostanę ;) bo więcej cambrii nie planuję.
Trzymam kciuki za Wasze uparciuchy, może niech wpadną do mojej na nauki?! ;)