
Pokaż jego fotkę, może wspólnie Ci coś doradzimy.
W obi zawsze zagaduję sprzedawców, w jednym mam nawet "znajomych". Kiedyś jak byłam w tym sklepie to jedna ze sprzedawczyń widząc mnie powiedziała: "Mamy dziś dużo przecen, z pustymi rękami pani nie wyjdzie"

Ja również fotografuję moje roślinki i najbardziej lubię to, jak się zmieniają, jak rosną, zakwitają. To jakaś choroba chyba, sąsiad mówi, że widzi mnie tylko, gdy chodzę po ogrodzie i "łapię" motyle aparatem

A kwietnik naprawdę fajny, moja teściowa miała taki, ale że nie ma ręki do kwiatów, to go poskładała i wyniosła do piwnicy. Chętnie bym go stamtąd wyjęła, gdyby nie był "złoty" (zdecydowanie to nie "mój" kolor).
Ja mam metalowy, własnoręcznie robiony przez mojego P., ale za mały, bo tylko na 5 kwiatków. Myślimy jakoś go powiększyć, ale czasu na to brakuje....