Miło mi, że do mnie zaglądacie, dziękuję za wizytę i komentarze
Wiciokrzew wkopany już do ziemi, w wodzie mu korzonki raczej nie rosły, może 2-3 pojedyńcze na ok 10 galązek, reszta zaczęła już nadgniwać a liście żółknąć. Słyszałam, że się ciężko ukorzenia, ale mam nadzieję, że odbije. Chciałabym, żeby zasłonił mi częściowo barierki na balkonie (tylko do połowy wysokości, więc za wysoko to on się nie wespnie ;), ale może nie będzie miał mi tego bardzo za złe
Dziś kolejny odcinek prezentacji moich roślinek:
Kaktusy- haworsję już pokazywałam, pozostałe 2 dostałam od teścia. Po śmierci żony nie umiał zadbać o rośliny i te, których nie oddał, zmarnował. Do mnie trafiły tylko te kaktusy. [Miał jeszcze wielkiego starego grubosza- spore drzewko, ale załapałam się tylko na szczepki z niego, roślinę dostał ktoś inny

] Przy przesadzaniu do nowych doniczek odłamały się malutkie odrosty, stąd trzecia doniczka.
Zamioculcas wziął się do roboty i wypuszcza 2 nowe listki. Uwielbiam ten widok młodych jasnozielonych liści na tle starych ciemnych- na pewno będę się chwalić w miarę wzrostu ;)
Tutaj rzeczone grubosze, rosną mi już 2 lata od pojedyńczych listków, mają teraz 20-25cm wysokości. Tego z tyłu wystawiłam w lipcu na balkon, ładnie się wybarwił na bordowo, tego z przodu dopiero w połowie lata i wyjechałam na urlop, były upały a on nieprzyzwyczajony i go dość mocno poparzyło

Ale żyje
Będę je chciała uformować na drzewka, z tego co wiem na razie jest jeszcze za wcześnie. Wszelkie rady mile widziane
A tu kuchenne doniczkowce; syngonium, jeden z kaktusów i stary wielki zygokaktus, którego moja Mama chciała wywalić, więc przygarnęłam. W tym miejscu mało co mi chce rosnąć, bo to wysoko na szafkach pod sufitem, kuchnia od strony pn- jest tam po prostu ciemno. Padły mi tam już paprotka i aloes, może ktoś wie co będzie się dobrze czuło w takim miejscu?:
