Mam w tej chwili 3 hortensje posadzone i ukorzenione już w odległości niecały metr od siebie.
Ktoś wcześniej pisał że do uzyskania niebieskiego koloru potrzeba kwaśnej gleby, zatem przyjołem że podlewam ją co chwilę gnojówką z pokrzyw.
Drugą obsypuje popiołem z ogniska i podlewam wodą zwykłą.
Trzecią tak jak pierwszą.
Czy takie czynności wystarczą by mieć niebieską, czerwoną(różową lub białą sam już nie wiem), i znów niebieską?
Zabardzo nie chciałbym znów ich wykopywać bo jedna z ledwością się przyjęła, była połamana przez drzewo i posadzona z gołymi korzeniami. Dwie pierwsze są wieloletnie, natomiast ta trzecia to młody osobnik

No i sprawa najważniejsza, kwiaty te przesadziłem sobie z poprzedniej działki, a jedną dostałęm. Raczej rozmyślam czy z tych gatunków dojde do takich efektów bo nie mam pojęcia jakie to kolory jakie gatunki...