Lilu  
 
Ja cieszę się, gdy pomogę *w czymś tam* :P , sama *przerabiałam*  falenopsisy
tarasowe od sąsiada, który wyłącznie je kupował dla kwiatów.
Była to prawie hurtowa ilość pół/nieboszczyków , tak samo w połowie  

 zjedzonych przez ślimaki.
Ilości ok.20szt (falenopsisy ),inne też były :P .Składane  do wyrzucenia na tarsie.
Żal mi ich było i wzięłam do ratowania.
Praca jak przy obrabianiu pola 

 .Ale miałam satysfakcję , po prawie roku wszystkie pokazały piękno - jedynie dwa ,niestety padły.
Była to twarda szkoła dla mnie, a praktycznie do tego momentu /2001 rok/niewiele ineresowały mnie falenopsisy- szłam innym torem kolekcji , bardziej paphiopedilum faworyzowałam :P .
To wspaniała praktyka dla mnie, fakt , że wymaga jeszcze poszukiwania wiedzy.
Nadopiekuńczość
 Anetko :P  nie będzie szkodliwa,  jeżeli bedziesz starała się wiedzieć wiele o storczykach, sama jej też poszukiwała .
Nie ma przepisu jednego na powodzenie w uprawie - my możemy tylko podpowiadać 
 
 
Owszem,  nie lubią  nadopiekuńczości , ale.. 

  przysłowie "pańskie oko konia tuczy" jest bardzo aktualne.
Tak więc Anetko !!! -bierz swoją odwagę pod rękę i  zacznij eksperymentować z nami.
Oczywiście  ;:95    p o m o ż e m y  !!!! 
i ani nie obejrzysz się,  gdy wejdziesz  :P  w te nasze tropiki.
pozdrawiam Jovanka 
