Witam po niespełna miesiącu.

Chciałam pokazać co udało mi się przez ten czas zrobić. Postawiłam na uprawy warzywne w tym roku, bo dla kompletnego laika w tym temacie było tego zbyt wiele do ogarnięcia.
Moje pomidorki, krzaczki kupione na targu od babiny, podobnie jak seler, por i papryka.
Papryczki kupiłam trzy, ale tylko na jednej dzieje mi się coś takiego. Jakby coś zeżarło, ale nic nie widziałam na liściach. Może ktoś podpowie co z tym robić?
Mam też pytanie o kapustę, jakoś tak w górę wybija, to normalne? Zawiąże się z tego główka?
Ogóreczki, które chyba za chwilkę zakwitną
Bób
I fasolka, na którą czekamy całą rodziną z niecierpliwością ( w międzyrzędach sałata)
Buraczki, trzeba będzie niedługo poprzerywać
Dynia
I jedyny kwiatek, jaki zakwitł w moim ogródku. Były piękne piwonie, ale przyszła straszna wichura i położyły się na ziemi, próbowałam podwiązywać, ratować. Zakwitły pięknie, różowe, ale strasznie powyginane łodygi miały. Marzą mi się takie kremowe, kiedy mam się rozglądać za jakimiś rozsadami: na jesień czy raczej na wiosnę?
Jest też coś, co pielęgnowałam, pieliłam, podlewałam... pięęęękny chwast

A może się mylę, może to jednak zakwitnie? Poradźcie, bo mam zamiar w końcu to wyrwać.
