Usychająca palma pomocy!

[musia_01]

Cześć, mam problem z moją palmą, albo draceną sama nie wiem co to dokładnie jest. Niedawno ją dostałam w prezencie, na początku wszystko było ok, potem zaczęły usychać jej liście i opadać. W dodatku pojawiły sie plamki na liściach. Może to jakiś szkodnik????????? Pomocy!

[Turtle]

Dracaena Marginata - moze jej kaloryfer przeszkadza...?

[musia_01]

Kaloryfer jest cały czas wyłączony, w mieszkaniu jest 21-22 stopnie. Przestawiłam ją pod okno bo myślałam, że potrzebuje więcej słońca...

[musia_01]

Może tak zaszkodziła jej zmiana mieszkania? Ala martwią mnie te plamki na liściach...

[Turtle]

1. uzywaj opcji edytuj.
2. Schniecie od konca raczej wskazywaloby na problemy z suchym powietrzem. Draceny raczej są odporne na choroby.. moze ma za mokro?

[musia_01]

Podlewamy ją raz w tygodniu, nie spryskiwałam jej wcześniej, spróbuje może zadziała!

[monikapios]

Witam po raz pierwszy na forum

Ja miałam taki sam problem, mialam dwie draceny, jedna mi padla jak sie potem okazalo, z mojej winy. Druga sie uratowala bo miala wieksza doniczke. Przyczyna - podlalam je podwojna iloscia wody, bo mialy sucho i pomyslalam, ze to im dobrze zrobi. No i tak dobrze zrobiłam, ze jedna padla, druga musialam przesadzic. Twoja roslina opada, bo prawdopodobnie zaczela gnic. Zeby ja teraz uratowac nalezy przesadzic rosline albo nie podlewac az ziemia wyschnie, moze jeszcze korzenie nie zaczely gnic. Mozesz to sprawdzic wyjmujac rosline z doniczki na chwile. Podlewaj dracene raz na miesiac, moze troche czesciej (zalezy chyba tez od pory roku) jak ziemia porzadnie przeschnie.

Pozdrawiam

[Anulka66]

Witam wszystkich!
Dziś zalogowałam się po raz pierwszy na Waszym - od teraz Naszym - forum. Z przyjemnością oglądłam zdjęcia pięknych roślin, ogrodów. Zamieszczę też swoje, ale póki co piszę o moim problemie.
1 kwietnia br. zakupiłam palmę phoenix canariensis. Od samego początku stoi w tym samym miejscu - w rogu salonu, przy oknie. Podlewam ją zgodnie z zaleceniami. Ale palma usychała i usycha nadal.Przesadziłam ją w specjalną stożkową doniczkę, zmieniłam ziemię.Niestety palma ciągle usycha, głownie liście - jak na zdjęciach. Nie wiem już co robić. Proszę o pomoc i wskazówki.

[tralaluszy]

Wszystkie liście schną czy tylko dolne? Nie bardzo się znam, ale może to naturalny proces adaptacyjny i ona najstarsze liście traci?

[x--A-4]

Witamy na forum.
A jakie są te zalecenia, do których się stosujesz? ;)

Najlepiej byłoby palmie na zewnątrz.
Stare liście stopniowo zasychają i jest to normalne, ale tutaj nie ma ich zbyt wiele.

[Anulka66]

Słyszałam o procesie adaptacyjnym, ale martwi mnie to, że te liście usychają od samego początku. Zalecenia, które stosuję to przede wszystkim jedno miejsce dla niej, palma od początku stoi w nasłonecznionym miejscu, podlewam ją co drugi dzień. Rzeczywiście usychają te na dole, obcięłam już kilka łodyg z liścmi, a raczej ich resztkami. Podlewałam ją też wodą z kwaskiem cytrynowym.
Czyli pozostaje mi czekać?

[Anulka66]

Dziękuję za tak szybki odzew!

[x--A-4]

Może za dużo podlewasz.
Czy ziemia zdąży trochę przeschnąć?

Phoenix canariensis, w odróżnieniu od phoenix robellini, rośnie na terenach półpustynnych.
Tam grzeje mocno słońce, a woda jest głęboko pod ziemią.
Głowa w ogniu, stopy w wodzie - tak się o nich mówi.

W domu canariensis nie ma szans na dobry rozwój.
Skarłowacieje, nawypuszcza długich wiotkich liści...

Nie możesz go postawić na dworze?

Lej tak, żeby woda wyciekała na podstawek.
Wtedy masz pewność, że dotarła do korzeni.

[Anulka66]

Już szykuje jej miejsce na tarasie...hmm,nie spodziewałam się aż takich trudności:)przyznam szczerze, że myślałam, że z tą moją palmą to nie będzie problemów:)Zachwyciły mnie jej gęste liście - gęste i zdrowe. Później te zmiany...Woda spływa do podstawka, podlewam co dwa dni, może często, ale uważam na ilość tej wody.
Wystawię ją na zewnątrz, zobaczymy:)

[daro1]

Witam wszystkich forumowiczów! proszę Was o radę dot palmy. Nie potrafię zorientować się w gatunku więc przedłużam ten temat.
Palma przez bodaj dwa - trzy lata rosła bezproblemowo. Od ok miesiąca zaczęły się dziać niedobre rzeczy. Łodygi uginają się do dołu, miejscami wyglądają nawet jak podłamane - podwiązałem je bo boję się że się połamią. Do tego liście schną i wyginają się, nie są proste tylko pozwijane.
Przed tym miesiącem nic się nie zmieniło - ani ustawienie (przy oknie wschodnim), ani podlewanie. Czy to choroba, czy może jakiś błąd?