Różanka Fridy

Zablokowany
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Różanka Fridy

Post »

Postanowiłam założyć osobny wątek poświęcony różom w moim/naszym ogrodzie. Piszę „naszym” bo mój M pomaga mi we wszystkich cięższych pracach, znosi napady mojej złości, gdy mi coś nie wyjdzie, a do tego wykazuje się anielską wprost cierpliwością realizując moje pomysły.
Ogród, a właściwie kawałek lasu z kawałkiem ziemi porośniętej iglakami i chwastami, dostał mi się w 2004 r. wraz z domem do generalnego remontu. Nie takie były moje plany, a na pewno nie było w nich domu z ogródkiem. Jestem typowym mieszczuchem, nie miałam działki, ani potrzeby jej posiadania, ba, nie miałam nawet kwiatków doniczkowych w domu, z wyjątkiem okazjonalnie kupionych lub otrzymanych cyklamenów, gwiazdy betlejemskiej, róż miniaturowych, jakiś hiacyntów, które po przekwitnięciu lądowały na śmietniku.
I nagle dom z ogródkiem i duma w oczach mojego M., że takie ładne miejsce, że blisko miasta a w lesie, że niezależność, ogródek, las za płotem. To co dla M. było plusem, dla mnie zupełnie odwrotnie. Bo gdzie autobusy, tramwaje, sklepy, że o kinie i całej reszcie nie wspomnę. Jedyna myśl jaka mi przyszła do głowy, to uciekać stąd jak najdalej.
Jak na złość nasi znajomi mówili jak tu ładnie, jak blisko do W-wy a las pod oknami, jakie cudowne powietrze i inne dyrdymały (tak wtedy myślałam). Do tego doszło parę innych argumentów i zmiękłam, ale postawiłam warunek – remont generalny po mojemu, albo sprzedaż domu. Remont rozpoczęliśmy dopiero wiosną w 2006 r. (finanse), ale do urządzania ogrodu przystąpiłam natychmiast. A jako, że lubię róże, niemal zawsze stały w wazonie – byłam stałą klientką kwiaciarni i bazaru przez okrągły rok – postanowiłam założyć rosarium.
Zaczęłam od razu najgorzej jak można. Względnie wolny od wszelkich zarośli kawałek ziemi pobieżnie oczyściłam i przystąpiłam do sadzenia. Od przypadkowego sprzedawcy kupiłam róże, pan był miły i wybierał mi kolory jakie sobie życzyłam, a miał wszystkie. W ogóle mnie nie zdziwiło, jak je rozróżnia, bo żadna nie miała oznaczenia. O naiwności! Okazały się niemal wszystkie jednakowe, różowe, brzydnące po deszczu, za to odporne na choroby. Dobre i to. Później dokupiłam w poleconej mi szkółce jeszcze 70 krzewów i bardzo z siebie zadowolona, wsadziłam do ziemi, ot tak, beż żadnego przygotowania. Bo skąd miałam wiedzieć, że ziemia ziemi nierówna, a ja mam kwaśne piaski, typowo leśną, słabą glebę. Jakoś biedule marniały, ale moja "życzliwa" sąsiadka powiedziała, że widocznie nie mam ręki do kwiatków. Nie, to nie. Uwierzyłam w to i zniechęciłam się, a potem, to już był remont.
Na czas remontu usiłowałam jakoś je zabezpieczyć, te co chciały rosnąć poprzesadzałam do ogromnych plastykowych donic, reszta została na łasce/niełasce panów budowlańców.
Postanowiłam, że po zakończeniu remontu wezmę się za ogród i zaczęłam szperać w poszukiwaniu informacji. Książki, czasopisma o ogrodach (Działkowiec, MPO),Internet. No i tak trafiłam na forum. Czytałam, oglądałam i dowiedziałam się, że u mnie są kwaśne piaski, typowa leśna ziemia, na której rosną głównie sosny. Nawet chwasty były mizerne. Uzbrojona w taką wiedzę, postanowiłam, że tym razem mi się uda. Co tam gadanie sąsiadki, że nie mam ręki do kwiatów, nie warto się tym przejmować.
No i zaczęło się. Cała ogromna ciężarówka ziemi, nawóz naturalny, torf odkwaszony, kora, nawodnienie i …róże. Część udało mi się uratować, resztę postanowiłam dokupić. Przez forum trafiłam do Rosarium, zamówiłam, przyjechały.
Niestety, nie mam fotografii z 2004 r.
Pokażę stan po remoncie, jak zaczynaliśmy tworzyć różankę po raz drugi, ale już z pewnym zasobem wiedzy.
Iglaki, wszechobecne, trudne do usunięcia, bo bardzo zakorzenione
Obrazek
Obrazek
W tym miejscu było moje pierwsze rosarium, założone z wielkim entuzjazmem, ale róże odmówiły współdziałania
Obrazek
tutaj też były róże i też niezadowolone, wcale się im nie dziwię
Obrazek
a tutaj nakazałam rosnąć rózom pnącym i lawendzie, lawenda częściowo przetrwała do dziś
Obrazek
w starej różance rosły śniedki, przetrwały wszystkie kataklizmy remontowe
Obrazek
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Różanka zaczęło powstawać wiosną 2008 r. Już wówczas byłam forumowiczką, obficie czerpiącą wiedzę od życzliwych współforumowiczów. Dowiedziałam się mnóstwa rzeczy, o których nie miałam pojęcia a przy okazji potkałam się o ogromną życzliwością. Dzięki Hance, która dała mi kilka cennych rad, m.in. podpowiedziała kolorystykę i odmiany, zdecydowałam się na różankę w kolorach różu – od bardzo jasnego do ciemnego z dodatkiem niebieskiego we wszelkich odcieniach.
Doczytałam się, że róże najładniej wyglądają w połączeniach, dlatego postanowiłam połączyć je z kwitnącymi krzewami, a także z takimi o ciekawych liściach i kolorowych owocach.
Pierwsze kwiaty przyniosły mi ogromną radość, chociaż nie wszystkie umiałam nazwać, ale najważniejsze, że były.
Obrazek
Chopin
Obrazek
Aleksander?
Obrazek
a to nowe zakupy - Balerina
Obrazek
New Dawn
Obrazek
Meizner Fahnast (nie mam ściągi, więc nie jestem pewna pisowni)
Obrazek
Ice Lady
Obrazek
Reine des Violetes (z daleka krzew przypomina różanecznik)
Obrazek

Cdn.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22156
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

:shock: :roll: :D O rany co za wspaniały wątek powstaje
Uzbrojona w taką wiedzę, postanowiłam, że tym razem mi się uda. Co tam gadanie sąsiadki, że nie mam ręki do kwiatów, nie warto się tym przejmować.
Słusznie!
Jak dobrze,że uwierzyłaś w siebie. :)
Dzięki temu jesteś z nami Danusiu na forum .
Czekamy na CD...
Awatar użytkownika
cattleya
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1114
Od: 6 maja 2007, o 13:19
Lokalizacja: Łódź

Post »

Kolejna chora na rózankę :D Milo bedzie podziwiać Twoje rośliny. Powodzenia
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4040
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Post »

Miło będzie odwiedzać i podglądać :D :D :D
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Z przyjemnością będę zwiedzać Twój ogród różany, jestem ciekawa zmian, które wprowadziłaś bo przeglądam Twój wątek ogrodowy. Czekam na kolejne fotki. :)
sterlizja36
500p
500p
Posty: 798
Od: 14 paź 2008, o 18:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Zapowiada się ciekawie.Dużo pracy włożyłaś aby róże wkońcu mogły swobodnie rosnąć.Czekam na dalsze zdjęcia.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

A mnie się wydawało że ja dużo róż kupiłam.
Ależ byłam naiwna :;230
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

mnie też się tak wydawało... :roll:
:lol: :lol: :lol: :lol:

Frida, podziwiam Cię za to co robisz.
Nie każdy ma ochotę wchodzić dwa razy do tej samej rzeki :wink:
Jak się nie uda to zazwyczaj już koniec.
Będziesz miała piękne rosarium, masz piękny dom i piękne otoczenie.
To wszystko ze sobą się wspaniale skomponuje :wink: :P

trzymam kciuki, co by Ci te chęci nie opadły :wink: :P
Bogusia2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1222
Od: 26 maja 2008, o 20:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A ja byłam w tej różance i zapewniam, że będzie sliczna :D . Podziwiam Frido, Twoja determinację i wielka pracę, jaką włożyliście w Wasz ogród. I co tam duzo mówić - jesteś szczęściarą, bo masz uroczy dom, ogród, las dookoła, koty które z tego wszystkiego moga korzystać a że do miasta trzeba trochę dojechać? No cóż. Przyjemniej jednak rano słyszeć ptasie trele niz łoskot przejeżdżających tramwajów. Życzę Ci wielkiech radości z różanki i nie tylko.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Post »

Twoje róże wymagają wyeksponowania w osobnym wątku - zdecydowanie.
Twoim ogrodem już się wielokrotnie zachwycałam, ale powtórzę jeszcze raz - zazdroszczę Ci tego kawałka lasu z starymi drzewami, a śpiewu ptaków o poranku nie da się porównywać z niczym. Tym bardziej z miejskim gwarem i stukotem tramwajów.
Ale przyznaję, że i mi Ząbki wydawały się końcem świata.
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

O jak to miło, tyle osób do mnie zajrzało.
A ja oglądam forumowe ogrody, a w nich róże i chłonę każdą informację o nich. Szukam ciekawych kompozycji i róż, na które "zachoruję". Zauważyłam, co do tej pory było mi zupełnie obce, że choć Polska nie jest przesadnie duża, to jednak różnica temperatury w poszczególnych regionach jest znaczna, a przez to rośliny różnie startują. Wystarczy, że popatrzę na ogrody z Wrocławia, róże mają pąki, a moje dopiero zaczęły się "puszczać".
Wczoraj, pomna rad KaRo, posadziłam wśród róż czosnek. Jesienią spodziewam się obfitych zbiorów, będzie jak znalazł na zimowe przeziębienia, a i żaden wampir nie zakradnie się do domu.
Wczoraj zrobiłam zaledwie kilka fotek
tutaj fragment żółtej różanki
Obrazek Obrazek
To moja pnąca NN - wyjątkowo odporna, przetrwała remont i poniewierkę, kwitnie na pędach dwuletnich, jeden raz, ale długo, kwiaty w kolorze lekko złamanej bieli. Wiosną 2008 przesadzona po raz kolejny, tym razem na starannie przygotowane miejsce, mocno przycięta. W ciągu sezonu wyrosła na 2 m. Czekam niecierpliwie, czy zakwitnie w tym roku.
Obrazek
A tutaj wspina się New Dawn, też z wiosennego sadzenia 2008, na pierwszym planie Reine des Violetes
Obrazek
cdn.
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Post »

Frido pocieszę Cię - u mnie róże są jeszcze bardziej opóźnione w rozwoju. Fakt, że są to nasadzenia tegoroczne, ale Erotika nadal walczy o życie i przyjęcie się u mnie w ogródku, Mary Rose ma wyłącznie mini pąki, a Eden Rose, Climbing Rosa i American Pillar mają słownie rozwinięte po jednym listku. Najszybciej i najlepiej zadomowiły się u mnie róże okrywowe a pozostałe chyba dochodzą do siebie po zmianie klimatu wielkopolskiego na zimniejszy mazowiecki.

Ale już niedługo będzie pięknie... ;:1
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Dzisiaj dalszy ciąg opowieści różanej.

Godzinami przeglądałam ogrody forumowe, szczególnie fotografie i opisy dotyczące róż i wszelkich kompozycji z ich udziałem. Podpatruję cudze rozwiązania i próbuję je dopasować do własnych pomysłów. Brakuje mi umiejętności projektowych, komponowania zestawień. Robię to na wyczucie, intuicyjnie.
Przeglądając forum oraz grzebiąc w Internecie w poszukiwaniu natchnienia, zobaczyłam zdjęcia róż pospołu z powojnikiem i zakochałam się. Postanowiłam u siebie wprowadzić taką kompozycję. Wymyśliłam podpory, jedną z nich widać na fotce w poście powyżej, jest podporą dla dużej róży NN.
W różance od frontu zrobiłam trzy kopozycje różano-powojnikowe na wysokich podporach - jesienią 2008
1. róże John Cabot, Madam Isaac Pereire oraz powojnik Nelly Moser,
2. róże New Dawn i Guajard oraz powojnik The President,
3. róże Ice Lady i Hanne oraz powojnik Ville de Lyon.
Oprócz tych kombinacji jest jeszcze coś w rodzaju łuku obsadzonego różami: Abraham Darby z jednej strony, NN różowa- pudrowa z drugiej, łuk "wypełni" - gdy się rozrośnie Comte de Chambord.
Komponując musiałam wziąć pod uwagę rośliny, które rosną wzdłuż ogrodzenia, jako tło: dwa potężne dęby, iglaki, forsycje, pod nimi irgi, barwinki, konwalie, niezapominajki, szafirki.
Ciągle mi czegoś brakuje w tej kompozycji. Zobaczę, jak to "zagra" gdy róże zakwitną.
Wśród róż posadziłam budleję, goździki, ostróżki, mnóstwo cebulowych.
Przed zimą opatuliłam troskliwie i czekałam na wiosnę dokształcając się intensywnie.

Zima 2008/2009 była łagodna, więc róże szczęśliwie i zdrowo przezimowały, tak orzekłam po odkryciu. Niestety w kilka tygodni później okazało się, że wypadło mi pięć róż, trzy krzaczaste i dwie pienne, m.in. ta o pięknym owocowo-waniliowym zapachu.
ObrazekObrazek
Przez zimę zaczęłam projektować, planować, „widzieć” swój ogród i postanowiłam, że różanka, to tylko jego część, reszta też będzie poprzetykana różami. W efekcie, nie ma w ogrodzie miejsca bez róż. W ogóle jest w nim coraz mniej miejsca.
Oczywiście, wiosną nie obyło się bez zakupów i tak znalazły u mnie dom:
Biedermeier, Elfe, Erotyka, Nostalgie, pienna Alba Meidiland, Heritage, Alexander MacKenzie, Bernstein, Charles Austin, Cuba Dance, Dame de Coeur, Louise Odier, Otello, Zephrine Drouhin.
Ostatnio nie mogłam się oprzeć, gdy zobaczyłam w Powsinie Hokus-Pokus, kupiłam od razu.
Dzięki forum udało mi się rozpoznać i nazwać część moich bezimiennych róż. W tym roku postaram się je zinwentaryzować i w miarę możliwości opisać i sfotografować. Przy okazji pochwalę się na forum jak moje róże sobie radzą. Czym więcej czytam i oglądam różne ogrody, czym więcej rozmawiam z różomaniakami, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że moja wiedza jest jeszcze niewielka, ale – co pocieszające – jestem mniej naiwna, już nie kupuję róż u na targu u osób, które mają „wszystkie” odmiany.
Kilka roż posadzonych wiosną 2008, jesienią przesadzałam, bo mi się koncepcja zmieniła.Nie wiem, czy to w jakiś sposób nie odbije się na ich kondycji?
A tak sobie radzą róże w moim ogrodzie:
Wiosna 2008
Lichtkonigin Lucia - goły korzeń - ma mnóstwo pąków
Obrazek
Mozart z doniczki, jesienią przesadzany
Obrazek
Ghislaine de Feligonde goły korzeń - też ma pąki
Obrazek
Reine des Violetes goły korzeń - też obsypana pąkami
Obrazek
Alba Rosa - goły korzeń, jesienią przesadzana, okrywowa
Obrazek
Ballerina z doniczki, jesienią przesadzana
Obrazek
jesień 2008
Bonita4
Obrazek
Double Elite
Obrazek
Elf
Obrazek
Elmshorn
Obrazek
Friendship
Obrazek
Jacques Cartier
Obrazek
Victor Verdier
Obrazek
Veilchenblau - goły korzeń, zadołowana, a wiosną 2009 posadzona na stałe miejsce
Obrazek
The Fairy na pniu - z doniczki - przezimowała i ma dużo pączków
Obrazek
Rose du Roi - goły korzeń
Obrazek
wiosna 2009 -
z doniczki - Alba Meidiland - obsypana pąkami
Obrazek
Biedermaier - z doniczki, bardzo mizerna, ledwo ją w tej doniczce było widać
Obrazek
pozostałe mizeroty, zbierają się, ale jakoś opornie
Charles Austin
Obrazek
Cuba Dance
Obrazek
Othello
Obrazek
Nostalgia
Obrazek

Opowieść "historyczna" dobiegła końca, teraz już na bieżąco będę pokazywać jak zmienia się różanka. Wydaje mi się, że róże, z wyjątkiem tych mizerot, są chyba w dobrej kondycji. Przede wszystkim mają pączki, czekam więc na kwitnienie. Już teraz widzę, że kupowane w danym kolorze, są inne (mniej lub bardziej) niż się spodziewałam. Wątki różane, które śledzę, obfitują w fotografie i opisy z Waszych ogrodów i niestety, widzę, że co miało być żółte, będzie zapewne morelowe lub różowawe, róż okaże się czerwienią itp. Zapewne nie obejdzie się bez przesadzania.
Pozdrawiam, Danuta
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

No Danusiu, musisz przygotować się na jedno - nie zawsze nazwa róży zgadza się z różą, miałam tak kiedyś i Graham Thomas okazał się drugim Charlsem Austinem, takie niespodzianki też się zdarzają.
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”