Święta dawno już minęły,pierniczki zjedzone, większość ozdób i stroików została pochowana w pudłach na strychu, po choince pozostała kupka popiołu...SYLWESTER był szampański, wesoły i przetańczony do białego rana. No i nastał NOWY ROK, a właściwie to niebawem skończy się jego pierwszy miesiąc !!!
Ostatnie tygodnie upłynęły mi aktywnie : na podróżach , załatwianiu nowych wyzwań zawodowych i rodzinnych , a także na realizowaniu ulubionej pasji zimowej- kilkunastu niezapomnianych dni spędzonych na górskich stokach !
Oto kilka zdjęć z Tyrolu - niewielkie Kappl w malowniczej DOLINIE PAZNAUN:
Na kolejnych zdjęciach zimowe piękno narciarskich tras w ISCHGL :
Czas upłynął niepostrzeżenie i przyznaję ,że zaniedbałam nieco FORUM

Po dłuższej przerwie zajrzałam do mojego , zdawało by się ,zakurzonego wątku , a tu miła niespodzianka - mimo śniegu, mrozu, a potem odwilży i błota "po pachy" tylu gości do mnie dotarło !

Wszystkim Wam dziękuję za serdeczne słowa ( ech, jak to łechce, jak pochlebia...)
Ogród nadal śpi , toteż nowych zdjęć chwilowo nie będzie

Zainteresowanych odsyłam do wszystkich czterech części moich ogrodowych relacji, a niecierpliwych do krótkiej formy prezentacji w
WIZYTÓWCE
Sądzę ,że nie ma sensu wklejanie zdjęć z poprzedniej wiosny czy lata tytułem wspomnień - one są przecież do odszukania na forum. Lepiej poczekać na początek nowego sezonu , o którym już oczywiście myślę z radością !
Nie wykonywałam dotąd żadnych prac , choć czeka cięcie krzewów i wielkich sosen, ale to jeszcze nie teraz.
Bożenko- Babopielko- pytałaś o bluszcz - specjalnie poszłam obejrzeć , żeby rzetelnie Ci odpowiedzieć - wygląda znakomicie ( na wszystkich sosnowych pniach i na murze) , nie przemarzł. Zresztą Hedera to odporna bestia i nawet jeśli przemarzną jego fragmenty , to szybko się regeneruje.
Teraz przerzucam z niecierpliwością zaległe strony FORUM - a tyle ich jest ! Niebawem zaś znowu wyjeżdżam w góry - trzeba wykorzystać zimowy sezon zanim ogród znowu zdominuje inne zajęcia i rozrywki
