Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- agrazka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
jak kolorowo
, masz ciut problemowo z psiakiem, no ale jest piekny - taka mieszanka wymaga twardej ręki 
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22083
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu....
Dużo się dzieje tego lata u nas wszystkich,czasu mamy mało, ale czasem trzeba pokazywać się na forum bo nasi przyjaciele martwią się naszą nieobecnością.
Psiak jest milutki ale wyrośnie z niego duże i pewnie agresywne psisko.
Wiem,że chciałabyś go zatrzymać bo trudno rozstać się z takim maluszkiem ale lepiej chyba będzie jak trafi do innego domu,gdzie przypilnuje go twarda ręka a nie Twoje miękkie serce
Stasiu czy wiesz jak nazywa sie Twoja róża?

Ma urocze kwiaty i przepiękny kolor.
Bardzo mi się podoba .... i mogłabym poszukać jej ... :P
Pozdrawiam Stasiu
Dużo się dzieje tego lata u nas wszystkich,czasu mamy mało, ale czasem trzeba pokazywać się na forum bo nasi przyjaciele martwią się naszą nieobecnością.
Psiak jest milutki ale wyrośnie z niego duże i pewnie agresywne psisko.
Wiem,że chciałabyś go zatrzymać bo trudno rozstać się z takim maluszkiem ale lepiej chyba będzie jak trafi do innego domu,gdzie przypilnuje go twarda ręka a nie Twoje miękkie serce
Stasiu czy wiesz jak nazywa sie Twoja róża?

Ma urocze kwiaty i przepiękny kolor.
Bardzo mi się podoba .... i mogłabym poszukać jej ... :P
Pozdrawiam Stasiu
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witam bardzo serdecznie, po bardzo ciężkim dniu !!!
W ten pochmurny i deszczowy dzionek zatkała się nam kanaliza w jednej z łazienek. Henry miał trudną i śmierdzącą
pracę. Trzeba było wykopać z jednej kwiatowej rabatki i z trawy na podwórzu dwie rewizje kanalizacyjne, przeczyścić i założyć na nowo.
Przyczyną zatkania były ...ręczniki papierowe, kuchenne. Zatkały odpływy tak, że ho, ho. Ja w między czasie podlewałam pomidorki. Henry się śmiał, że będzie padać ale nie padało już wiele dni dlatego latałam z konewkami jak z pieprzem. Oczywiście...padało ale nie za mocno. Krzyże mnie tylko bolą, a szczególnie ich dolna część.
Droga Frido
- fakt, że Bąbel jest bardzo uroczy i trudno mi będzie się z nim rozstać. Ale tak musi być, choć już mnie boli serducho. Buty są dobre, ale bardzo ciężkie. Proszę, uwierz mi na słowo.
Janko
- święte słowa w sprawie psa. Gruszki teraz strzegę jak oka w głowie, choć w tym roku są marne i mają, chyba, parcha gruszy. Do tego na liściach zaczynają się pokazywać małe, rude plamki. Paskudztwo!
Aguś
- to są zdjęcia pojedynczych, wybranych róż. Całość nie jest tak piękna. Krzaki w tym roku są małe i choć kwiaty mają piękne to łodygi słabiutkie. Dokarmiam je nawozem dla róż. Chyba im smakuje. Specjalnie dla Ciebie powynoszę żabki. Dziś już nie ale w tym tygodniu.
Grażynko
- już mi tęskno za Bąblem choć jeszcze jest u mnie ale nie mam innego wyjścia. U mnie brak warunków i mi brak konsekwencji. Do tego to obowiązek na 10-15 lat. Nie chodzi o jedzonko, choć ono też nie jest za darmo, najwięcej kosztuje weterynarz a ja mam już 2 psy i kota. Wystarczy. Wiedzą w TOZ, że zawsze przyjmę maluszka na podchowanie. To mogę zrobić z czystym sercem.
Aniu
- na pewno post był smaczny i dlatego go zjadło. Ja się cieszę, że się nie zniechęciłaś i napisałaś następny. Ja też czasami tak mam. Róże moje mnie się też podobają. Sikoreczka dalej siedzi w dziupli i zagląda za jedzonkiem, a Bąbel rośnie i ma coraz wyższe nogi. A waży ponad 6 kg. Początkowa waga wynosiła ok. 1,6kg. Głodomor!
Lucy
- dziękuję bardzo za miłe słowa. Twoja dalia przezimowała na strychu i jest posadzona. W tym roku sadziłam je bardzo późno, ale na pewno wyrosną i Twoja też, bo na razie się pogubiłam i nie wiem która jest która. Ale heca!
cdn...
W ten pochmurny i deszczowy dzionek zatkała się nam kanaliza w jednej z łazienek. Henry miał trudną i śmierdzącą
Przyczyną zatkania były ...ręczniki papierowe, kuchenne. Zatkały odpływy tak, że ho, ho. Ja w między czasie podlewałam pomidorki. Henry się śmiał, że będzie padać ale nie padało już wiele dni dlatego latałam z konewkami jak z pieprzem. Oczywiście...padało ale nie za mocno. Krzyże mnie tylko bolą, a szczególnie ich dolna część.
Droga Frido
Janko
Aguś
Grażynko
Aniu
Lucy
cdn...
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
cd...
Justynko
- bardzo się cieszę, że jestem gościem u mnie w ogródeczku. Wszyscy trzymamy kciuki za Bąbla. Za jego przyszłość i pomyślność. Bąbel dziękuje.
Iza
- dziękuję serdecznie. Marzę o porządnym, mądrym, kochającym opiekunie dla Bąbla. Tyle już wycierpiał. Czas aby znalazł prawdziwy dom. Kocham Babla i ciężko mi, że muszę się z nim rozstać. Ale nie mam warunków dla tylu psów. Mam cichą nadzieję, że mu się powiedzie. Piękny z niego psior.
Christin
- dziękuję za miłe słowa. Cytrynowca w zeszłym roku kupiłam, zasadziłam. Zimował na strychu i miał już listki. Wyniosłam go na podwórze a noce były wówczas dość chłodne i nie wiem co się stało (może go przelałam) zanikł mi. Listki opadły i musiałam go wyrzucić. Teraz zamówiłam znowu. Zobaczymy. Poczytam o nim, może się dowiem czegoś nowego... Zaskoczyłaś mnie tym męskim i żeńskim egzemplarzem. I jak poznać czy to pan, czy pani??? Trzeba czytać, nie ma innej rady.
Grażynko
- jak już wielokrotnie pisałam, mnie się Bąbel też bardzo podoba, ale jego trudny charakter już nie. Dzisiaj je złości, że Diunka nie chciała mu oddać kości ugryzł mnie w nogę i to porządnie jak na te swoje malutkie ząbki. Taki z niego rozrabiaka.
Droga KaRo
- masz 100% racji. Bąbel musi mieć opiekuna, który go zdyscyplinuje. Już mu się w głowie pokręciło i wydaje się jemu, że to on w domu rządzi a ma dopiero niecałe trzy miesiące.
Co się dotyczy róży o której wspomniałaś, byłam, zaglądałam ale żadnej ściągawki nie znalazłam. Postaram się znaleźć w zeszycie, w którym zapisuję wszystko co kupuję z alleg... Ale za pewnie to potrwa. Mam dwa zeszyty i jest co szukać.
Pozdrawiam Was Kochani serdecznie, dziękuję za odwiedzinki. Spokojnej nocy. Pa, pa....
Na koniec parę zdjęć z mojego ogródeczka:







Na teraz wystarczy. Pa, pa, całusków 102 !!!

Justynko
Iza
Christin
Grażynko
Droga KaRo
Co się dotyczy róży o której wspomniałaś, byłam, zaglądałam ale żadnej ściągawki nie znalazłam. Postaram się znaleźć w zeszycie, w którym zapisuję wszystko co kupuję z alleg... Ale za pewnie to potrwa. Mam dwa zeszyty i jest co szukać.
Pozdrawiam Was Kochani serdecznie, dziękuję za odwiedzinki. Spokojnej nocy. Pa, pa....
Na koniec parę zdjęć z mojego ogródeczka:







Na teraz wystarczy. Pa, pa, całusków 102 !!!
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Christin, oto wiadomość w sprawie cytrynowca:
Łodygi Cytryńca o średnicy 1-2 cm, wijące się i giętkie wspinając się obrastają drzewa i krzewy lub ścielą się na podłożu. Ciemnozielone liście z czerwonymi ogonkami o kształcie eliptycznym wyrastają z brązowych pędów dając atrakcyjny wygląd tej roślinie. Cytryniec należy do roślin rozdzielnopłciowych, to znaczy, że na tej samej roślinie występują jednocześnie kwiaty żeńskie i męskie. Kwiaty są drobne, koloru białego,czasem o odcieniu różowym lub kremowym, pojawiają się na przełomie miesiąca Maja i Czerwca. Cytryniec owocuje od połowy Sierpnia do połowy Września, pokrywając się gronami jaskrawo czerwonych jagód o średnicy ok. 6 - 8 mm ( zazwyczaj zawierającymi 10 - 40 owoców).
Czołem
Łodygi Cytryńca o średnicy 1-2 cm, wijące się i giętkie wspinając się obrastają drzewa i krzewy lub ścielą się na podłożu. Ciemnozielone liście z czerwonymi ogonkami o kształcie eliptycznym wyrastają z brązowych pędów dając atrakcyjny wygląd tej roślinie. Cytryniec należy do roślin rozdzielnopłciowych, to znaczy, że na tej samej roślinie występują jednocześnie kwiaty żeńskie i męskie. Kwiaty są drobne, koloru białego,czasem o odcieniu różowym lub kremowym, pojawiają się na przełomie miesiąca Maja i Czerwca. Cytryniec owocuje od połowy Sierpnia do połowy Września, pokrywając się gronami jaskrawo czerwonych jagód o średnicy ok. 6 - 8 mm ( zazwyczaj zawierającymi 10 - 40 owoców).
Czołem
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu imienniczko moja
miło mi bardzo że znalazłaś czas żeby do mnie zajrzeć .Wiem że masz nawał pracy opiekując się zwierzątkami ,ale ich nie można zostawić na później bo one liczą na nas.Nie wiem czy zapomniałaś ale miałam Ci wysłać kuklika i wyślę tylko powiedz czy jeszcze poczekać czy chcesz już teraz. Stasiu czy to jest Tawułka z tymi bąblami?.Pozdrawiam 
Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
moja gruszka padła ,musiałam ją usunąć , nawet pień nie nadawał się na podpórkę ..na tym miejscu posadziłam właśnie cytryńca , dobrze że napisałaś że ma dwie odmiany to nie będę szukała drugiego ..
kwiatuszki masz takie same jak i u mnie nawet taki czosnek też mi zaczyna kwitnąć , tylko orliki już przekwitły i z ładniejszych zbieram nasionka i sieję ,, ciekawe jak powschodzą gdzie ja ich posadzę ???/..
kwiatuszki masz takie same jak i u mnie nawet taki czosnek też mi zaczyna kwitnąć , tylko orliki już przekwitły i z ładniejszych zbieram nasionka i sieję ,, ciekawe jak powschodzą gdzie ja ich posadzę ???/..
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, jak ładnie połączone kolory kwiatów
Ślicznie, wcale nie widać żeby chwasty dominowały, w ogóle nie widać ich tak naprawdę. Świetne to zdjęcie z motylem i rojnikiem- takich owadów u mnie nie ma 
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, moje dalie tez się pomieszały pomimo, że miały karteczki. Niedługo będą kwitły juz się nie mogę doczekać. Zapraszam do mnie. 
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Kochana Stasiu witam po powrocie z wakacji
oglądam twój ogród i strasznie podoba mi się ta feria barw, a najbardziej fajowe masz butki z kwiatkami
Bąbel słodki pies
a z reguły kazy szczeniak gryzie , mój Argo tez gryzł i podryzał do czasu ...
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu witaj w kolorowym ogrodzie.Widzę u Ciebie wiele moich kwiatków
Psina urocza.Ja z moją rodzinką-szaloną-przygarnęłam dwa 3-miesięczne kociaki.Nie miała baba kłopotu...(TO ALUZJA DO MNIE).
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Kochani, wczoraj był czarny dzień dla mnie!
Tak w skrócie: zmarł mój kuzyn Zenek, miał dopiero 61 lat. Poszedł na grzyby, długo nie wracał. Jego żona Go szukała. Potem zawiadomiła policję i z całą wsią (okolice Białegostoku) obeszli las a Zenek dostał udaru głównej żyły w mózgu i leżał blisko domu. Żył około 3 tygodnie. Wysiadał organ po organie. Zmarł świadomie. W czerwcu była pierwsza rocznica śmierci Jego mamy, mojej Cioci Kasi - też sybiraczki. Po południu przyjechały koleżanki z TOZ-u i zabrały Bąbla. Widziałam, że nie mogę zatrzymać go na zawsze, bo urośnie z niego duży pies. Do tego jego charakter wskazuje na wyraźną dominację. Boję się w jakie ręce trafi. Płakałyśmy z Mamuśką obydwie. I obydwie brałyśmy tabletki uspakajające. Chyba nie dla mnie takie przeżycia. Za bardzo biorę sobie do serca, a potem serce bardzo boli. "Dziwny jest ten świat" - jak śpiewał śp. Niemen. Na razie, pa.
Tak w skrócie: zmarł mój kuzyn Zenek, miał dopiero 61 lat. Poszedł na grzyby, długo nie wracał. Jego żona Go szukała. Potem zawiadomiła policję i z całą wsią (okolice Białegostoku) obeszli las a Zenek dostał udaru głównej żyły w mózgu i leżał blisko domu. Żył około 3 tygodnie. Wysiadał organ po organie. Zmarł świadomie. W czerwcu była pierwsza rocznica śmierci Jego mamy, mojej Cioci Kasi - też sybiraczki. Po południu przyjechały koleżanki z TOZ-u i zabrały Bąbla. Widziałam, że nie mogę zatrzymać go na zawsze, bo urośnie z niego duży pies. Do tego jego charakter wskazuje na wyraźną dominację. Boję się w jakie ręce trafi. Płakałyśmy z Mamuśką obydwie. I obydwie brałyśmy tabletki uspakajające. Chyba nie dla mnie takie przeżycia. Za bardzo biorę sobie do serca, a potem serce bardzo boli. "Dziwny jest ten świat" - jak śpiewał śp. Niemen. Na razie, pa.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Achh Stasiu współczuję Ci...
Ja ostatnio też mam takie czarne dni...
Ja ostatnio też mam takie czarne dni...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Dziękuję Wam bardzo, za słowa pociechy, które na razie i tak ulgi mi nie przynoszą. Uciekam do ogrodu. Na razie.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- jadzia123
- 200p

- Posty: 298
- Od: 27 sie 2008, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, boję się, że Twoje dobre serduszko nie wytrzyma kolejnych rozstań z oddanymi Ci na " podchowanie " zwierzaczkami. Za dobra jesteś na taki system. Uważaj na siebie, jesteś NAJWAŻNIEJSZA, 
Zapraszam do ogródka
Ogródek Jadzi 123.
Ogródek Jadzi 123.

