Witajcie

.
Jestem padnięta ale jakże szczęśliwa

. Ostatnie dwa dni to właściwie były spędzone w połowie w ogródku. Pogoda dopisała i wczoraj i dzisiaj więc nie było mowy o lenistwie. Dziewczyny złapały powietrza, trochę poprzeszkadzały i pomagały. Wczoraj przesadziłam kilka roślin i pieliłam chwasty a eM wykopał konar po starym drzewie, który bardzo przeszkadzał . Przygotowałam sobie też miejsce pod trawę za domem i dzisiaj udało się ją wysiać. Wysiałam też część jednorocznych do ziemi. Dzisiaj dostałam od sąsiadki dorosły krzew hortensji ogrodowej

. Musiała swoje krzewy wykopać bo facet będzie robił Jej kostkę no i jeden podarowała mi w ramach pomocy. Pomagałam przy wykopaniu i przesadzeniu krzaków . Mówię Wam aż mi się oczka zaświeciły bo wiem, że na taki krzew trzeba czekać kilka lat a ja przed domem mam takie miejsce na którym chciałam posadzić hortensję

. Musiałam przeorganizować rabatkę w całości ,miałam to w planach ale jakoś nie było czasu. Dzisiaj sytuacja wymagała zmiany tak więc posadziłam tam hosty, żurawki i tawułki no i zdobyczna hortensja

. Rabatka dostała obrzeże z cegły i wygląda lepiej niż wcześniej. Niestety od piątku mamy auto w naprawie i nie mogłam pojechać po kwaśne podłoże więc krzak tak jakby zadołowałam bardziej niż posadziłam . Mam nadzieję, że w poniedziałek uda mi się kupić w tutejszym ogrodniczym odpowiednie podłoże. Zrobiliśmy też z eMem postępy w porządkowaniu miejsca za stodołą. Ogólnie to biegałam między domem a ogródkiem , do tego obiad, dzieci. Nie miałam czasu na fotki a w ogrodzie zaczyna pojawiać się coraz więcej koloru. Zrobiłam tylko przed wieczorem dosłownie dwa ujęcia . Odpowiedzi później bo teraz muszę położyć się z dziewczynkami, inaczej nie usną

.
