Dzisiaj medytowałam, jak usunąć bukszpany, nie rozsiewając grzyba wokół. Chyba zawiążę worek na śmieci i tak zabezpieczony będę wykopywać.

Gdybym przycięła i opryskała na grzyba, pewnie by przetrwały. Niestety wnusio kocha mizianie roślin, nie chciałam go narażać.
Zdjęcie tylko dla osób o stalowych nerwach. W ciągu dwu dni tak grzyb zniszczył kilka krzewów.
Będę je sukcesywnie zastępować cisami, mają ładną zieleń i jak dotychczas nie chorują, tak mocno jak bukszpany. W tym roku odpuściłam cięcie.
Martuś miło, że zajrzałaś, dziękuję za miłe słowa.

Dla Ciebie najbardziej ulubiona kolorystycznie hortensja, najbielsza ze wszystkich, Vanilla Fraise
.
Dominiko moja dynia też na południową stronę powędrowała.

Jedną dynię jutro już spróbuje upiec, będzie na podwieczorek. To Hoccaido, ma około 20 cm średnicy.
Dwie sadzonki truskawek dostałam jesienią i pierwszy raz owocują. Mają po kilkanaście kwiatów.
Pomidorami cieszę się, jak dziecko, bo uwielbiam je, a swoje podjadać, to prawdziwa przyjemność.
Megagron będzie dopiero dojrzewał, ale ma kilka takich wielkich gron.
Basiu już w ubiegłym roku bukszpany chorowały i powinnam je potraktować chemią. Niestety wnusio uwielbia ogród i wszędzie go pełno, więc odpuszczam. Są inne ładne rośliny, które z powodzeniem rosną i nie chorują.

Mam trzy żywotniki Rheingold, które traktowałam po macoszemu, dwa razy przesadzałam, a one i tak doskonale wyglądają. W tym roku nie przycinałam żadnych kulek, więc trochę poczochrane.
Małgosiu moje perowskie po tylu dniach deszczu kładły się na innych roślinach. Teraz nareszcie wyschły i się prostują.
Jeżówki głównie białe, więc już nie pokazuję, bo zanudzę.

Na pewno je polubisz, byle tylko odmianowe chciały rosnąć u Ciebie. Jednak takie terminatory, jak Coconut Lime, czy zwykły gatunek, poradzą sobie wszędzie. Od pięciu lat rosną te zwykłe, różowe koło hortensji i nadal ładnie kwitną. Wiosną znowu brakło czasu na odmłodzenie.
Aniu miło Cię gościć, dziękuję.

Mamy podobny staż ogródkowy, dla nas przerabianie rabat jest najmilszym zajęciem.
Mam taką wąziutką rabatkę przy schodach, która co roku od sześciu lat ma inne nasadzenia. Turzyca Frosted Curls źle przeżyła zimę, a młode siewki jeszcze małe, ale do jesieni zakryją glebę.
Kocham też cynie, co roku sadzę w ilościach hurtowych.
