
Asieńko nareszcie się odezwałaś

Tak, masz rację, z tyłu jeszcze były pąki na Cornings Bell. Zdjęć zawsze robi się więcej, a potem jest kłopot wybrać

Ta moja hybrydka, o ile dobrze pamiętam, jeszcze Joasia kiedyś pisała, że w korzeniach z pewnością jest equestris. Hybryd nie za wiele mi już pozostało, poszły razem z wirusem i cieszę się ogromnie, że właśnie ta przetrwała. Chociaż sam wirus robi mi się coraz bardziej podejrzany

Dendrobium jest w autentycznym kolorze i sama jestem zadziwiona, że tak długo kwiat się utrzymuje. Tylko żebym ja tego nie zabiła......


Asiu młode roślinki nadal się aklimatyzują, niestety zrzucają kolejne pąki

Tego z niemożliwą do wypowiedzenia nazwą

Asieńko napisz na email lub zadzwoń, co tam u Was słychać.