Witajcie

.
Za mną pracowity dzień

. Oczywiście wszystko z doskoku

. Pogoda dopisała chociaż wiało chwilami dość mocno. Udało mi się trochę popielić rabaty , wykosiłam trawnik bo miejscami zarósł , zrobiłam też część kantów ale idzie mi to jak
krew z nosa bo moje narzędzie pracy jest do tego słabe

. Poza tym posadziłam resztę powojników i podzieliłam sobie jeszcze astry . Moje sadzonki pelargonii strasznie marne w tym roku ale przesadziłam je do większych doniczek i zaczynam je hartować na balkonie. Dostałam też dzisiaj przesyłkę z trawkami od Aliny i posadziłam je . Kusi mnie by wysiać jednoroczne do gruntu ale chyba jeszcze poczekam z tydzień . Warzywnik przekopany w połowie i na dniach wysieję rzodkiewkę i marchewkę. Roślinki rosną jak na drożdżach mówię Wam

.
Marysiu a ja żadnego bociana jeszcze nie widziałam

. Siedzę od tygodnia na miejscu i nie byłam nigdzie dalej . Od poniedziałku jak zdrowie dziewczyn pozwoli to zacznie się jeżdżenie więc może wtedy zobaczę

. Lilak ma pąki ale one są malutkie, zanim zakwitną to jeszcze minie sporo czasu . Liczę na kwiaty róż, oj liczę

.
Sabinko teraz mam trochę mniej czasu i pewnie im dalej z sezonem to będzie go jeszcze mniej ale staram się nie zaniedbywać wątku

. Końcem maja jadę na turnus z Weroniką więc będzie u mnie przerwa . Potem będę miała co nadrabiać bo jak wrócę w połowie czerwca to pewnie będą kwitły niektóre róże

. Z tymi sadzonkami tak właśnie jest, że czasem mniejsza wydaje się, że będzie kiepsko a tu nagle buch i jest piękna . Oby nasze powojniki rosły i ładnie kwitły. Moje szaleją i ścigają się, który szybciej urośnie

.
Aga witaj u mnie

. Narcyzy przed wieczorem zaczęły już się otwierać więc może jutro ujrzę kwiaty .
Anitko nie martw się na Twój ogród też przyjdzie pora

.
Slimak900 róże kuszą to nie dziwię się wcale . Zamawiaj a co będziesz sobie żałować

. Będziemy potem podziwiać jak wątek swój założysz .
Zuza trzymam kciuki by coś się przyjęło. A ja mam nadzieję, że moja Anabellka w tym roku zakwitnie większą liczbą kwiatów niż w zeszłym sezonie.
Lucynko nie podpowiem Ci bo też nie wiem dlaczego tak si dzieje u Ciebie . Myślę, że jeszcze urosną

. Ja mam kilka kępek i wydaje mi się, że są większe niż w ubiegłym roku.
Olu nie dziwię się wcale, że do nich mówisz

. Ja jestem bardzo ciekawa jak moje zakwitną i czy w ogóle zakwitną. Też co chwilkę chodzę i oglądam

. Czerwiec niedługo, zleci bardzo szybko a potem będziemy dopiero czekać na pąki i kwiaty. Już sobie wyobrażam te pierwsze pąki , jak latam co chwilę czy już się otworzyły

.
Andzia jakoś trzeba sobie radzić. Nie tylko ja mam dzieci i ogródek

. Zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Gdyby dziewczyny były zdrowe to byłoby łatwiej no ale czasem niestety tak bywa. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wszystko wróci do normy .
Pozdrawiam i kolorowych snów życzę a jutro pięknej pogody

.