


Piękny okaz

Zulko, nie do końca tak jest, jak się pojawi jakaś choroba, to już nie jest tak spokojnie. Poza tym cały czas biegam wokół storczyków, obserwuję je, spryskuję, podlewam, przecieram liście. Z kaktusami nigdy nie mam tyle robotyZulka pisze:Lubię to u storczyków (moich przynajmniej), że prawie nic z nimi nie trzeba robić tylko podziwiać ich piękno. Taki kwiatuszek leniuszekPozdrawiam
O tak. Dziś kambria jest już w trzech częściach, dwie z nich planuję oddać.Wioleta pisze:Kamilo śliczny kolor ma cambria No i jeszcze ta informacja, że za 5 zł...super okazja Ci się trafiła
Dawidzie, miło mi i zapraszam częściejOrchideomaniak pisze:Baryczko pięknie u Ciebie, aż się cieszę że Cie odwiedziłem
Cudny byłGrażyna Widera pisze:Kamilko zazdroszczę zapachu
Fakt, trochę zajęcia z nimi jest, teraz mam ich ok. 60 szt, z czego część wiosną trafi do nowych domów. Praca pracą, a ile przyjemności przy tym, to tylko storczykomaniacy wiedząagnieszka__ pisze:Baryczko jak czytam Twój watek to widzę takiego pracusia co to nawet na chwilkę nie przysiądzie i dlatego Twoje storczyki tryskają zdrowiem i pięknym kwieciem . Bardzo mi się podoba Twoje orchidarium zrobione z akwarium ,widać ,że się świetnie sprawdza . Ja też zakupiłam takiego cudnie pachnącego storczyka więc Cię bardzo rozumiem jak się zachwycasz "swoim" zapachem ,co te kwiaty z nami wyprawiają
Dziękujętrzynastka pisze:Ładna zdrowa cambria a zapachu to zazdroszczę:)
Ewo, ja podlewam różnie, tzn. część namaczam, część podlewam do spodka, a kilka jest w szkle i wodę leję im co 4-6 tyg. Własne pędy to ogromna radość, życzę Ci ich jak najwięceje_w_u pisze:[...]pryskam je często i wróciłam do moczenia doniczek. Mam nadzieje, ze kiedyś w końcu dorobię się własnych pędówTrzymam kciuki, żeby Twoi podopieczni zaprzestali zrzucania.
Dziękujęasiula13 pisze:Witam sięPiękny okaz
Grażynko, miło, że pytasz. Ogólnie to niewiele u mnie, ale zmian trochę jest.Grażyna Widera pisze:Kamilko co u Twoich pociech?
Poczekaj, storczyki to rośliny dla cierpliwych. Przyjdzie wiosenka zaświeci słoneczkiem, to storczyki ruszą jak z kopytae_w_u pisze:[...] Na razie wychodzi pól na pół, nie rosną, ale i nie zasuszają ;)
Asiu, serce rzeczywiście boli, szczególnie, że nie tylko storczyki ucierpiały (na szczęście wiele z nich wywiozłam do Piotrka). Niestety drugą część remontu zaczniemy zaraz po świętach, tym razem będzie robiona łazienka i ostatni pokój z kuchnią, a tam tylko wycyklinować podłogi, wyrównać ściany i położyć płytki. Ale i to przeżyjemyArt pisze:Serce boli, jak człowiek patrzy na to wszystko co opisałaś, a wyjścia nie ma. Na szczęście remont się kiedyś kończy.
Ta ich obrażalskość mnie denerwuje czasem, ale i tak lepiej, że zakwitną na wiosnę, niż żeby zimą gubiły pąkitrzynastka pisze:Kamilo niestety nasze kwiaty to takie delikatne i niedotykalskie ze jak im coś nie pasuje zaraz się obrażają nie kwitną, nie rosną
Dziękuję, miło, że tak piszesz. Ostatnio z tym optymizmem ciężko u mnie, ale staram się. Czekam na tę wiosnę, jakby dwa lata już jej nie było.justus27 pisze:Baryczko...Twoja opowieść o storczykach i...nie tylko...daje nadzieję na wiosnę i dobre przeżycie dnia... Jest taka pełna optymizmu![]()
Łukaszu, trochę ich jest, ale kurka, ciągle czegoś mi jeszcze brakuje. Przeceny w marketach mnie ciągną jak magnez, co z tego, że w domach niewiele się mieści. Kupuję i rozdaję- ciężki przypadek!luczek95 pisze:Ale rozmaite i ile
Agnieszko, gigant niezmordowanie przedłuża pęd. Teraz stoi w cieplejszym pokoju i chyba mu lepiej. Pąki ma jakby różowe, więc pewnie coś z tego koloru będzie. Niech tylko pokaże buźkę to wrzucę fotkę tutaj.Agita pisze:Nie zawsze muszą być fotki, ja lubię też czasem poczytać co się u kogo dzieje![]()
Trzymam kciuki żeby przeprowadzka pomogła Twoim pąkom się porozwijać, masz tyle piękności, no i gigant niespodzianka... ;)