- super, że "otrząsnęłaś" się już po nieplanowanych inwazjach pajęczaków i futrzanych czworonogów. Zawsze odwiedzałem, podglądałem Twoje wypielęgnowane rośliny, co nadal będę czynił, chociaż nie zawsze pozostawiałem ślad mojej bytności wśród Twoich roślin.bebos pisze:Miło znów cieszyć się patrząc na różnorodność i zdrowie ukochanych haworcji, gasterii i krewniaków. Większość roślin przeniosłam czasowo do pracy, tam są bezpieczne.
Szklarenka o której wspominasz, zapewne bardzo upodobają sobie Twoje rośliny, a Tobie ułatwi opiekę, doglądanie roślin.