![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Black Rose - widzę, że zostawiłaś pierwszy znak u mnie, kiedy jeszcze walczyłam ze zniechęceniem wobec bezsilności, z jaką mogłam tylko patrzeć jak wiele moich ulubionych, nastoletnich roślin odchodzi. Sądziłam, że nie dam rady ponownie wzbudzić sobie tej pasji, ale powoli wraca!
Stosuję Bi58 od lat. W przypadku wełnowców korzeniowych (skąd???rozumiem, że w jakichś nowo zakupionych się trafiły, ale jakim cudem tak się rozlazły?) wchodzi w grę tylko podlewanie roztworem - do czego preparat nie jest docelowo przeznaczony. Od dawna obserwowałam, że wiele roślin nie najlepiej na to reaguje, ale pasożytów nie było. W końcu chyba się uodporniły, mutanty przebrzydłe, drinki sobie z tego Bi robiły...
Jedną z ocalonych w ostatniej chwili jest Gasteria nigricans - zmarniała, ale widzę, że idzie nowe! - jak dziwnie się rozrasta
![Shocked :shock:](./images/smiles/icon_eek.gif)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/696/9b7233a5cebae9d9med.jpg)
Miłą niespodziankę sprawiła mi też Gasteria batesiana - jeden z odrostów zdradza cechy spontanicznej 'Variegata'!
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/694/2b6ad633efe7396dmed.jpg)