U mnie dzisiaj 14C

Nie dało rady siedzieć w domu

U mnie też wszystko takie popłaszczone, ale przynajmniej już bardziej sucho. Na rabaty i do warzywnika nie włażę, bo tam dalej zasysa, ale z trawnika też dużo mozna zrobić. Powycinałam maliny, które owocowały mi do śniegu. Wydarłam z nich darń- wstyd się przyznać nie plewiłam w nich ani razu w zeszłym roku, pograbiłam, powycinałam resztkę bylinowych badyli, które też mi kwitły do zimy. Poprzykrywałam stroiszem to co tak chętnie wyłazi z ziemii. Piwonie już łepki powystawiały. Cieszę się, bo sadziłam jesienią i nie byłam pewna, czy się przyjęły. Teraz tylko czekać i trzymać kciuki, żeby zakwitły. Jeszcze trawy trzeba poprzycinać...
Bardzo się cieszę, że część rabat wysypałam jesienią korą. Wyglądają teraz o wiele lepiej, stan gleby też jest lepszy- nie jest taka "wylizana". Trzeba będzie jednak więcej kory dokupić!
Wczoraj skończyła się mi moja marchewka. Małolaty odmówiły spożywania ulubionej surówki z marchwii z marketu. Powiedziały, że absolutnie czegoś takiego jeść nie będą, mimo, że dałam max cukru i cytryny... Muszę zaplanować więcej marchwii późnej w warzywniku.