No to piątkowo witajcie

Dobrze że piątek, źle że zapowiadają ochłodzenie

Odkryłam właśnie wszystkie róże i części rozgarnęłam kopczyki. Chyba muszę przyłożyć włókniną.
Igorze, miło mi, że zaglądasz. mam nadzieję, że dzień wagarowicza wykorzystałeś owocnie
Jolu, dziękuję
Aniu, witaj. Zakochałam sie w liliach w zeszłym roku i teraz popłynęłam. Prócz zakupów o których pisałam zamówiłam sobie jeszcze u Ulki. Nie wiem czy nie przesadziłam, ale trudno mi było sie oprzeć

Miejmy nadzieje, że ten sezon minie nam spokojnie bez kataklizmów i klęsk żywiołowych.
Anno, witaj. Cieszą mnie twoje słowa. zapraszam kiedy masz ochotę. A czekam na dalsze zdjęcia u ciebie.
Marta, Marzanna zgodnie z relacją została najpierw spalona a następnie spławiona

W każdym razie twierdził, że zima załatwiona na amen i tego się trzymajmy. Pretensji do synka na pewno mieć nie będę

Staram się raczej kontrolować co ogląda, ale kto to wie

W tych bajkach teraz to ciężko się połapać.
Aniu, wiem że masz problemy z t. i nie wszystko możesz sadzić. Ale może chociaż kilka, tych najbardziej pachnących.....
Grażynko, właśnie tych zapachów teraz brakuje, ale jest nadzieja... słoneczko coraz mocniej grzeje. Wkrótce zaczną pachnieć hiacynty

Na twoim balkoniku wkrótce pewnie tez się zazieleni i zapachni.
Alinko, w temacie ogrodowym na razie posucha. Coś tam staram się dopadkami zrobić, ale to wszystko mało. Lilie... no cóż zaliliowałam się dokumentnie, zobaczymy jak to będzie. Podziwiam twoja konsekwencje w dążeniu do doskonałości ogrodowej. Różana choroba podstępna jest. Ja tez przyszalałam jesienią z różami, teraz muszę uporządkować to co jest ale na Choduna tez sonie ostrzę zęby. jest tam kilka róż, na które choruję. Zakupy będą z pewnością. Ja już o butach i innych tego typu zakupach zapomniałam zupełnie. Najgorsze to, ze muszę dziecko starsze odziać, bo wyrosło strasznie a ile z tego byłoby roslin.....
Sprzątam ogród po troszkę w ramach dotlenienia się między pracą a pisaniem. Wiosnę widać coraz wyraźniej i słychać
Odkryłam i rozkopcowałam część róż. Na niektórych juz są liście

Właściwie wszystkie zielone, może jakieś pojedyncze pędy przymarzły, ale moje róże to ogólnie maluszki, którym niewiele wystawało ponad kopiec
Kwitną krokusy i przylaszczki, gramolą sie tulipany i narcyzy. Wczoraj wysprzątałam rabatę z żurawkami, niektóre niestety straciły wszystkie liście, mam nadzieje, że odbiją od korzenia.
Ogólnie nie jest źle. Zdjęcia robię, ale diabeł ogonem przykrył kabel
