Na wsi u maakity cz.1

maakita · Post » 8 mar 2009, o 20:43

korzo_m pisze:Ja je wysiewałam w grudniu, ale doniczki wystawiłam do przemrożenia, później były w piwnicy, a tydzień temu przeniosłam do ciepełka.

A ja nie przechłodziłam moich i też wyrosły (dopiero jak posiałam dowiedziałam się, że należy i pozostałe nasionka włożyłam do lodówki, ale nie miałam ich już po co wysiewać)

Haniutrzeba do tych donic. Nie mam ich tylu. A przesyłkę dostanę po 15 marca, więc może od razu do ziemi? Bogdan pisał, że tak można, ale ty chyba że nie...

Agnieszko listki, czy liścienie> Bo moje te co wysiałam do miniszklarenki to też mają tylko liścienie, a te co do doniczki to teraz już mają dwa liścienie i największe trzy listki.

agnieszka72 · Post » 8 mar 2009, o 20:45

No liścienie niestety

jollla500 · Post » 8 mar 2009, o 21:29

Madziu ślicznie Ci rosną hibiskusy i petunie

w jakiej temperaturze stoją

maakita · Post » 8 mar 2009, o 21:42

Pokojowej, czyli w nocy czasami dochodzi do 26, w dzień około 19, 20. Stoją nad kaloryferem. No i jak wietrzę mieszkanie to pozwalam by strumień zimnego powietrza na nie uderzał. (tylko petunie zamykam w miniszklarence).

jollla500 · Post » 8 mar 2009, o 21:44

To moje siewki miały podobna temperaturę

ale chyba były za wcześnie wysiane

hanka55 · Post » 8 mar 2009, o 21:45

Haniutrzeba do tych donic. Nie mam ich tylu. A przesyłkę dostanę po 15 marca, więc może od razu do ziemi? Bogdan pisał, że tak można, ale ty chyba że nie...

Kochanie, Boguś z ciepłej Polski.
We W-wiu, Opolu to już tulipany przekwitają...

Ziemia tam ciepła i pulchna, a u nas...

Zadołować w ogrodzie możesz, może Ci się uda.

liska · Post » 8 mar 2009, o 21:46

Widziałam u Raczka siewki hibiskusów...

Ciekawa jestem jak Wam będą rosły...

Miiriam · Post » 8 mar 2009, o 22:37

Madziu - pięknie Ci rosną te posiane roslinki . Hibiskusy cudne i na dodatek pełne

maakita · Post » 9 mar 2009, o 18:04

jollla500 pisze:To moje siewki miały podobna temperaturę ale chyba były za wcześnie wysiane

Jolu pewnie tak, choć pewnie doszło jeszcze coś, ja pamiętam jak w tamtym roku zrobiłam bardzo wczesny wysiew i to w mało "nasłonecznionym" miejscu i sieweczki długo się "kisiły", ale w swoim czasie zmieniły się w piękne rośliny.

Haniu, ja nie wiem, czy Puławy to taki ciepły rejon, to w zasadzie już Lubelszczyzna. Kurcze, Bogdan pisał, że im wcześniej włożę do ziemi (zaraz po rozmrożeniu) tym lepiej, ale ty mówisz co innego. najbardziej pasowało by mi włożyć do ziemi, ale jak się nie uda?

Nie lubię podejmować takich trudnych decyzji (jeszcze mam tydzień czasu)

Izo, Bernadetko| na razie ciiiisza nie chcę nic zapeszać.

jollla500 · Post » 11 mar 2009, o 21:27

Miłego wieczoru życzę Madziu

liska · Post » 11 mar 2009, o 22:56

a jak tam gazanie?
U mnie przezimowała ... sory na razie zimuje ok

zasiałam i wyszły,.. ciekawe czy pzreżyją

maakita · Post » 11 mar 2009, o 23:00

Gazanie zimują, jednak widzę, że im bliżej wiosny tym więcej zaczyna ich ubywać. A ja w tym roku nie wysiewałam (tzn miałam dwa nieudane podejścia i dałam sobie spokój).

liska · Post » 11 mar 2009, o 23:11

Czytałam... u mnie na razie (odpukać) żyją... no ciekawa jestem co z tego wyrośnie

i CZY wyrośnie

danutab · Post » 11 mar 2009, o 23:30

Madziu nasiałaś tego bardzo dużo, ale masz to gdzie sadzić. Masz ładny
domek w pięknym miejscu postawiony i duży kawał ziemi do obsadzenia.
Życzę Ci pięknej pogody i energii do pracy przy roślinkach w ogrodzie.

kubanki · Post » 12 mar 2009, o 08:16

Magdo, bardzo dziękuję za tę stronę z przepisami na ekologiczne mieszanki

Świetna.
Na forum też są na ten temat wątki, w których trochę ciekawych rzeczy można znaleźć.
Pytałam Anię - zannę o opryski, bo tak się zastanawiam, czy można mieć piękny ogród zupełnie bez chemii. Z tego wynika, że raczej tak, bo przecież u niej, wśród tylu innych ogrodów działkowych, choroby roślin pewnie szybko się rozprzestrzeniają. Nie chcę stosować chemii, bo na logikę, jeśli już zacznę, zniszczę coś w naturalnych procesach i później będzie ciężko to odwrócić. Te chemiczne opryski teraz mnie zainteresowały w związku z wrzosami. Muszę je popryskać przeciw grzybom i okazuje się, że nic na ten temat nie wiem. Grzebię teraz w internecie w poszukiwaniu możliwie najmniej szkodliwego środka, a jednocześnie skutecznego. Środek zalecony przez właściciela szkółki to mocny chemiczny preparat. Pan mówił, że ekologiczne są mało skuteczne, ale z drugiej strony co innego uprawa setek tysięcy roślin na sprzedaż, a co innego ten tysiąc maluchów na moim tarasie. Mogę przecież obejrzeć każdą niemal roślinkę z osobna i w razie czego zapodać coś mocniejszego, a jako profilaktykę jakiś ekologiczny środek. Uff, przepraszam, że się tak u Ciebie rozpisuję, ale mam dylematy i obawy. Strasznie bym przeżyła jeśli wrzosy by padły