Moja mała "dżungla" - part IV

[mniodkowa]

Przyznam uczciwie, że pomyślałam o wyciągnięciu tego liścia szeflery z doniczki, ale leń mnie dopadł i tak chyba sobie będzie więc siedzieć... No, chyba, że zacznie szkody wyrządzać (jak w ubiegłym roku szeflera variegata dosadzona do tej ) to wywalę, a póki co... może udowodni, że nie macie racji

a nie myślałaś, żeby szeflerę "ciachnąć"

Kochana, a o czym ja tu wypisuję? ona ciachnięta została w lutym, czubek się ukorzenił i dosadziłam do tego co zostało, a to to puściło już 2 nowe listeczki, więc to był właściwy krok

Też swojej szeflerze kiedyś obcięłam czubek. Ale się zdenerwowała. Mam wrażenie, że zaczęła rosnąć dwa razy szybciej i w końcu przerosła okno.

To pewnie miałaś tak jak moja mama, ucięłam jej szeflerze czubek dawno temu a ta nagle speeda dostała i pod sufit wystrzeliła, nie mówiąc o tych bocznych przyrostach Miesiąc temu znów jej poucinałam co nieco i ona znów puszcza Jest bardzo duża, mam nadzieję też kiedyś taką mieć tylko, że mi zagęszczanie do tej pory kiepsko szło a jak liść nie puści liści to kiepsko będzie szło nadal

Pamiętasz dałaś mi listek Geronimo.
Co prawda udało mi się wyhodować z niego roślinę, tyle tylko, że mi gdzieś zginęła

Takie cudo zgubiłaś? ale tak to bywa jak ma się dom Choć i ja po zimie szukałam kilku skrętników, bo zanotowane były w kajecie odmiany, a roślin brak Zgubić nie dało się, zapewne umarło im się podczas patrzenia na zimę trwającą niemal do maja

A teraz... Panie... Panowie...
SAMBA



Nawet M-ek uznał, że w jego ulubionym kolorze

No i się powstrzymać nie mogę, bo dziś podlewając skrętniki zobaczyłam obok o to:



A ja się zastanawiałam ile to tak można sobie stać (bo już dobry rok) trochę urosło owszem, ale liczyłam na zagęszczenie i oto będę mieć... kiedyś

[alunia]

Samba piękna jest

[Misiaczka]

Samba .Całkiem w moim guście

[hen_s]

Kolorek kwiatuszka oryginalny i rzadko spotykany. Śliczny.

[labka1]

Wspaniała...
a niespodzianka..tez ciekawa

[Nolinka]

Kolorek skrętniczka bombowy u mnie sansewiera Superba, też nie jest skłonna do wydania potomstwa, może w końcu się zdecyduje?

[Blueberry]

Też czekam na takiego "pypcia" u mojej sansewiery ale ja czekam dopiero 2 tygodnie... Jest więc jakaś nadzieja

[heliofitka]

Aga ty dokonałaś, tak małego, kosmetycznego zabiegu, że go nawet nie zauważyłam
Ja kiedyś swoją szeflerę skróciłam o połowę, tak 20 cm nad ziemią i pięknie rozgałęziła się (wypuściła trzy odnogi).
...ależ potem piękna była...do stycznia...mąż wietrząc salon nie przewidział, że na zewnątrz jest -15 stopni

[katharos]

Samba jest przefajowa muszę się w końcu zebrać i poczytać o tych skrętnikach

[rapunzel]

No, no udała ci się tam samba, a kolor ma faktycznie taki niebieski, czy aparat trochę przekłamał. Pytam, bo przyznaję bez bicia z odmian skrętników jestem kompletna noga.

[nuta23]

Faktycznie piękny kwiatuszek ale tamten bardziej mis się podoba.

[mniodkowa]

nuta - mi się pewnie opatrzył bo Geronimo mam już długo i cieszył mnie kwiatami tamten sezon, a Samba... w tydzień zapomniałam nawet jak ma wyglądać, więc sam fakt niespodzianki mnie zwyczajnie raduje

a kolor ma faktycznie taki niebieski, czy aparat trochę przekłamał

Staram się wstawiać zdjęcia najbardziej wiarygodnie oddające kolor, chyba mi się udało, to taki ciemny granat jednocześnie jakby... mechaty, taki... słowa mi brakuje

muszę się w końcu zebrać i poczytać o tych skrętnikach

Nie czytać a nabyć

Aga ty dokonałaś, tak małego, kosmetycznego zabiegu, że go nawet nie zauważyłam

No wiesz urąbałam ją niemal w połowie a Ty, że kosmetycznego puściła 2 liście, nie widziałam nawet u mamy, żeby 3 puściła, więc masz fajnie

ja czekam dopiero 2 tygodnie...

O Kochana, kwiatki Cię nauczą cierpliwości Ja na dziecia sansewiery czekałam rok, na kwiaty fiołków niektórych czekam już 1,5 roku a na pąki jednego hibiskusa chyba ze 3 lata ale kolor to mnie chyba zaskoczy, bo już coś widać

u mnie sansewiera Superba, też nie jest skłonna do wydania potomstwa, może w końcu się zdecyduje?

jak odpowiednio długo poczekasz

Kasia (labka), Henryku, Misiaczka, alunia - rozumiem Was zachwyt

[Blueberry]

Nie pamiętam już jak długo musiałam czekać na przyrosty sansewierii kiedyś, ale na pewno nie aż tak długo... Po kilku latach z 2 paluchów miałam kilka sporych egzemplarzy Teraz, cóż, zobaczymy

[mniodkowa]

No, ja oczywiście podałam skrajne przypadki Nie wiem czy widziałaś, pokazywałam kiedyś zdjęcia mojej zielono-jasnej sansewiery - nabyłam ją za chyba jakąś złotówkę i ona mi dostała nie wiem czego, bo dzieci nawydawałam już, nasadziłam i mam dużą donicę takiego mini lasku A tą co pokazałam ostatnio to kupiłam chyba rok temu - była chyba z połowę mniejsza, ja sansewiery lubię w grupie myślałam, że jej szybciej pójdzie, no ale jak już się oswoiła z doniczką to może nadrobi...

[Blueberry]

Widzę że czym tańsza, tym szybciej rośnie Tamte to były "kradzione" z przychodni, chyba nawet u Ciebie o tym pisałam Prawdopodobnie u mojego taty zachował się jakiś egzemplarz... Razem z kliwią, która mojej mamie nigdy nie zakwitła, a tacie kwitnie regularnie, 20-letnim grudnikiem i całą masą szczawików