
I dodatki które tworzą klimat.
Rewelacja jak zwykle

Grażynko - wrzosów stanowiących dekorację mieszkania po prostu nie podlewam . One stopniowo zasychają nawet specjalnie nie tracąc koloru. Jedyny minus ,że trochę się osypują...grazynarosa22 pisze: Powiedz mi....te wrzosy...w domu.....jak o nie dbasz żeby nie padły???
On rośnie tak równo nie całkiem sam... trochę mu "pomagam" przycinając co rokujaroZONE pisze:Świerk na ostaniach fotkach jest niesamowity ...rośnie tak równo jak piramidka
Izuś - nasze pospolite NAWŁOCIE nazywane są w wielu regionach kraju "MIMOZAMI" , choć tak naprawdę nie mają z tymi ostatnimi nic wspólnego.No chyba ,że wziąć pod uwagę minimalne podobieństwo puszystych kwiatostanów u obu roślin... Pamiętam ,że moja ciocia ,a także babcia (obie Wielkopolanki) też tak właśnie na te kwiaty mówiły.[Iza] pisze: Nie wiedziałam dotąd o jakich to mimozach Tuwim pisał. To faktycznie chodziło o nawłoć?
Ewelinko powiedz czego użyłaś do dekoracji tych stroików co to za roślinki- czy z Twojego ogrodu? Szczególnie chodzi mi o zielone drobniutkie kuleczki i czerwone na koszu?
Izo, w manufakturze Massinich byliśmy kilka lat temu. Mieliśmy wówczas możliwość zerknięcia na fragment procesu produkcji terakotowych donic i imponujący piec do wypalania ! Wyroby z Imprunety widoczne są nie tylko w Toskanii ale w całych Włoszech ( a od jakiegoś czasu do nabycia także w Polsce !), można je bez trudu rozpoznać po charakterystycznych kształtach , kolorze glinki i... zdobieniach przede wszystkim.W ostateczności po sygnaturze. Są na trwałe wpisane w klimat Włoch. Mnie podobały się najbardziej wielkie donice, wazy i stylizowane na antyk amfory, ale byliśmy wtedy autem w cztery osoby...Tamaryszek pisze: Glazurowane blaty piękne ! Jak to przewieźć...?
Czy byłaś może w manufakturze terrakoty rodziny Massini w Imprunetcie koło Florencji ? Oglądałam kiedyś ciekawy reportaż o niej.
rita pisze:Ewelinko, a jak się ten świerk nazywa ( ten, co go przycinasz )
muszu852 pisze:co to za choinka ... nie jest to świerk srebrny ...
Moja "Susan" też teraz kwitnie ! Po raz drugi zaczęła kwitnąć w poł.sierpnia i trwa to do dziś . Co prawda kwiatów ma niewiele i kiepsko się rozwijają , bo w tym roku jest już chłodno i słońca niewiele. Drugie kwitnienie jest dla tej odmiany normą , zwykle kwitnie w sierpniu.Co prawda w masie liści kwiaty są mniej widoczne niż wiosną , ale przecież i tak cieszy ,że sąJLG pisze:Ewelino - wiem, że masz magnolię Susan - powiedz mi czy kwitnie też jesienią, ale nie rozwijając pąków? Moja Susan kwitnie i to całkiem mocno, tylko pąki prawie się nie rozchylają...
Jolka to zielone kuleczki jarzębiny. Zerwane i zasuszone jeszcze nim wybarwiły się na czerwono.Natomiast na koszu jest głóg(dzika róża?). Trzeba opleść możliwie cienkimi gałązkami z owocami głogu koszyk i tak zostawić do wysuszenia.jola1010 pisze: Ewelinko powiedz czego użyłaś do dekoracji tych stroików co to za roślinki- czy z Twojego ogrodu? Szczególnie chodzi mi o zielone drobniutkie kuleczki i czerwone na koszu?
Tak , to SOSNA HIMALAJSKA. Nie przejmuj się ,że Twoja jest malutka. Ona przyrasta bardzo silnie ! W ciągu kilku sezonów będziesz miała wielkie drzewoGencjana pisze: Zauważyłam piękną sosnę himalajską ( tak?), ja dopiero posadziłam, przysłali z Florexpolu 10 cm maleństwo w ub.roku,ale rośnie.