Florianie
Prymulki ciemne starodawne musiały się posiać same bo ich tam nie sadziłam.
Pewnie we floksach nasionko przyszło.
Miło mi ,że pamiętasz jedną ,białą cebulkę z przed 14 - tu lat
Jurku
Oczywiście ,że jest źle ,bardzo źle już od dawna.
Widzę objawy sklerozy lub innej choroby. Nieuzasadniona wredność i olewanie mojej osoby
Kiedyś już kot sąsiadów /taki ze żbikiem skrzyżowany / wlazł przez otwarty wlotek i poczynił szkody
Jeden jest taki ,który często łapie /karmię go/ hehe
Nasz kot też się kręcił ,ale obecnie wybył i za pewne nie wróci /nie mam szczęścia nawet do kocich facetów/
Płocczanko
W czerwcu mój Brat z antypodów przyleci to na pewno ponegocjuje /Mu zależy ,żebyśmy razem dożyli starości/.
Ja sobie też nie wyobrażam zostawić tego wszystkiego ,nawet miejsca w bloku nie mam.
Co najwyżej parę donic na balkonie.
Igo
Dziękuję ,pewnie masz rację
Do Rodziców ,żeby iść to trzeba być w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.
Mam nadzieję ,że poczuję się lepiej.
Działka leśna Rodziców jest 100 km. od Gdańska i jakieś 50 - 60 - ąt od nas.
Tam nikt nie pilnuje i zwierzaki obgryzają co się da. Coś mogę przesadzić ,ale rogasie pogryzą.
Pierwiosnki przede wszystkim usychają latem ,jak się zapomni podlać.
No i ślimaczki
