Tajeczko, przywrotnik pięknie się rozrasta i ma taki ładny zielony kolor. Bardzo go lubię - na mojej białej rabacie stanowi taki jasno zielony kontrapunkt :P A że dzisiaj znowu pada

to -masz rację- tęsknie oglądam ogród przez okna i martwię się o moje roślinki

Lilak chiński, który w tym roku po raz pierwszy mi zakwitł ma już kilka połamanych gałązek...
Agatko, takiego brzydkiego maja to ja nie pamiętam...Ale ja się martwię o kwiatki, a niektórzy ludzie tracą właśnie w powodzi dorobek całego życia
Gosiu, też wpadłam na ten pomysł, ale ten bez, który rośnie u mnie w ogrodzie, nie chce stać w wazonie - od razu więdnie
Grażynko, i prognozy się sprawdzają, bo dzisiaj znowu leje

Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze parę dni z taką pogodą.
Moniko, ja też chciałabym, żeby pogoda się poprawiła w całej Polsce. Okropne są te powodzie; straty będą też w sadownictwie, nie zapowiada się, żeby dojrzały truskawki...A n.p. moi obaj synowie mają taką pracę, że jak pada nic nie mogą robić i nic nie zarabiają...Ta świadomość też jest frustrująca.
Kochani, nawet nie chce mi się pisać o tym, co się dzieje za oknem, bo już mnie samą to męczy i nudzi. Trzeba tylko się modlić, żeby pogoda się poprawiła jak najszybciej, bo straty będą nie do oszacowania.
Na pocieszenie pokażę parę fotek, które zrobiłam wczoraj w przerwach między deszczami:
Krzewy - lilak Meyera, złotlin, lilaki zwyczajne i krzewuszki rosną bujnie, choć kwitną oszczędnie

Tamaryszek też ociąga się z kwitnieniem

Iglakom i drzewkom deszcz chyba specjalnie nie przeszkadza

Leszczyna o tej porze jest pięknie wybarwiona
