Geniu, przy takiej wilgotnej pogodzie we wszystkich ogrodach namnożyło się pełno ślimaków - u mnie są wszystkie, "golasy" czarne, brązowe i w paski, winniczki i malutkie w skorupkach, które też robią dużo spustoszeń

Częściowo je zbieram, niektóre unicestwiam, choć bardzo tego nie lubię, a szczęściarze zostają wyrzuceni do sąsiada

I tak wrócą...
Tajeczko, cieszę się, że Ci się podobało

Zdjęcia to zdjęcia, a jednak film lepiej oddaje urodę (bądź jej brak) ogrodu i nie tylko...
Adrianno, Aniu, dzięki
Alu, funkie rosną jak zwariowane, chociaż mam też delikatniejsze odmiany, które wypuściły dwa czy trzy listki i na tym koniec w tym roku
Co do tablicy, to ona musiała leżeć w tej piwnicy kilkadziesiąt lat, bo p. Dunajewski umarł w latach sześćdziesiątych. Mnich stoi przy drodze też już od dawna, a czemu miała służyć ta tablica, nikt nie wie, bo mówiliśmy o jej istnieniu burmistrzowi.
Halinko, orliki jeden po drugim zaczynają kwitnąć i będę musiała na nie uważać, bo wszędzie się rozsiewają... A hosty - jak widzisz, niektóre są już olbrzymie, ale mam też delikatne maluszki
Dzisiaj znowu nie ma słoneczka, co chwilę popaduje deszcz, ale jest dość ciepło. Jeśli nie będzie padać, po obiedzie zaplanowałam ścinanie forsycji. Ślicznie kwitły w tym roku, ale teraz bardzo wybujały, więc muszę je trzymać w ryzach. Oprócz tego, posadzę kupioną dzisiaj winorośl - na miejsce starej, która kompletnie zmarzła...No i powalczę trochę z chwastami i niezapominajkami, które powoli przekwitają, łapią mączniaka i robią się nieładne, a do tego zasłaniają szlachetne roślinki. Jest ich mnóstwo, podobnie zresztą jak ziarnopłonu, który niedługo sam zniknie, ale w niektórych miejscach muszę go usunąć.
Zrobiłam też sporo zdjęć(kwitną azalie!), które pokażę wieczorem.
Miłego dnia
