Jadziu, liliowce się jednak też wybudzają, wielkie mi wyrosły, szczególnie te napospolitsze są wysokie. Pączki już widać.
Tak pecherznica Luteus jest i moim zdaniem przcudna w sumie to cały rok mnie zachwyca, nawet jak jest bezlistna bo ma fajny kształt i ciekawą łuszczącą się fakturę gałęzi. Zerkam na nią z okna kuchni...
Basiu, co roku kupuję te heliotropy od tej samej osoby bo śliczne ma i zdrowe sadzonki. No i od razu kwitnące.
Tak, Aloha chętnie pozuje do zdjęć.
Dzisjsza jej odsłona:
A to jest jej połowa, tak jak pisałam - tę prowadzę na poziomo
I bardziej z bliska, /teraz jeszcze pączki są czerwonawe, ale to taka jej zmyłka, zupełnie nie zapowadajaca koloru w pełni rozwiniętego kwiatka/
A to moje maleństwo

- Laurowiśnia. Myślę, że do końca lipca zrzuci już wszystkie te brązow liście, a zielonymi się szybko potem obsypuje
Natalko - mnie dopiero teraz ogród powoli zaczyna cieszyć swoim widokiem, bo dopiero teraz mniej więcej zaczyna już coś jakoś wyglądać - rośliny się rozrastają, krzewy kwitną obficiej - wartało tej pracy. Oczywiście sporo zachodu jeszcze przede mną, ale przynajmniej już widać światełko w tunelu

(może to jakiś robaczek świętojański

)
Ewuś - kwitnienia się wreszcie zaczęły na maksa
Ale aż takich pięknych wschodów i zachodów

nie mam jakie są u Ciebie
Heliortopy w takiej postaci są na prawdę wielką ozdobą, mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że to takie miniaturowe hortensje. Przynajmniej te moje się tak prezentują.
Ratowałam tę krzewuszkę dwa lata temu, teraz się odwdzięcza pięknym kwitnieniem
Clematis Ville de Lyon
w nóżkach ma taką kocimiętkę
i taką szałwię
i mikołajka, co też niebawem zakwitnie
Stokrotki samosiejki
Tawuła nipońska
Oczywiście czosnki nadal rządzą
I piwonie
Zbliża się wielka burza, zmowu nie będe miała możliwości wpisać się w Waszych wątkach.
Ależ pociemniało......
Mam nadzieję, że szybko to przejdzie.
