Ale co on nie wyrabiał, żeby podciągnąć cokolwiek innego, to się w głowie nie mieści

Kiedyś naleśnika złapał ze stołu i z nim uciekał


Nie mówię już o mięsku z kanapek: zjadał elegancko pod stołem a jak jeszcze zdążył, to wylizywał masło

grosia pisze:Bagienkauśmiałam się z pomysłowości Twojego Klakisia, niezły numer z niego
Nie, nie, nie ma Klakisia i Moherka, bo pojechał na swoje (był na odchowaniu u nasgrosia pisze:Bagienka przesłodkie miałaś te kociaki, i jakie pomysłowe![]()
nie mów że teraz nie masz żadnego
Zupełnie jakbym czytała o mojej Mikolinie. Ona tak jadła całymi latami, a była wówczas tak chuda, że się wstydziłam iść z nią do weterynarzaedi13 pisze:..... (dokarmiamy ją wciągu dnia bo ta księżniczka zje dwie chrubki i najedzona)......