Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Jurku, przykro mi, że cos sie dzieje z Twoim zdrowiem! Ja tak dobrze rozumiem, jak to jest, gdy cialo odmawia posłuszeństwa. Co do borelki - jeśli miałeś i nie byłes prawidlowo leczony, to pewnie masz nadal, przyczaiła sie i przy okazji jakiegos osłabienia odporności wraca. Jest też możliwośc, że zostałes powtórnie zakażony, bo to wcale nie jest rzadka choroba. Problem w tym, że badania mogą cos wykazać lub nie, bo skutecznośc dostępnych testów wynosi tylko 40%, negatywny wynik nie oznacza, że nie jest sie chorym, niestety. Jedyną metodą dająca jakąś gwarancję, jest wizyta (długa) u lekarza naprawde znającego sie na tej chorobie, czyli lekarza ILADS. Niestety "zwykli" zakaźnicy mają bardzo błędne informacje o tej chorobie. Jeszcze inna sprawa, że "borelioza" to nie tylko borelioza, ale współisniejące z nia tzw. koinfekcje, czyli właściwie nie powinno sie mówić o samej boreliozie, bo rzadko występuje w pojedynkę, tylko o "Chorobie z Lyme", czyli infekcji złożonej. Ja mam własnie taka złożoną infekcję. Natomiast Ty możesz mieć szczęście i możesz miec tylko borelię, na co wskazywałby fakt, że Twój organizm dawał sobie radę z bakteriami. To nic pewnego oczywiście, ale stwierdzono, że z sama borelią nierzadko ludzki system odpornościowy potrafi sobie radzić, nie potrafi jej całkowicie zniszczyć, ale potrafi trzymac ja w ryzach na tyle, że można powiedzieć, że ktos jest "nosicielem", ale nie ma objawów. To wszystko zalezy oczywiście od wielu czynników, niektore sa juz znane, inne jeszcze nie. Zalezy też od tego, na co bakterie sie "rzuciły" i w jakiej kolejności to następowało.
Jurku, wyśle Ci pw, mam plik pdf, opracowanie wybitnego specjalisty od tej choroby, z długą listą objawów, warto poczytać.
Jurku, wyśle Ci pw, mam plik pdf, opracowanie wybitnego specjalisty od tej choroby, z długą listą objawów, warto poczytać.
Bea
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Piękne formy skalne! Byłem wiele razy w Kotlinie Kłodzkiej i aż wstyd się przyznać - nie znam tych miejsc 

- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
No ładny ten japoński, nie powiem. Tutaj wiek aranżacji ma znaczenie.
Syringa, ostatnio coraz częściej myślę o boreliozie. Zaczęłam myśleć o niej jako o naprawdę groźnym i przyczajonym przeciwniku. Ja chyba nigdy, ewentualnie raz miałam kleszcza. Ale mój eN przyciąga je jak magnes. Jego Tata również, a śmiejemy się, ze on kolekcjonuje choroby. Może też poczytamy te opracowania?
Syringa, ostatnio coraz częściej myślę o boreliozie. Zaczęłam myśleć o niej jako o naprawdę groźnym i przyczajonym przeciwniku. Ja chyba nigdy, ewentualnie raz miałam kleszcza. Ale mój eN przyciąga je jak magnes. Jego Tata również, a śmiejemy się, ze on kolekcjonuje choroby. Może też poczytamy te opracowania?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Witaj Syringo
Przyszłam zwabiona zachęcającym tytułem z stopce...
Przyznaję się bez bicia, że przejrzałam Twój wątek po łebkach. Muszę się wczytać lepiej i koniecznie poszukać podobizny Twojej chałupy jeśli jest gdzieś w wątku
Zdjęcia robisz piękne i klimatyczne.
Z tego co zdążyłam zauważyć ogród jest naturalny i pasujący do domu i otoczenia.
Przede wszystkim chciałam napisać ,że bardzo Cię Beo podziwiam za wielki optymizm w niełatwej chorobie i miłość do braci mniejszych
Mój Ojciec leczył się dwa lata i skutki boreliozy odczuwa do dziś.
Będę wczytywać się i śledzić Twój wątek
Przyszłam zwabiona zachęcającym tytułem z stopce...
Przyznaję się bez bicia, że przejrzałam Twój wątek po łebkach. Muszę się wczytać lepiej i koniecznie poszukać podobizny Twojej chałupy jeśli jest gdzieś w wątku

Zdjęcia robisz piękne i klimatyczne.

Z tego co zdążyłam zauważyć ogród jest naturalny i pasujący do domu i otoczenia.

Przede wszystkim chciałam napisać ,że bardzo Cię Beo podziwiam za wielki optymizm w niełatwej chorobie i miłość do braci mniejszych

Mój Ojciec leczył się dwa lata i skutki boreliozy odczuwa do dziś.

Będę wczytywać się i śledzić Twój wątek

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Witajcie, witajcie!
No z tymi zdjeciami, to mnie rozpieszczacie
Jak wiadomo, pochwały działaja mobilizująco i zaczyna mi przychodzic do glowy, żeby może poczytac jakis podręcznik fotografowania albo coś... To może faktycznie zacznę robić dobre zdjęcia
O, rety, ta borelioza !!
Mozna powiedzieć, że ona to dopiero jest przykładem potęgi natury i to tej niewidocznej. Co do urody tego fragmentu przyrody - dyskutowałabym
Kiedy w końcu uzyskałam diagnozę, to chciałam poznac wroga i obejrzałam w necie, jak wyglada krętek borelii i powiem Wam - urodziwy nie jest raczej
Myśle, że autor animowanej reklamy środka do czyszczenia muszli klozetowych , która zaczyna się od pokazania, jakie przewstrętne bakteriochy mają całą cywilizację w kibelku, wzorował sie własnie na tym krętku
Tak, tak, ja wiem, że niektóre drobnoustroje wygladaja nie lepiej, a sa jednak bardzo nam potrzebne, stanowia naszą jelitową florę bakteryjną, bez ktotrej nie możemy żyć albo np. barierę ochronną skóry. Ja wiem, tylko, że jak czlowiek wie, że ma tam cos pozytecznego, to sobie nie zaprząta glowy wyglądem tego, a tu trza bylo sie przyjrzeć, żeby poruszyc wyobraźnię i inne moce duchowe i cielesne do walki. No i przyjrzałam się... Fuuuuujjj !!!
Cóż, chyba "nadejszła chwiła", żebym zalożyła tu jakis boreliozowy watek. Na początku myślałam o tym, ale wtedy nie byłam w stanie ogarnąc dwóch wątków, a poza tym obecnie mój ogród, moja borelka i ja to jedna calość , przynajmniej pod względem urody
No, ale mam poczucie obowiązku wobec społeczności i na wysokości zadania stanąć już trza.
Tym bardziej, że chcę Was prosic o podpisanie petycji w sprawie borelki. Chorzy (a raczej zapewne ci juz troche podleczeni, jak ja teraz, skoro mieli siły
) z różnych krajów dogadali sie i ruszyli z kampanią w sprawie boreliozy. Chodzi o szerszy dostęp do informacji o faktycznym zagrożeniu epidemiologicznym, o szkolenie lekarzy i przeznaczenie środków na badania naukowe.
Kto chce dostać wartościowy plik pdf o tej choróbce
niech mi, proszę, przyśle swój adres mail, a ja wyślę. Tego jest za dużo, żeby wklejać w post.
A skoro moje zdjecia sie podobają, to w takim razie dam jeszcze
Arboretum w Wojsławicach







No z tymi zdjeciami, to mnie rozpieszczacie



O, rety, ta borelioza !!









Cóż, chyba "nadejszła chwiła", żebym zalożyła tu jakis boreliozowy watek. Na początku myślałam o tym, ale wtedy nie byłam w stanie ogarnąc dwóch wątków, a poza tym obecnie mój ogród, moja borelka i ja to jedna calość , przynajmniej pod względem urody

Tym bardziej, że chcę Was prosic o podpisanie petycji w sprawie borelki. Chorzy (a raczej zapewne ci juz troche podleczeni, jak ja teraz, skoro mieli siły

Kto chce dostać wartościowy plik pdf o tej choróbce

A skoro moje zdjecia sie podobają, to w takim razie dam jeszcze

Arboretum w Wojsławicach
Bea
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Bea cuda pokazujesz!!! ... a w tym olbrzymim wiklinowym baniaku winko dojrzewa??? 

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Dzięki bogu, czasy sie zmieniaja
i wiedza o boreliozie sie rozprzestrzenia. Jakis czas temu musiałam ściagac na dysk te materiały, a teraz ktos juz umieścil w necie i wystarczy podanie linku. Kochani, poczytajcie uwaznie, koniecznie. Dzis byc może Was to nie dotyczy, ale może jutro lub za miesiąc kleszcz lub komar (tak, komar! ) zafunduje Wam lub Waszemu meżowi albo dziecku Chorobe z Lyme - wtedy ta wiedza ocali Wam kawał życia i zdrowia.
Teraz wklejam link tu, potem zaloże wątek o boreliozie, bo moim zdaniem na forum ogrodników taki musi być, ogrodnicy to druga po leśnikach grupa ryzyka w tej chorobie...
http://www.borelioza.org/materialy_lyme ... no2008.pdf

Teraz wklejam link tu, potem zaloże wątek o boreliozie, bo moim zdaniem na forum ogrodników taki musi być, ogrodnicy to druga po leśnikach grupa ryzyka w tej chorobie...
http://www.borelioza.org/materialy_lyme ... no2008.pdf
Bea
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Bea masz rację , załóż wątek 

- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Dobry pomysl,napisz w jakim dziale.Z pozdrowieniami alexia(25-letni"staz")Syringa pisze:... zaloże wątek o boreliozie, bo moim zdaniem na forum ogrodników taki musi być, ogrodnicy to druga po leśnikach grupa ryzyka w tej chorobie...
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Masz 25-cioletni staż chorowania na boreliozę???!!! Nie załamuj mnie!
Matko! Przeciez to jednak da sie wybić, nie jest łatwo, jak widac po mnie, ale da się, sama trzy razy pytałam moja lekarkę, czy sie da i powiedziała, że da się, choc idzie oporrnie i wymaga wyrzeczeń! Aleksia, jeśli faktycznie dobrze zrozumiałam i tyle lat jestes chora, to może podam Ci kontakt do mojej lekarki? Może nie byłas dobrze leczona?
A co do wątku o boreliozie, to go wzorcowo spartoliłam juz na wstepie
Napisalam do moderatora i poprawi mi to, więc będzie działał, choc jest chwilowo wstrzymany/zamkniety. Zwyczajem z innego forum chciałam zarezerwowac dwa pierwsze posty na wklejanie linków i podstawowych informacji, ale w tamtym dziale nie działa edycja, tzn. działa, ale krótko i ta metoda nie ma racji bytu. Moderator chce wstawić w ten post podane przeze mnie treści, ale ja zastanawiam się, czy może nie byłoby lepiej zalożyć ten wątek w innym dziale, gdzie jest dłuższa edycja dostepna... Tylko w którym? Długa edycja jest w "Mój piekny ogród", ale czy jeszcze w któryms działe i czy w nim pasuje wątek o boreliozie?
Czytałam zasady działania forum, ale moja pamięć jest nadal inwalidką pierwszej grupy i takie mamy efekty. Cóż chyba nadal przerasta mnie prowadzenie drugiego wątku... No, ale zaczęłam, więc muszę sie sprężyć


A co do wątku o boreliozie, to go wzorcowo spartoliłam juz na wstepie

Czytałam zasady działania forum, ale moja pamięć jest nadal inwalidką pierwszej grupy i takie mamy efekty. Cóż chyba nadal przerasta mnie prowadzenie drugiego wątku... No, ale zaczęłam, więc muszę sie sprężyć


Bea
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
spokojnie, moderator Ci poprawi, a potem jest też z tego co pamiętam opcja podbijania wyżej postów, więc z pomocą naszego moderatorstwa uda Ci się:) Wątek jest ważny i potrzebny, więc się nie poddawaj!
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Zgadza sie 25 lat,mysle,ze tego paskudztwa nie da sie wyleczyc,tylko zaleczyc.Mialam 2 nawroty ostatni 4 lata temu,w tej chwili jest OK.Syringa pisze:Masz 25-cioletni staż chorowania na boreliozę???!!! Nie załamuj mnie!Matko! Przeciez to jednak da sie wybić, nie jest łatwo, jak widac po mnie, ale da się, sama trzy razy pytałam moja lekarkę, czy sie da i powiedziała, że da się, choc idzie oporrnie i wymaga wyrzeczeń! Aleksia, jeśli faktycznie dobrze zrozumiałam i tyle lat jestes chora....
Historie opowiem w odpowiednim watku.Nie chce Cie zalamywac,ale w pewnym sensie mamy dozywocie.Trzymaj sie.

https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Moje rożyczki na rabatce pt.:" Różowe róże"
Kwitną trzy odmiany.


Tu od razu "z przybraniem", jak sie mówi w kwiaciarniach, bo na rabatce rośnie też szparag, jako tło


Kwitną trzy odmiany.
Tu od razu "z przybraniem", jak sie mówi w kwiaciarniach, bo na rabatce rośnie też szparag, jako tło
Bea
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Nikt nie podziwia moich różowych róż?? Jestem zdruzgotana!
W nocy oglądałam "spadające gwiazdy" i przy tym stanęłam w poblizu wiciokrzewu, ktory wciąz kwitnie i pachnie. O, to była upojna noc
No, za to teraz jestem niewyspana.
A teraz spadamy na ziemię, choć wcale nie jako gwiazdy...
Kochani, wątek boreliozowy juz działa.
I także tu poproszę Was o podpisanie petycji:
http://petycje.iozn.pl/borelioza/index.php?action=info
Na potencjalne zmiany na lepsze ja osobiście juz sie nie załapię, więc nie robie tego w swoim interesie, tylko tych, którzy jeszcze nie są chorzy, ale będą, lub jeszcze nie wiedzą, że są chorzy, ale sie dowiedzą (lub, co gorsza, nie dowiedzą się na czas)... Każdy z Was może jutro zostać zakażony, więc dzis podpiszcie petycję w sprawie diagnozowania i leczenia tej choroby. W historii ludzkości były różne choroby o rozmiarach społecznych, międzynarodowych, na które wtedy nie było skutecznego lekarstwa - teraz taką chorobą jest borelioza. Np. gruźlica była plagą ubiegłych stuleci, a w naszych czasach nie stanowi społecznego problemu, bo mamy szczepionkę i antybiotyki. W porównaniu z dawnymi czasami obecnie choruje niewiele osób i da sie je skutecznie leczyć. Do takiej sytuacji nalezy dążyc w przypadku obecnej plagi, czyli boreliozy. I o to chodzi w tej petycji, aby zostały podjęte działania mające na celu rozszerzanie wiedzy, badań, stworzenie szczepionki... Procesy badawcze wymagaja lat, więc nie ma na co czekać, trzeba zacząć jak najszybciej.

W nocy oglądałam "spadające gwiazdy" i przy tym stanęłam w poblizu wiciokrzewu, ktory wciąz kwitnie i pachnie. O, to była upojna noc

No, za to teraz jestem niewyspana.
A teraz spadamy na ziemię, choć wcale nie jako gwiazdy...

Kochani, wątek boreliozowy juz działa.
I także tu poproszę Was o podpisanie petycji:
http://petycje.iozn.pl/borelioza/index.php?action=info
Na potencjalne zmiany na lepsze ja osobiście juz sie nie załapię, więc nie robie tego w swoim interesie, tylko tych, którzy jeszcze nie są chorzy, ale będą, lub jeszcze nie wiedzą, że są chorzy, ale sie dowiedzą (lub, co gorsza, nie dowiedzą się na czas)... Każdy z Was może jutro zostać zakażony, więc dzis podpiszcie petycję w sprawie diagnozowania i leczenia tej choroby. W historii ludzkości były różne choroby o rozmiarach społecznych, międzynarodowych, na które wtedy nie było skutecznego lekarstwa - teraz taką chorobą jest borelioza. Np. gruźlica była plagą ubiegłych stuleci, a w naszych czasach nie stanowi społecznego problemu, bo mamy szczepionkę i antybiotyki. W porównaniu z dawnymi czasami obecnie choruje niewiele osób i da sie je skutecznie leczyć. Do takiej sytuacji nalezy dążyc w przypadku obecnej plagi, czyli boreliozy. I o to chodzi w tej petycji, aby zostały podjęte działania mające na celu rozszerzanie wiedzy, badań, stworzenie szczepionki... Procesy badawcze wymagaja lat, więc nie ma na co czekać, trzeba zacząć jak najszybciej.
Bea
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród
Podziwiam ale cichaczem:) Fajnie, że u Ciebie gwiazdy było widać, u nas znowu pochmurno i nici ze spełniania marzeńSyringa pisze:Nikt nie podziwia moich różowych róż?? Jestem zdruzgotana!![]()
W nocy oglądałam "spadające gwiazdy" i przy tym stanęłam w poblizu wiciokrzewu, ktory wciąz kwitnie i pachnie. O, to była upojna noc![]()
No, za to teraz jestem niewyspana.
