Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11747
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko wspaniały leśny zakątek i wszystkie ścieżki,ławeczka w cieniu :D
Róże kwitną na całego,to jest ten czas ;:215

Miłego dnia ;:3
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, masz tyle róż i wszelkiego innego kwiecia, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie Twojego ogrodu...
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jacku - dziękuję. ;:180
Staram się robić zdjęcia chociaż nie zawsze mi to wychodzi.

Jadziu - moja jeszcze nie ścięta, całkiem dobrze sobie poradziła z deszczem.
Ale fakt, że nie lubi ulewnych deszczy.
Za to nadrabia powtarzaniem kwitnienia.

Loki - i na całe szczęście, że człowiek nie panuje nad wszystkim.
Inaczej pewno ludzkości już by nie było. ;:306
Modliszek Ci nie zazdroszczę za to zadrzechni i pasikoników tak.
Jedne i drugie uwielbiam a coraz ich mniej u mnie.
Wieczorne koncerty koników polnych są jak balsam dla uszu.

Mariolko - kropelko - dziękuję. ;:180
Róże im starsze tym piękniejsze.
W odróżnieniu do nas. :;230

Aniu 77 - trochę mam tych zakątków do odpoczynku.
Leśny zakątek daje cień w upalne dni a rankami ładnie pachnie igliwiem.
Ten czas dla róż powinien trwać całe lato i jeszcze dłużej. :uszy

Gabiś - nie tylko Ty, ja sama ledwo to ogarniam. ;:306
Czasem muszę szukać jakiejś rośliny bo wiem że jest, tylko nie pamiętam gdzie rośnie.
W tym gąszczu nasadzeń trudno nad wszystkim zapanować i pamiętać szczegóły.


Zaczęły kwitnąć pierwsze liliowce z doniczek i w szklarni.
Już mam niespodzianki, znowu pomyłkowe , ale mogło być gorzej.
Mimo iż kwitną pierwszy raz już mają sporo zniekształconych pąków w których żerują gąsienice.
Oberwałam z żalem ale to przecież mus, bo inaczej wszystko pożrą te muchówki. ;:222



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jubilee du Prince de Monako nazywany przeze mnie Księciuniem, zachwyca mnie corocznie.
Cudowny zarówno w paku jak i w czasie przekwitania.
Zauroczył mnie od pierwszego pokazanego pąka i tak zostało do dzisiaj.
Na razie nie mogę na niego narzekać bo spisuje się dość dobrze, chociaż powoli rozrasta.
Ale to normalne w mojej ciężkiej i mokrej zimą glebie.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Hanabi to róża która rośnie u mnie w najgorszym miejscu.
Prawie wcale nie ma słonka, no może przez godzinkę i to przez gałęzie tui.
Aż się dziwię, że jeszcze rośnie i kwitnie, muszę koniecznie stworzyć jej lepsze warunki, bo widzę, że jest tego warta.
Oryginalna w każdym calu, zdrowa, ma tylko jedną wadę kłuje niemiłosiernie. ;:306


Obrazek

Obrazek

Obrazek



Uwielbiam piżmówki, za ich niezawodność, zapach i obfite kwitnienie.
Felicia od samego początku mi się spodobała i się nie zawiodłam.
Jest przepiękna, mocno pachnie i ma to coś, co powinna mieć każda róża, wdzięk od początku kwitnienia aż po kres przekwitania.
Zdrowa i nie wymagająca, ot taka jakie lubię.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Ritausma, kolczasta piękność zasługująca na miłość rosomanes.
Świetna na suche i piaszczyste gleby, nigdy nie zawiedzie.
Wdzięk, zapach, powtarzanie kwitnienia i zdrowie to jej atuty.
Mam ją w pełnym słońcu na wypieku pod ścianą domu i doskonale radzi sobie zarówno w upał jak i w deszczową pogodę.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Kocham "pustaczki" o czym wiele osób już wie i ta miłość trwa nadal.
Gdybym miała wybrać tą "Naj", byłaby to chyba Sally Holmes na równi z Eyes For You.
Cudowna od początku do końca o olbrzymich kwiatach pięknie się przebarwiających od różowej fazy pąka do przez róż i żółć do czystej bieli.
Rośnie dobrze w słońcu jak i w półcieniu, bo mam oczywiście dwa egzemplarze ;:306 , taka jestem zachłanna na piękności.
Nic nie robi jej piekące słońce ani deszcze.
Najwyżej przystroi się w kropeczki jak to jest w przypadku wielu róż.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
evastyl
1000p
1000p
Posty: 1933
Od: 13 sie 2009, o 18:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ach te róże chyba im w tym roku pasuje ...wszędzie piękne nawet u mnie mino deszczu i jak na razie nie ma mszyc :tan
Już liliowce u mnie tylko mały żółty ...choć po zeszłorocznej suszy szału nie będzie :(
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Czytam Grażynko ,że Ritausma taka odporna na suszę, wiec nadawałaby się na moje rabatki przed domem .Co do piżmówek to zgadzam się z Tobą to super róże i cudnie pachnące jak moja LL a teraz mam taką Hevenley pink i już pokazuje na co ja stać a sadzona była jesienią, a wygląda jakby miała co najmniej drugi sezon ;:oj .Oj mogą być z nią kłopoty :;230 ma malutkie różowe półpełne kwiatki .Co za draństwo siedzi w liliowcowych pąkach ale ja też spoglądam na jednego u mnie, bo nie wyglądaja zbyt obiecująco te pąki na wpół rozchylone
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

A ja dziękuję za spacer kamienną ścieżką. Co do róż im starsze tym piękniejsze, to się nie zgodzę, moje co rok gorsze :( . Trzeba mieć rękę do nich , a Ty na pewno ją masz ;:215 . Mało tego myślałam, że po zimie róże mi odrastają, przynajmniej część i dopiero się zorientowałam, że to podkładki :;230 :;230 , ale może zostawię, zobaczymy to będzie, na pewno wytrzymalsze niż właściwe róże ;:306 .
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Mnie też się podobaja kamienne ścieżki. No i Twoje róże to mistrzostwo świata ;:138
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ależ piękne kwiaty u Ciebie! Róże zapierają dech w piersiach, ale i liliowce bardzo ładne!
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko brawo dla Twoich liliowców ;:63 u mnie na razie 5 liliowców już zakwitło , ale znowu ma się ocieplić wiec będzie ich coraz więcej ja na razie pięknie wiaty się otwierają .
Róże też piękne i bardzo obficie Ci kwitną ;:108
Awatar użytkownika
Edyta1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1926
Od: 20 paź 2011, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Sally jest przepiękna ;:167 . Też sie zastanawiałam nad jej zakupem, ale ostatecznie zwyciężyła Lyda Rose, która nieco lepiej grała kolorystycznie :wink: .
Mój Chopichon był bardzo chorowity i ostatecznie wylądował na stosie ;:222 . Nie lubię chorowitych róż ;:14 . A co do Abrahama Darby, to nie liczyłabym na jego usztywnienie. On już tak ma, że kłania się do ziemi. Dlatego zakupiłam mu obelisk ;:333 .
Bardzo kusisz Grażynko tą piwonią, a ja ostatnio zrobiłam się piwoniowa ;:224 . Muszę jednak słuchać mojego głosu rozsądku, który mówi, że mam miejsce na jakieś 3 piwonie, nie więcej. Dlatego wybieram takie, które nie wymagają podpór i stosunkowo długo kwitną. Jak radzi sobie ta babcina?
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Czy Felicia duża rośnie? Narobiłaś mi na nią smaka. Moja Jacquline du Pre zakwitła jednym kwiatkiem i wygląda jakby chciała odejść :( Od początku wyglądała licho, ale jest coraz gorzej. Chyba miejsce też jej nie przypadło do gustu. A wracając do Belle Isis. Albo mi się zdawało albo zauważyłam u Twoje widoczne pręciki. Moja ma tzw. zielone oczko.
Gratuluję kwitnących liliowców. Cudowne. Mnie wczoraj dwa zaskoczyły pierwszymi kwiatami.
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażko ;:196
Cudownie kwitną Ci Róże a i liliowce już się na dobre rozkręcają . ;:138 ;:138 ;:138
Wiele z tych, co oglądam U Ciebie chętnie bym sobie kupiła ale niestety, trzeba wziąć pd uwagę areał ogrodu. :roll:
U mnie też róże rozkwitają ale jak zawsze, spóźnione w porównaniu do Twoich.
Liliowce na razie wypuszczają pędy kwiatowe.
Jednak już znalazłam na jednym taki porażony pąk.
Widać, że przy większej ilości odmian liliowców , podobnie jak przy różach pojawia się więcej ich szkodników.
Teraz uwielbiam wszelkie pająkowate. Lubię, jak takie pająki wznoszą się dostojnie nad rabatą.
Jak chciałoby się spowolnić teraz czas, by to kwitnienie trwało jak najdłużej. ;:170
Miłych chwil Ci życzę wśród bujnych roślin w Twoim ogrodzie i dobrej pogody. ;:3
:wit
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ależ masz róże i liliowce ;:oj wspaniałe widoki.
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ewka - u mnie też będzie bez szału, bo susza była makabryczna.
Coś jednak zakwitnie, zwłaszcza starsze odmiany, jak zwykle nie zawodzą.
Róże teraz szaleją i mimo deszczy dosyć często padających są na razie w dobrym stanie.
Kilka jest przodujących i tak cudnych że nie mogę się napatrzeć.
Dzielne dziewczynki dały czadu mimo zeszłorocznej suszy.

Jadziu - na pewno tak, Ritausma u mnie na takim wypieku, że mało która daje rady a ona tak.
Piżmówki rosną dosyć duże, ale czyż nie o ten cudowny efekt nam chodzi kiedy kwitną ?
Draństwo w liliowcach przyjechało z zagranicy i teraz już nic z tym nie zrobimy.
Trzeba tylko pilnować pąków i zrywać te zdeformowane za wczasu, żeby się nie rozmnożyło.

Dorotko - dlaczego twoje coraz gorsze ? ;:202
Opisz może znajdziemy dla nich lekarstwo.
A może masz nieodpowiednie odmiany do twojej ziemi i klimatu ?
Na wszystko można znależć odpowiedż. ;:108
Podkładki nie są szczególne, najczęściej to nasza popularna canina.

Lemonko - dziękuję. ;:180
Teraz będę zamęczać was ich kwiatami, ale są tak cudne, ze sama na ich punkcie się zafiksowałam.

Mariolko - miło mi, że Ci się podobają.
Są na tym forum więksi mistrzowie niż ja i moje róże.

Geniu - powoli zaczyna się ich festiwal.
Jakoś szybko w tym roku zaczęły.
Ale nie będzie takiej burzy kwiatów jak w zeszłym roku, susza jaka była mocno dała się im we znaki.

Edytko - tak, zakochałam się w niej od pierwszego pąka.
Ja też nie lubię "chorowitek" i staram się je eliminować z ogrodu, bo zarażają inne róże.
Zmartwiłaś mnie Abrahamkiem, bo rośnie pośród innych róż i ciężko będzie go podwiązywać w tym ścisku.
Babcina piwonia rośnie na wypieku więc kwitnie jakieś 10 dni, ale kiedy leje przez kilka dni traci płatki bardzo szybko.
Za to cudownie pachnie, no wiesz....coś za coś. :D

Izuś - Felicia po 2 sezonach teraz ma jakiś metr wysokości i jest ładnie rozkrzewiona.
Nie przypala jej słońce mimo że rośnie w południowej wystawie.
Wiem, że B I ma zielone oczko, muszę sprawdzić, bo może coś pomyliłam w ferworze opisywania.
Potem napiszę Ci na pw.

Krysiu - ;:168 ja też mam stale ochotę na Nowe, ale mam już maksymalny szlaban na jakiekolwiek nowe zakupy różane, bo nie ma już miejsca na ani jedną.
Mogę tylko jakąś wyrzucić a na jej miejsce posadzić inną.
Za dużo sobie narobiłam pracy i teraz nie ogarniam wszystkiego na bieżąco.
Do tego sporo opieki zajmują mi warzywa, no ale czego się nie robi dla własnego zdrowia.
Na razie na liliowcach znalazłam tylko kilkanaście takich pąków, ale pewno jakieś jeszcze się znajdą w miarę wegetacji, bo niektóre liliowce dopiero je tworzą.
Fakt, teraz doba mogłaby mieć nawet 100 godzin, żeby był czas na kontemplację, robienie zdjęć bez pośpiechu, na spokojnie wypitą filiżankę ziołowej herbaty czy kawy przynajmniej raz dziennie.
Dziękuję Krysiu ;:196 i wzajemnie, miłego odpoczynku po pracy pośród bujnej natury.


Deszcz i słońce na zmianę to jest to czego teraz rośliny potrzebują najbardziej.
Oby tylko nie sprawdziły się te upały ponad 30 stopniowe.
Będzie parówka jak w buszu i super warunki dla chorób.
Ale póki co cieszę się pierwszym kwitnieniem róż, romantycznymi widokami w ogrodzie i pracą , która daje satysfakcję.
Zbieram pierwsze warzywa gotując z nich proste ale bardzo smaczne potrawy.
Oto jeden z pierwszych zbiorów cukinii, groszku i poziomek.


Obrazek


Z cukinii były placuszki z marchewką i dipem jogurtowym.
Groszek powędrował do zupy jarzynowej a poziomki do bitej śmietany - no i jak tu nie uprawiać własnych warzyw i owoców ? :uszy


Pierwsze róże które zakwitły najobficiej to była multiflora, Nevada i Jacqueline du Pree.
Już przekwitły, ale dwie z nich niedługo powtórzą kwitnienie.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Za to teraz tych obklejonych bukietami kwiatów jest sporo.
Trudno wybrać tą "naj", bo starają się jak mogą zawładnąć moim sercem.
Pysznią się jedna przed drugą walcząc o priorytet a ja codziennie je obchodzę i podziwiam, sycąc się jednocześnie zapachami.
A więc niech będzie bujnie, pachnąco i świeżo póki pogoda pozwala.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Binenwaide Rot to niska róża płożąca, która miała przyciągać pszczoły.
Nie zauważyłam aby robiła to szczególnie, ale wygląda ładnie ścieląc się nisko przy ziemi.
Dobra do skalniaków i pod nogi wysokim różom albo przy iglakach.
Wymaga jednak słońca i dobrej przepuszczalnej ziemi.
Zdrowa, powtarza kwitnienie, właściwie to nie zauważyłam jakichś wad.



Obrazek

Obrazek


Minerwa pierwszy sezon miała niezbyt udany.
Ale tak mają u mnie wszystkie róże, które są "na odtruciu" w pierwszym sezonie a potem z każdym jednym jest coraz lepiej.
I tak tez jest z Minerwa, w tym sezonie ładnie kwitnie, dobrze się rozkrzewiła i zdrowa jak na razie można powiedzieć bezproblemowa.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Schneewittchen to róża, którą wybrałam ze względów litości, groziła jej eksmisja do utylizacji.
Wiedziałam, że to pnący wielkolud , ale zaryzykowałam i nie żałuję ani jednej sekundy tej decyzji.
Cudowna róża w każdym calu i pod każdym względem, sami popatrzcie, czyż nie można się w niej zakochać ?


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Upchnięta pod szklarnią i żywopłotem z tui na maksymalnym wypieku nic sobie z tego nie robi.
Obdarza olbrzymi klastrami kwiecia w ilości ponadnormatywnej i nie boi się deszczu.
To ja się boję, że zarośnie wszystko dookoła i będę musiała z żalem w sercu ją ograniczać z każdej strony.
Zdrowa, ostatnia do zasilania i podlewania w miejscu żle dostępnym a jakże wdzięczna za darowane jej życie.


Zoria Miczurina była już kilka razy przesadzana i nie mogę znależć jej miejscówki, która by ją zadowoliła.
Piękny daliowej formy kwiat, zapach i sporo kwiatów to jej zaleta ale lubi łapać rdzę.
Poza tym silna jak mocarz nic nie robiła sobie z przesadzania, wiadomo - nazwa zobowiązuje. ;:306
Rzadko dostępna a właściwie wcale poza jedną szkółką w Czechach.
Osobliwa róża, lubi nieżle skrobnąć kolcem, ale daje się ujarzmić , potrzebuje jakiejś podpory, żeby mogła swobodnie "iść na boki".


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

kogra pisze:Geniu - powoli zaczyna się ich festiwal.
Jakoś szybko w tym roku zaczęły.
Ale nie będzie takiej burzy kwiatów jak w zeszłym roku, susza jaka była mocno dała się im we znaki
Grażyno moje są w dobrej kondycji mam mały ogród wiec nie szczędziłam im wody , tylko 2-3 odmiany są w gorszej kondycji.

Mam nadzieję że ostatnie deszcze sprawią że kwity będą duże .
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”