Ewelinko,
Krysiu zastanawiałam się nad włożeniem całościowo do pralki, ale mógłby ją od środka rozkręcić. ;) A tak poważnie jestem przekonana, że dzieci są albo czyste, albo szczęśliwe. Nie wyobrażam sobie ciągłego upominania, gdy całe dnie spędzamy na dworze. Słyszałam o rodzicach, którzy na balkonie w bloku ustawili dziecku piaskownicę z wysterylizowanym piaskiem, co by w takiej podwórkowej się nie bawiło. Ja jestem temu bardzo przeciwna. Mam wodę, mydło, proszek do prania i nie widzę nic złego w tym, że moje dzieci się ubrudzą. Nauczyłam się też, że gdy dziecko oferuje swoją pomoc, to koniecznie trzeba z niej skorzystać, nawet jeżeli później jest przez to więcej pracy.
