Arku - dziękuję, choć pochwały trochę na wyrost
I masz absolutną rację - pospolity to on nie jest, oj nie ! Powiem nawet, że jest niepospolity ... w swoim zachowaniu !!
Beuś - no jak ja się cieszę, przynajmniej Tobie jednej się jakoś udaje opanować to "niepospolite" roślinne stworzenie
A wiesz, że ja o tym zraszaniu to już gdzieś parokrotnie czytałam, tylko w kontekście roślinek tak ogólnie.
To może ta mgiełka tak czaruje ? Ale warto spróbować. Zraszam tillandsie, to i mogę zraszać tego ... pospolitego.
Za bardzo go lubię, no cudne są te różne odmiany, żeby się poddać
Gosia -
Pojawiasz się i znikasz

Ale rada bardzo dobra !
Jak mi nie wyjdzie z tymi moimi egzemplarzami, ale będę się bardzo starała utrzymać je przy życiu, to biorę pod uwagę właśnie
tego nadrzewnego bluszcza, on twardy i też ładny jest.
A jak ma się Twój wątek
No to dzisiaj ?Problem w donicy? nr 2
Monstera adansonii ? tylko od razu, żeby nie było jakiegoś halo ? i żeby mi się nie obraziła - nic jej nie dolega wielkiego !!
Łatwo się prowadzi w hodowli, liście nie żółkną, nie podsychają, tylko ją podlewam, rzadko nawożę , bo tego nie lubi za bardzo
i żółknie, za to częściej przesadzam, no i sobie rośnie. Ale ? no właśnie, i tu zaczynają się schody ? jak ona rośnie !!
Liście owszem, bez zarzutu, zdrowe, duże, coraz większe, coraz większe dziury w liściach ?
No i co ? problemem są jej dłuuugie, łyse nowe pędy. Najdłuższy, jakiego mu ?zapuściłam? miał prawie 2 m, i żałuję,
że nie zrobiłam mu wtedy fotki, obłędny był !!!
Dwumetrowy goły pęd monstery adansonii kończył się ? dwoma listkami
No i za radą
Patrycji - Filigranowa27 
podjęłam w końcu męską decyzję, i ścięłam w pień wszystkie łyse nitki.
To ma jej pomóc, zobaczymy ...
Zostawiłam tylko jeden pęd z dużymi liśćmi, który zresztą też ciut skróciłam.
Tak czy inaczej nie żałuję bo wygląda teraz dużo zdrowiej i taki zwarty pokrój nawet jest fajniejszy, niż z tymi rozciągniętymi
na 2 m gołymi pędami
tu oto na ?stołkowej sesji?
a tu oto na swoim stanowisku
a przy okazji mam 32 szczepki do ukorzenienia
Czy macie jeszcze jakieś sposoby na te jego łyse badyle poza regularnym cięciem ?
Bo chociaż teraz po cięciu bardzo mi się podoba, to chciałabym jednak pooplatać nim całą ścianę, takie ma fajne te dziurawe liście
