Ach kapryśna ta sundaville.......niczym kobieta
Sundaville,dipladenia,mandewila - metody rozmnażania
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Agnieszko.....próbuj podcinać. Ja swoja w zeszłym roku podcinałam.Na wiosnę zaczęła puszczać mnóstwo nowych pędów i......................padła niestety
Jeżeli moja przeżyje tzn.ze trzeba ją jednak wćześniej zabrać do mieszkania ,aby uniknąć szoku termicznego.Wszystko będzie wiadome na wiosnę.
Ach kapryśna ta sundaville.......niczym kobieta
Ach kapryśna ta sundaville.......niczym kobieta
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
U mnie na 5 szczepek jedna padła niedawno ......3 pięknie rosną i mają już długie wąsy. Ostała się jeszcze jedna wsadzona do wody ponad miesiąc temu......moze coś z niej będzie
......Mam małe podejrzenie jezeli chodzi o jej kapryśność..Pierwsze 3 szczepki ukorzeniałam każdą osobno.Ostatnie 2 wsadziłam razem do jednej szklanki..........jedna padła druga jeszcze żyje.Poprzednie lata ukorzeniałam wsadzając do szklanki po kilka szczepek.....wszystkie padały.Została tylko ta która była sama ,odwdzieczając sie w tym roku pięknym kwiatem.(zdjecia w poprzednich postach). Czyżby nie lubiały towarzystwa
........sama już nie wiem co o tym sądzić.
Oczywiście wszystkie rosną w hydroponice
Oczywiście wszystkie rosną w hydroponice
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Katrina....potwierdza to tezę ze straszna z niej kapryśnica......rodzi sie pytanie czy szczepki robione na przełomie maja i czerwca lepiej sie ukorzeniają? Spróbuje jeszcze uciąć teraz i ukorzenić.
Proszę napiszcie w jakim okresie ucinałyście swoje szczepki.Moze metodą dedukcji Sherlocka Holmesa
rozwiążemy zagadkę.
Proszę napiszcie w jakim okresie ucinałyście swoje szczepki.Moze metodą dedukcji Sherlocka Holmesa
Sundavilla z nasion
Witam w tamto lato miałam sundavillę, po czym chciałam ją przezimować nie udało się, ale wytworzyła takie fasolki z których powyjmowałam takie nasiona. Czy to w ogóle są nasiona i jak je zasiać ??
http://img405.imageshack.us/img405/2320/20110129006.jpg
http://img405.imageshack.us/img405/2320/20110129006.jpg
Re: Sundavilla nasiona ??
Z ciekawości- można wysiać - to niezła obserwacja, ale dałabym spokój- jeśli chcę mieć roślinę, która zdobi i kwitnie- kupię taką pewno za 15 zł w tej chwili w centrach handlowych, albo za 25 zł wiosną - i będą gotowe do kwitnięcia- z żeby z nasion wyszła do takiej formy - to stracisz z 5-8 lat- dla mnie 25 zł w tym momencie to ileś lat życia i radości z kwitnącej rośliny.
Więc wolałabym kupić gotową ;)
Więc wolałabym kupić gotową ;)
Pozdrawiam.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12846
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Sundavilla nasiona ??
Aż tyle zajmuje - osiągnięcie dojrzałości płciowej? A toś mnie zaskoczyła ? przecież ta roślina rośnie w szaleńczym tempie, myślałem, że dużo szybciej zacznie kwitnąć, nawet jak się ją chowa od nasionka...Meva pisze:(...) to stracisz z 5-8 lat (...)
Pozdrawiam!
LOKI
- Patricita
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 1
- Od: 19 kwie 2011, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jak rozmnożyć sundaville?
Hej.
Ja z powodzeniem zimowałam już moją sundaville 3 razy. Na parapecie wschodnim, zachodnim a nawet północnym, temp. ok 12-16 stopni, mało wody. Za każdym razem zgubiła dużo liści ale pięknie odbijała po wiosennym przeniesieniu w cieplejsze i jaśniejsze miejsce i nawożeniu. Dwa razy była przycinana w marcu i wtedy kwitła dopiero od lipca, ostatnio przycięłam ją od razu po jesiennej przeprowadzce do domu: w rezultacie mam już pierwszego rozwiniętego kwiatka i mnóstwo pąków. Stała już 2 tygodnie na balkonie, teraz na przymrozki wróciła na trochę do salonu. To naprawdę bardzo wytrzymała roślina.
Ja z powodzeniem zimowałam już moją sundaville 3 razy. Na parapecie wschodnim, zachodnim a nawet północnym, temp. ok 12-16 stopni, mało wody. Za każdym razem zgubiła dużo liści ale pięknie odbijała po wiosennym przeniesieniu w cieplejsze i jaśniejsze miejsce i nawożeniu. Dwa razy była przycinana w marcu i wtedy kwitła dopiero od lipca, ostatnio przycięłam ją od razu po jesiennej przeprowadzce do domu: w rezultacie mam już pierwszego rozwiniętego kwiatka i mnóstwo pąków. Stała już 2 tygodnie na balkonie, teraz na przymrozki wróciła na trochę do salonu. To naprawdę bardzo wytrzymała roślina.
- maja79
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1924
- Od: 8 maja 2011, o 17:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielin Zachodniopomorskie
Re:
Witam serdecznie wszystkich
czytam właśnie wypowiedzi na temat tej przecudnej roślinki,
dostałam dwie w zeszłym roku w czerwcu od mojej ciotki juz kwitnące.Kwitły mi do poznej jesieni.
Na zime wyniosłam je do piwnicy,wniosłam w do domu w lutym.Jedna rośni dosyć ładnie ma sporo liści,ale jeszcze nie kwitnie ,ale ta druga bardzo słabo wydaje mi sie,ze stoji w miejscu.wiec ja dwa tyg.temu przesadziłam do innej ziemi na razie rezultatów nie widze
wielka szkoda bo tak jak i Wy uwielbiam te kwiatki...co robic zeby w tym roku zakwitła tak pieknie jak rok temu??? aha przesadzajac ja zauważyłam,że ma duze korzenie urwałam dwa i wsadziłam do doniczki moze coś z tego bedzie...dam znac. pozdrawiam
Maja
czytam właśnie wypowiedzi na temat tej przecudnej roślinki,
dostałam dwie w zeszłym roku w czerwcu od mojej ciotki juz kwitnące.Kwitły mi do poznej jesieni.
Na zime wyniosłam je do piwnicy,wniosłam w do domu w lutym.Jedna rośni dosyć ładnie ma sporo liści,ale jeszcze nie kwitnie ,ale ta druga bardzo słabo wydaje mi sie,ze stoji w miejscu.wiec ja dwa tyg.temu przesadziłam do innej ziemi na razie rezultatów nie widze
Maja
-
LeroyMerlin
- 200p

- Posty: 384
- Od: 24 maja 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.




