Daluniu, u nas - tak jak Ci powiedział syn - zima na całego... znowu sypie, mrozek niewielki... zazdroszczę słońca, Tobie i Julce

ja zupełnie inaczej funkcjonuję gdy świeci - mam energię i humor

a tak, cóż, pozostaje się cieszyć towarzystwem kotów przy kominku

z tymi kretami to przerąbane - widzę, że ryją wszędzie... Dalu, dziękuję za piękne zdjęcia u Ciebie południa Europy - to moje klimaty
Gat, owczarka chciałabym mieć całym sercem, ale na razie tego nie widzę - mam za mało czasu na dom i ogród, za dużo przebywam w pracy... szkoda mi zostawiać małego psiaka na cały dzień, kiedy potrzebowałby najwięcej uwagi... ja się zdecyduję, ale za kilkanaście lat, jak Bóg da. Wiem że to bardzo wierne i mądre zwierzęta - owczarek niemiecki był moim sąsiadem przez wiele lat, w rodzinnym domu... kochałam go jak własnego psa

krioterapia nie jest straszna, ale na pewno przyjemniejsza do zniesienia latem... grunt, że pomaga
Julka, ach, być teraz w Toskanii w pełni sezonu... 7st na plusie???? normalnie ciężko uwierzyć!
Kasia, relaksuj się w tym zacisznym pensjonacie, mówię Ci - tu chwilowo ciężka zima ;)
Bożenko, mam nadzieję, że krety nie zniszczą Ci posadzonych cebulowych
prądy są całkiem przyjemne, najważniejsze że wszystko razem do kupy przynosi efekty w postaci braku bólu
