1) No tak, ale problem podstawowy w domniemaniu nazwy - to kolor.
Przekłamania są conajmniej cztery :
- pora dnia i światło
- ustawienia aparatu ( ja, często zapominam odjąć niebieskiego, który jest mi potrzebny do innych zdjęć, niż ogrodowe )
- obróbka graficzna i użycie autokorekty jasności i kontrastu
- ustawienia kart graficznych
- ustawienia kolorów w monitorze
i Tym sposobem pąki Percy Wiesemana, wyszły mi na zdjęciu ciemnopurpurowe, a w naturze jest to mocny róż, ale nie amarant.
2) Pora kwitnienia - ta zalezy od mikroklimatu i biotopu
Rasputin kwitnie w kwietniu, a dziś Dzięki bogom, mamy koniec maja, a ten zbereźnik jeszcze w ściśniętych pąkach.
Więc zamiast w kwietniu zakwitnie w czerwcu !
3) Pokrój - na podstawie samego kwiatu, lub wyglądu 2-3 letniej sadzonki, ciężko jest okeślić co to będzie. Można typować, ale to taka sama zgadywanka, jak stawianie diagnozy na podstawie bólu głowy - może być meteopatyczne ; migrenowe czy rakowe.
Repens z pełnego cienia, będzie wyciągnięty i postawny, a młody catawba ze słońca - zwarty i z mniejszymi liśćmi.
Dlatego zgadujemy, stawiamy hipotezy i ... tylko czasem, trafiamy w dziesiątkę :P
Ale uważam, że zabawa jest przednia.
I jeszcz jeden przykład:
Feuerwerk - azalia wilekokwiatowa w/g fot. P. Ciepłouchy
http://www.cieplucha.com.pl/galeria.php ... grodhome=1
i moja, dwulatka, w rogu z lewej :
