@ Davros – aż się zastanawiałem czemu to nie możesz kamelii i popędziłem sprawdzać na stronie mojej ulubionej szkółki… No tak… Mrozoodporność do minus dwunastu stopni może być w Polsce pewnym ograniczeniem. Choć z ociepleniem klimatycznym zapewne już nie na długo. U mnie we Francji nie ma z tym problemu. Choć mieszkam na północnym wschodzie, to jednak temperatury poniżej -11°C nie widziałem nigdy, a i to -11°C tylko jeden jedyny raz w życiu.
@ Lisica – no to zapraszam na moją wiosnę, zapraszam, zwłaszcza że mocno postępuje ona do przodu z każdym tygodniem. Jeśli chodzi o narcyzy – te z pełnymi trąbkami mają się świetnie. Aczkolwiek znam sytuację, którą opisujesz (kwiaty narcyzów kładące lub łamiące się pod własnym ciężarem po namoczeniu przez deszcz), tyle, że u mnie dotyczy ona narcyzów o kwiatach pełnych. Takich jak ten na piątej fotce (licząc Tricollet jako numer jeden) wśród narcyzów wklejonych poniżej. O lawendę już się mnie dopytywałaś kiedyś i sytuacja nie uległa zmianie od tamtego czasu: lawendy nie mam i mieć nie planuję. No i oczywiście trafiłaś w dziesiątkę z tym sianiem. Wczoraj coś koło pięciu godzin na tej zabawie spędziłem. Teraz mi w domu „straszy” sześć skrzynek, dziewięć dużych doniczek i ponad pięćdziesiąt tych mniejszych… A ja już się nie mogę doczekać jak to wszystko zacznie wyłazić z ziemi… Tak jak piszesz – wielka to jest radość.
A poniżej trochę fotek z wczoraj.
Akebia quinata


Hippocrepis emerus

Hyacinthus orientalis

Leucojum aestivum

Narcissus sp.






Narcissus tazetta

Primula elatior

Rhododendron sp.


Scilla luciliae

Pozdrawiam!
LOKI